Pytanie:
Czy któreś z przykazań Dekalogu zostało unieważnione przez Jezusa?
Co oznacza, że litera zabija, a duch ożywia (2 Kor 3. 6)?
Odpowiedź na pytanie o pochodzenie Dekalogu znajdujemy zarówno w Starym, jak i w Nowym Testamencie:
„A Pan [JHWH] mówił wszystkie te słowa” (Wj 20:1 , por. Mt 15: 3-4) oraz: „Bóg powiedział: Czcij ojca i matkę” (Mt 15:4).
Biblia uczy więc, że „dziesięć słów ” jest prawem boskiego pochodzenia (Pwt 4:12-13 ), że „jeden jest zakonodawca i sędzia, ten, który może zbawić i zatracić” (Jk 4:11). Ponadto stwierdza, że tym, który przekazał to prawo ludowi, był Mojżesz (Wj 32:15-16 ).
Rzecz jasna, normy moralne tego prawa musiały być znane rodzajowi ludzkiemu od zarania dziejów. Wskazują bowiem na to nie tylko biblijne opisy przestępstw popełnionych po upadku Adama, czy nawet stwierdzenie, że już Abraham przestrzegał przykazań, przepisów i praw Bożych (Rdz 26:5 , por. 18:19), ale również znajomość pewnych norm moralnych, o których wspomina egipska „Księga umarłych” oraz babiloński „Kodeks Hammurabiego”. Ponadto wskazuje na to fakt, że przynajmniej moralna treść zakonu wpisana została w naturę każdego człowieka, na co zwrócił uwagę ap. Paweł, pisząc: „Skoro bowiem poganie, którzy nie mają zakonu, z natury czynią to, co zakon nakazuje (...), dowodzą oni, że treść zakonu jest zapisana w ich sercach” (Rz 2:14-15). Można więc śmiało powiedzieć, że normy moralne Dekalogu były znane od samego początku jako prawo naturalne, a na górze Synaj zostały jedynie przypomniane.
Martin Buber pisze: „Teza o nierealności tak wysokich wymagań etycznych w owych czasach została obalona (...). Nawet najbardziej radykalni przeciwnicy Mojżeszowego pochodzenia dekalogu nie wykluczają już ewentualności, że to Mojżesz obwieścił przykazania moralne w takiej postaci jak w dekalogu” („Mojżesz”, s. 97).
Co jednak jest zasadniczym przesłaniem Dekalogu? Przede wszystkim jest nim objawienie zbawczej roli Boga: „Jam jest Pan [JHWH], Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli” (Wj 20: 2). Dekalog jest więc nie tylko zbiorem przykazań, ale również świadectwem wyzwolenia z niewoli egipskiej narodu żydowskiego oraz wezwaniem do osobistego doświadczenia i poznania Boga jako Zbawiciela, który chce wyzwolić człowieka z niewoli grzechu. Nawiązując do poszczególnych przykazań Dekalogu, można zatem powiedzieć, że Bóg chce uwolnić ludzkość od fałszywych bóstw, bałwochwalstwa, bezczeszczenia Jego imienia, ignorowania szabatu, od lekceważenia rodziców, od zabójstwa , cudzołóstwa, kradzieży, fałszywych świadectw oraz od pożądliwości czegokolwiek (Wj 20:3-17).
Innymi słowy: przykazania Dekalogu dotyczą dobra najwyższego, czyli miłości Boga i bliźniego (Mt 22: 37-39), do czego zresztą odwołuje się nie tylko Dekalog, ale również „cały zakon i prorocy” (Mt 22:40 ).
Skoro zaś sednem przykazań Bożych jest miłość oznacza to, że tylko ten prawdziwie będzie przestrzegał przykazań Dekalogu, kto miłuje Boga. Św. Jan pisze: „Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzegł przykazań Jego” (1J 5:3). To z kolei dowodzi, że „kto przestrzega przykazań jego, mieszka w Bogu, a Bóg w nim, i po tym Duchu, którego nam dał, poznajemy, że w nas mieszka (1J 3:24). Tak więc, kto prawdziwie poznał Boga w Jego zbawczym działaniu, miłuje Go nie ze strachu przed karą
(1J 4:18) i nie dla osobistych korzyści, czy dla własnej chwały, ale ze szczerego serca, wdzięczności i dla chwały Bożej (1Kor
10:31). Można powiedzieć, że taki człowiek szczerze pragnie „wypełniać prawo, okazywać miłość bratnią i w pokorze obcować ze swoim Bogiem” (Mi 6:8), pragnie „oddawać, co cesarskiego, cesarzowi, a co Bożego, Bogu” (Mt 2:21), a gdy trzeba, gotów iść nawet dwie mile (Mt 5:41), zamiast podważać choćby „najmniejsze” z przykazań Bożych, nawet wtedy, gdy innym wydają się one niedorzeczne i zbędne (1Kor 2:14).
Ale czy nie jest tak, że Jezus unieważnił któreś z przykazań Dekalogu? Przeciwnie! Jezus nie tylko nie zniósł żadnego z przykazań Bożych, ale jeszcze bardziej podkreślił ich wagę i objawił ich głębię.
Powiedział: ”Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz nadać pełnię.
Bo zaprawdę powiałam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna treska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie.
Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwanym w Królestwie Niebieskim, a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios” (Mt 5:17-19).
O tym, że nie unieważnił ani częściowo, ani w całości Dekalogu, świadczą również inne Jego wypowiedzi. Na przykład pytany o to, co czynić, aby dostąpić życia wiecznego, odpowiedział: „Przestrzegaj przykazań Bożych” (Mt 19:16-19). Z kolei przy innej okazji z dezaprobatą odniósł się do zmiany przykazań Bożych, mówiąc: „Lud ten czci mnie wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie. Daremnie mi jednak cześć oddają, głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi. Przykazania Boże zaniedbujecie, a ludzkiej nauki się trzymacie. I mówił im: Chytrze uchylacie przykazania Boże, aby naukę swoją zachować” (Mk 7:6-9).
Ale nie tylko Jezus uważał, że przykazania Boże są niezmienne i nienaruszalne. Podobne bowiem stanowisko zajmowali Jego uczniowie. Na przykład w Liście św. Pawła do Rzymian czytamy: „Zakon jest święty i przykazanie jest święte i sprawiedliwe, i dobre” (Rz 7:12)
Na wyraźne rozróżnienie pomiędzy zakonem moralnym a ceremonialnym (cieniowym) zwracał uwagę autor Listu do Hebrajczyków. Stwierdził, że tylko zakon obrzędowy został zniesiony (7: 12, 18-19; 10:1-9), natomiast treść prawa moralnego
(z tablic przymierza) została wpisana w ludzkie umysły i serca. Czytamy bowiem: „ Takie zaś jest przymierze, jakie zawrę z nimi po upływie owych dni, mówi Pan: Prawa moje włożę w ich serca i na umysłach ich wypiszę je” (Hbr 10:16) oraz: „I nikt nie będzie uczył swego ziomka ani też swego brata, mówiąc: Poznaj Pana, bo wszyscy mnie znać będą od najmniejszego aż do największego z nich .Gdyż łaskawy będę na nieprawości ich, a grzechów ich nie wspomnę więcej” (8:11-12).
To właśnie zbawcze działanie Boga w życiu człowieka decyduje o tym, że ktoś staje się nowym stworzeniem w Chrystusie (2 Kor 5:17) i zaczyna postępować zgodnie z duchem zakonu, czyli zgodnie z przykazaniami Dekalogu. Bóg i Jego prawo jest bowiem doskonałe (Ps 19) i niezmienne (Ml 3:6 )! Mamy wspaniałego Boga,który jest zawsze taki sam.
Co więc rozumieć przez słowa, że litera zabija, a duch ożywia (2 Kor 3:6)? Przede wszystkim chodzi tu o legalistyczne podejście do przykazań Bożych, a nie tylko o łamanie norm moralnych (Rz l:17-29), czyli przestępstwo zakonu (1J 3: 4), które prowadzi do śmierci (Rz 6:23; Jk 1:14-15). Chodzi o intencje, o czym już wspominaliśmy. Czyli, że możemy na przykład czcić Boga tylko ustami (li¬teralnie, formalnie) zamiast całym sercem, tj. w duchu i w prawdzie (Mt 15:8; J 4:24). Możemy „na zewnątrz wydawać się ludziom sprawiedliwymi, wewnątrz zaś być pełni obłudy i bezprawia „ (Mt 23:28). Możemy dawać dziesięcinę, a jednocześnie „za-niedbywać to, co ważniejsze w zakonie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wierność” (Mt 23:23). Możemy też być pozornie bardzo gorliwymi uczniami Chrystusa, a w końcu usłyszeć: „Idźcie precz ode mnie, wy, którzy czynicie bezprawie” . Zachowujecie się jakby Bóg nie dał wam Prawa.
Możemy więc literalnie nie zabijać, nie cudzołożyć i nie wejść w drastyczny sposób w kolizję z żadnym z przykazań Bożych, a jednocześnie być ich przestępcą w sercu swoim (Mt 5:21-48, por. 1J 3: 15). Albowiem - jak powiedział Jezus - z wnętrza, z serca ludzkiego pocho¬dzą złe myśli, wszeteczeństwa, kradzie¬że, morderstwa, cudzołóstwo, chciwość, złość, podstęp, lubieżność, zawiść, bluźnierstwo, pycha, głupota” (Mk 7:21-22). Oto dlaczego tak ważne jest pytanie o nasze pobudki, o to, czy nasze zewnętrzne czyny zgodne są z wewnętrznymi motywami. Stąd też ap. Paweł napisał: „Nikomu nic winni nie bądźcie prócz miłości wzajemnej; kto bowiem miłuje bliźniego, zakon wypełnił. Przykazania bowiem: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj i wszelkie inne w tym słowie się streszczają: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Miłość bliźniemu złego nie wyrządza; wypełnieniem więc zakonu jest miłość” (Rz 13:8-10).
Na innym zaś miejscu dodaje: „Gdyż nie ci, którzy zakonu słuchają, są sprawiedliwi u Boga, lecz ci, którzy zakon wypełniają, usprawiedliwieni będą” (Rz 2:13) oraz: „ Ten jest Żydem (czyli czcicielem Boga), który jest nim wewnętrznie, i to jest obrzezanie, które jest obrzezaniem serca, w duchu, a nie według litery; taki ma chwałę nie u ludzi, lecz u Boga” (Rz 2. 29).
Jak więc już wspomnieliśmy, postępowanie w duchu zakonu staje się możliwe dzięki duchowej przemianie, która dokonuje się w ludzkiej świadomości i woli, a towarzyszy jej głęboka refleksja i działanie Boga (Łk 15:17-19). Tylko bowiem zbawcze działanie Boga w życiu człowieka powoduje, że postępuje on prawdziwie i zgodnie z duchem prawa Bożego.
Jak czytamy: Albowiem Bóg to według upodobania sprawia w nas i chcenie, i wykonanie,zgodne ze swoją wolą” (Flp 2:13).
„Nie jakobyśmy byli zdolni pomyśleć coś sami z siebie i tylko z siebie, lecz zdolność nasza jest z Boga” (2 Kor 3:5). Oznacza to, że w kwestii czynienia prawdziwego dobra - wydawania owoców Ducha (Ga 5:22-23) - jesteśmy zdani na „współpracę” ze Zbawicielem, który sprawia, że postępujemy z najszlachetniejszych pobudek (J 15: 5,16, por. Flp 4:13).
Takie postępowanie - w duchu, a nie tylko z nakazu litery - dalece więc przewyższa postępowanie z tzw. racjonalnych pobudek i z poczucia obowiązku. A zatem właściwe postępowanie to takie, u podstaw którego znajdują się właściwe intencje i motywacje. Jezus powiedział:, Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie” (J 14:15) ,oraz: „Komu mało się odpuszcza, mało miłuje” (Łk 7:47). Innymi słowy: każdy, kto poznał i umiłował Boga, kto doświadczył Jego zbawczej mocy, w naturalny sposób będzie pragnął tego, co dobre, sprawiedliwe i chwalebne (Flp:8).
Oznacza to, że ten, który doświadczył tego najwyższego dobra, nie chce żyć inaczej jak tylko w zgodzie z Bożymi przykazaniami. Staje się to bowiem dlań tak oczywiste, że nie wyobraża już sobie, aby mogło być inaczej. Innymi słowy: człowiek, który doświadczył mocy zbawczej w Chrystusie, „nowym jest stworzeniem” (2 Kor 4: 17). Nowym, czyli innym, również pod względem gotowości przyznania się do grzechu, osądzenia i porzucenia tego grzechu, jeśli zdarzy mu się go popełnić (1 J 2. 1-2).
,,Znajomość grzechu jest przez zakon ( Rz 3,20 ) ).Grzech to przekroczenie prawa.Skąd wiesz,że umarłeś dla grzechów skoro nie znasz zakonu Boga?
W stosunku do pogan wierzących Jakub mówi:Sądzę,że na początek nie należy ciężarów nakładać na pogan nawracających się do Boga, lecz napisać im by narazie przestrzegali tego co konieczne, tj.aby wstrzymali się od pokarmów ofiarowanych bożkom,
od nierządu,od tego co uduszone i od krwi. Z dawien dawna bowiem w kazdym mieście są ludzie,którzy co szabat czytają Mojżesza i wykładają go w synagogach"(Dz.Ap.15,19-21).
Abyście nie dali się uwieść tym,którzy nie szanują praw Bożych (2 P 3,17b).
Reasumując, stwierdzić należy, że życie zgodne z przykazaniami Bożymi jest dowodem żywej wiary, miłości i znajomości Boga jako Zbawiciela (Rz 3:31; Jk 2:17; 1 J 5:3; 1 J 2:3-6; Ef 2:8-10). Jest dowodem, że treść przykazań Bożych została wpisana w nasze serca, „aby słuszne żądania zakonu wykonały się na nas, którzy nie według ciała postępujemy, lecz według Ducha „
(Rz 8:4).Abyście nie dali się uwieść tym,którzy nie szanują praw Bożych (2 P 3,17b). Umarliśmy dla grzechu,żyjemy zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie (Rz.6,12).