ESSEŃCZYCY

Dzieje chrześcijaństwa od ebionitów i gnostyków po nowożytne nurty charyzmatyczne

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
George
Posty: 1727
Rejestracja: 02 paź 2014, 22:16

ESSEŃCZYCY

Post autor: George »

Co wiemy z całą pewnością jest to, że NAZARA była religią Esseńczyków, a ESSEŃCZYCY to EDOMICI (po grecku 'IDUMEJCZYCY'), potomkowie Ezawa / Essy - Pierworodnego i umiłowanego syna Izaaka.

Prawie dwa tysiące lat wstecz, Józef Flawiusz wyraźnie pisał że Esseńczycy to ”ród” - 'Naród'.

Był to naród EDOMITÓW / IDUMEJCZYKÓW, ponieważ ci wywodzili się od Ezawa / EDOMA, pierworodnego syna Izaaka i starszego brata Jakuba / Izraela. (Ks. Rodzaju 25)


Obrazek

Pisząc o Esseńczykach jako o 'narodzie' Józef Flawiusz korzystał z dzieł innego sławnego historyka - Mikołaja z Damaszku
http://biblioteka.kijowski.pl/antyk%20r ... ugusta.pdf

WOJNY ŻYDOWSKIE
Józef Flawiusz

http://biblioteka.kijowski.pl/antyk%20r ... dowska.pdf

Księga I
Rozdział III

Strona 8

"5. W związku z tą sprawą zdumiewać może także zachowanie się Judy,

który należał do rodu esseńczyków.


Nie zdarzyło się, aby w swoich przepowiedniach podawał coś błędnego lub w ogóle mijał się z prawdą.

Otóż gdy wówczas ujrzał Antygona kroczącego przez dziedziniec świątyni, zawołał do ludzi zaufanych - a spora gromada uczniów zebrała się wokół niego:

”Ach, lepiej by było, żebym już teraz nie żył, bo prawda umarła przede mną i nie sprawdziła się jedna z moich przepowiedni. Bo oto ten Antygon żyje, a dziś właśnie miał zginąć. Miejscem jego śmierci przez los wybranym jest Zamek Stratona. Leży on stąd w oddaleniu sześciuset stadiów, a minęły już cztery godziny dnia. Sam czas przekreśla możliwość sprawdzenia się mojej przepowiedni".

Wyrzekłszy te słowa zasmucony starzec pogrążył się w zadumie.

Lecz już po niedługim czasie nadeszła wiadomość o zabójstwie Antygona w miejscu podziemnym, które także nosiło nazwę Zamku Stratona, podobnie jak leżąca nad morzem Cezarea. To właśnie zmyliło owego wieszcza."
______________________

WOJNY ŻYDOWSKIE
Józef Flawiusz

Księga II
Rozdział VII

Strona 67

"3. Archelaos, objąwszy władzę nad swoją tetrarchią, nie zapomniał o dawniejszych zatargach i z wielką srogością obchodził się nie tylko z Żydami, lecz także Samarytanami.

A gdy jedni i drudzy wysłali do Cezara posłów ze skargą na niego, został on wygnany w dziewiątym roku swego panowania do galijskiego miasta Wienna, a mienie jego uległo konfiskacie na rzecz skarbu cesarskiego. Zanim jednak otrzymał wezwanie od Cezara, miał mieć takie widzenie senne: wydało mu się, że widzi dziewięć pełnych, dużych kłosów, które zjadały woły. Wezwał tedy wróżbitów i niektórych Chaldejczyków i zapytał ich, co to, ich zdaniem, ma oznaczać. Podawano różne wyjaśnienia, a niejaki Szymon,

należący do rodu esseńczyków,

oświadczył, że według niego kłosy oznaczają lata, a woły przewrót w państwie, ponieważ orząc przewracają ziemię. Będzie tedy panować tyle lat, ile było kłosów, i po przeżyciu różnych wstrząsów dokona żywota. W pięć dni później, jak to usłyszał, został pozwany na sąd."
Esseńczycy (Essaoi), nie byli żadną religijną sektą żydowską, jak to nam dziś Żydzi i żydo-historycy wmawiają, lecz narodem wywodzącym się od Ezawa -(Essa).

JAKUB / Izrael - był założycielem NARODU IZRAELITÓW.

EZAW / Edom - był założycielem NARODU Edomitów - po grecku - IDUMEJCZYKÓW.


Idumejczycy, zwani też od imienia ich Patryjarchy Ezawa (ESSY) Esseńczykami zamieszkiwali przez tysiące lat Idumeę (Edom) - państwo położone w Palestynie ze stolicą w Hebronie.

O początku tych NARODÓW czytamy w PROROCZNI PANA - Księga Rodzaju 25.

Księga Rodzaju 25

Narodziny Ezawa i Jakuba

19Oto dzieje potomków Izaaka, syna Abrahama.
Abraham był ojcem Izaaka.

20Izaak miał czterdzieści lat, gdy wziął sobie za żonę Rebekę, córkę Betuela, Aramejczyka z Paddan-Aram, siostrę Labana Aramejczyka.

21Izaak modlił się do Pana za swą żonę, gdyż była ona niepłodna. Pan wysłuchał go, i Rebeka, żona Izaaka, stała się brzemienna.

22A gdy walczyły z sobą dzieci w jej łonie, pomyślała: «Jeśli tak bywa, to czemu mnie się to przytrafia?» Poszła więc zapytać o to Pana,

23a Pan jej powiedział2:

«Dwa narody są w twym łonie,
dwa odrębne ludy wyjdą z twych wnętrzności;


jeden będzie silniejszy od drugiego,
starszy będzie służył młodszemu».

24Kiedy nadszedł czas porodu, okazało się, że w łonie jej były bliźnięta.

25I wyszedł pierwszy syn czerwony3, cały pokryty owłosieniem, jakby płaszczem; nazwano go więc Ezaw.

26Zaraz potem ukazał się brat jego, trzymający Ezawa za piętę; dano mu przeto imię Jakub4. - Izaak miał lat sześćdziesiąt, gdy mu się oni urodzili.
________________


Za czasów Chrystusa potomkowie Ezawa zamieszkiwali Palestynę - od Galilei aż po Nabateę - stolicą Idumei / Edomu było miasto Hebron, miasto gdzie urodził się Jan Chrzciciel.

Obrazek

W Jerozolimie potomkowie Ezawa / Edomici mieli swoją dzielnicę zwaną - Dzielnicą Esseńczyków.

Edomici / Idumejczycy byli pierwszymi którzy poszli za Jezusem:
___________________
Ewangelia wg św. Marka

JEZUS CUDOTWÓRCA I NAUCZYCIEL
Napływ ludu

7Jezus zaś oddalił się ze swymi uczniami w stronę jeziora. A szło za Nim wielkie mnóstwo ludu z Galilei. Także z Judei,
8z Jerozolimy, z Idumei ...
Błąd w Historii prowadzi do błędu w Doktrynie.

Kłamstwo może zmienić historię, ale tylko Prawda może zmienić Świat.

Łatwiej jest oszukać człowieka, niż przekonać go że został oszukany".
Mark Twain

Awatar użytkownika
George
Posty: 1727
Rejestracja: 02 paź 2014, 22:16

Kim byli Esseńczycy

Post autor: George »

Kim byli Esseńczycy i co o nich dziś wiemy?

O Esseńczykach pisali historycy z początku naszej ery: Józef Flawiusz, Pliniusz Starszy i Filon z Alexandrii, Dio Chrysostom i Hippolytus z Rzymu.

Na terenach Judei pokazali się oni od późnego okresu drugiego wieku pne.
Zamieszkiwali oni też tereny Syrii, Nabataei i Egiptu. W Jerozolimie mieli oni swoją dzielnicę zwaną Essenes Quarter - Dzielnica Esseńczyków.


Ich orginalną "bibliotekę" która zmieniła nasze spojrzenie na historię "Chrześcijaństwa" odkryto w roku 1946 w jaskiniach nad Morzem Martwym, i nazwano te dokumenty Zwojami z nad Morza Martwego. Było to największe odkrycie archeologiczne XX wieku.

John Marco Allegro, jeden z pierwszych archeologów którzy odczytywali te pisma, w wywiadzie dla radia brytyjskiego w roku 1964 powiedział:

"Wycinanie i usuwanie uschniętych gałęzi to pierwszy warunek postępu intelektualnego. Ale czy współczesne pokolenie uświadomi sobie i wykorzysta szansę jaką dają mu te niezwykłe dokumenty znalezione na Pustyni Judejskiej?

Czy zdobędzie się na odwagę, aby w oparciu o nie dokonać odpowiednich rewizji i przewartościowań? To się dopiero okaże."


Nistety, większość tych zwoi do dziś nie została udostępniona do ogólnego wglądu, a te które opublikowano były "polityczno-religijnie korygowane".

Ruch Esseńczyków znany był na terenie Judei od czasów Wojen Machabejskich, w połowie drugiego wieku pne. Obecnie uważa się Esseńczyków za religijną sektę, taką jak Sadyceusze czy Faryzeusze, niemniej jednak totalnie różniącą sie od tych dwóch żydowskich sekt nie tylko zwyczajami, jak chrzest, ubiór czy komunalne posiłki, ale równierz językiem (Aramejski vs. Hebrajski), i nawet kalendarzem (Słoneczny - Esseńczyków vs. Księżycowy - Żydowski).

W największe zakłopotanie wprowadza Żydowsko-Chrześcijańskich "naukowców" nazwa Esseńczycy, ponieważ nazwa Esseńczycy - Essenoi (albo Essaioi) oznacza w języku arabskim - uczniowie / potomkowie Essy, a Essa po arabsku to Jezus.

Jeżeli Esseńczycy, jak i Nazarejczycycy, żyli na terenie Syrii i Palestyny ponad sto lat przed Jezusem / Essą, to kim był ten "Jezus / Essa" od którego pochodzi nazwa Esseńczyków?

Nie tylko imię lecz równierz obrzędy religijne Esseńczyków przyprawiają Żydowsko-Chrześcijańskich "naukowców" o ból głowy, ponieważ były one identyczne z obrzędami religijnymi Chrystusa i Jego Apostołów, i daleko odbiegającej od tego co wyprawiali w tym czasie Żydzi.

Kim więc w rzeczywistości byli Esseńczycy, jak Chrystus i jego Nazarejscy Apostołowie?
Błąd w Historii prowadzi do błędu w Doktrynie.

Kłamstwo może zmienić historię, ale tylko Prawda może zmienić Świat.

Łatwiej jest oszukać człowieka, niż przekonać go że został oszukany".
Mark Twain

Awatar użytkownika
George
Posty: 1727
Rejestracja: 02 paź 2014, 22:16

Czy Jezus był Esseńczykiem.

Post autor: George »

Kiedyś fword zadał ciekawe pytanie na tym Forum:
Czy Jezus był rzeczywiście w grobie 3 dni i trzy noce?

Po dogłębnym zbadaniu Ewangelii możemy z niemałym zdumieniem stwierdzić, że Jezus był w grobie trzy dni i trzy noce, pełne 72 godziny, ani godziny dłużej, ani godziny mniej, dokkładnie jak to sam zapowiedział.

Precyzja Jego proroctwa jest wręcz niezwykła.

Policzmy czas przebywania w grobie według chronologii KRK.

Jezus zmarł na krzyżu około godziny 21:00 w piątek. Do grobu został złożony dopiero około 6:00 rano dnia nastepnego, czyli soboty

Był więc w 'łonie ziemi' cały dzień sobotni, oraz noc z soboty na niedzielę.

Jezus zmartwychwstał w niedzielę rano, najprawdopodobniej tuż przed świtem.

Tak więc według chronologii KRK Jezus był w grobie zaledwie jedną noc i jeden dzień. Jedną dobę.

A więc nie można w ogóle powiedzieć, że trzeciego dnia zmartwychwstał ponieważ to nie ma sensu oraz stawia Jezusa w fałszywym świetle, jako fałszywego proroka.

Jezus osobiście wypowiedział to proroctwo.

Mateusza 12:(40) "Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi."

Więcej w poniższym linku.

http://www.angelfire.com/planet/apokali ... tmOstatnia Wieczerza
W rozwiązaniu tej wielowiekowej zagadki pomógł nam papież Benedykt XVI, który ma dostęp do lochów Watykańskich, w których znajdują się antyczne dokumenty.

W homilii wygłoszonej w Wielki Czwartek, papież Benedykt stwierdził że Jezus spożywał Ostatnią Wieczerzę z Esseńczykami, według ich kalendarza, a nie z Żydami.


Papież: Jezus był esseńczykiem?


14/04/2007
Mirosław Kropidłowski 2

Jest wielce prawdopodobne, że Jezus celebrował Paschę wg kalendarza i zgodnie ze zwyczajami wspólnoty z Qumran – powiedział papież Benedykt XVI w homilii wygłoszonej w Wielki Czwartek. Czy Jezus był esseńczykiem?

Papież nawiązał do istniejącej w Ewangeliach „pozornej przeciwności” odnoszącej się do dnia śmierci Jezusa. Szukając jej wyjaśnienia w wielkoczwartkowym kazaniu papież stwierdził, że Jezus spożywał Ostatnią Wieczerzę według zwyczajów wspólnoty z Qumran. Dlaczego jednak postępował zgodnie z nauczaniem wspólnoty esseńczyków? Czyżby więc sam również był jednym z nich? – pyta w hiszpańskiej gazecie „El Correo” Iñigo Dominguez

Trzy ewangelie – Mateusza, Marka i Łukasza – są bardzo do siebie podobne, stąd nazwa „ewangelie synoptyczne” (tj. „widziane jednym okiem”). Napisana później Ewangelia św. Jana różni się od nich. Jedna z różnic dotyczy daty śmierci Jezusa. Synoptycy piszą o Ostatniej Wieczerzy celebrowanej w dniu żydowskiej Paschy, podczas której spożywa się mięso z baranka. Tymczasem według Ewangeli Jana, Jezus miał umrzeć w dniu przygotowania Paschy, w tej samej godzinie, kiedy w świątyni zabijano rytualnie baranki przeznaczone na paschalną ucztę. Jezus nie mógł więc święcić uczty paschalnej, Ostatnia Wieczerza zaś odbyła się dzień wcześniej.

Ta przeciwność jeszcze jakiś czas temu wydawała się trudna do wytłumaczenia – przypomniał Benedykt XVI. Egzegeci najczęściej wyjaśniali, iż Jan nie podaje daty śmierci Jezusa, ale symbolicznie ukazuje prawdę o tym, że to sam Jezus Chrystus jest nowym i prawdziwym barankiem. Tymczasem odkrycie w 1947 roku esseńskich zwojów w Qumran, nad Morzem Martwym, pozwoliło dać inne, bardziej przekonywujące wytłumaczenie.

Otóż esseńczycy tworzyli żydowską, żyjącą na pustyni, wspólnotę, nie uznającą kultu świątynnego. To m.in. dlatego celebrowali święta według własnego kalendarza, a wieczerzę paschalną sprawowali dzień wcześniej i to bez spożywania baranka. Według Benedykta XVI „Jezus celebrował Paschę prawdopodobnie według kalendarza z Qumran i bez baranka, tak jak czyniła wspólnota w Qumran”.
Barankiem bowiem był sam Jezus, który miał umrzeć na następny dzień.

Jak jednak wskazuje Dominguez, takie wytłumaczenie przez papieża sprzeczności powoduje pojawienie się wielu innych pytań, jak chociażby takich: Jaka była relacja Jezusa z esseńczykami? Dlaczego nic o nich nie pisze się w Nowym Testamencie? Jaki był związek Jezusa z Janem Chrzcicielem, który głosił w pobliżu Qumran? Pytania te jak na razie pozostają bez odpowiedzi.
Błąd w Historii prowadzi do błędu w Doktrynie.

Kłamstwo może zmienić historię, ale tylko Prawda może zmienić Świat.

Łatwiej jest oszukać człowieka, niż przekonać go że został oszukany".
Mark Twain

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

Konfabulacji ciąg dalszy. :xhehe:

Mr 15:25
25. A była godzina trzecia, gdy go ukrzyżowali.
(BT)

A było to w piątek rano o naszej godzinie 9-tej,ponieważ u Żydów dzień miał 12 godzin.a noc miała cztery straże,-od naszej 18-tej do 6 rana.
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

Awatar użytkownika
George
Posty: 1727
Rejestracja: 02 paź 2014, 22:16

Arad, miasto Esseńczyków i Idumei.

Post autor: George »

Arad, miasto Esseńczyków w Idumei / Edomie.

http://www.israelimages.com/see_image_d ... v&idi=8229


https://images.app.goo.gl/BCkSGPnLaxWAwCWR6

Esseńczycy / Edomici nie tylko posługiwali się alfabetem aramejskim, ale ten alfabet stworzyli.

Esseńczycy / Edomici do wieku VI pne. mówili językiem staro-hebrajski, ponieważ oni nigdy nie wylądowali w Egipskiej niewoli na 400 lat, gdzie Izraelici zatracili umiejętność posługiwania się staro-hebrajskim językiem

Mojżesz poznał język Staro-Hebrajski będąc przez dwadzieścia + lat pasterzem trzody u swojego teścia - Reula / Jetra - Edomity / Esseńczyka.

Najstarsza księga Biblii, księga Hioba - drugiego króla Edomu, spisana ok roku 1500 p.n.e., była napisana w języku staro-hebrajskim, odbiegającym jednak od języka pozostałych ksiąg ST.


Przez miasto Arad przebiegał szlak handlowy Minejczyków (jednego z narodów Edomu), który wiódł z miasta Saffara Metropolis nad Morzem Arabskim, przez Petrę do Gazy nad Morzem Śródziemnym, miasta zwanego w antycznych czasach - Minoa (od narodu Minejczyków.)

Wzdłuż tego szlaku Minejczycy budowali obronne twierdze, a pisać napewno umieli, ponieważ to oni stworzyli pierwszy alfabet - pismo liniowe - A (Linear A), i to XVIII wieku p.n.e.. Ich językiem był język Aramejski.

Większość zachodnich archeologów nie jest dopuszczana na tereny obecnego Izraela, ale wykopaliska archeologiczne prowadzone na terenie Jordanu przez Kalifornijski Uniwersytet San Diego, czy przez Prof. Piotra Bieńkowskiego z Anglii, dają nam poznać historię Edomu - zapomnianego??? narodu który tworzył zachodnią cywilizację.

Poniżej kilka notek o Edomie.

Pierwsza pochodzi od Marty Sharp Joukowskiej, emerytowanego Profesora z Uniwersytetu Brauna na Wyspie Rhodos, USA, obecnego dyrektora wykopalisk archeologicznych na terenie Jordanu, gdzie pracuje ona na terenie Wielkiej Świątyni w antycznej Petrze.

"Według tradycji, w okresie ok. 1200 pne. obszar Petry (choć niekoniecznie obszar wykopaliska) był zamieszkiwany przez Edomitów i ten obszar był znany jako Edom ("czerwony").

Zanim Izraelici podbili te tereny, Edomici kontrolowali szlaki handlowe od Południowej Arabii do Damaszku, na północ od Edomu.

Mało jest wiadomo o Edomitach na terenie samej Petry, ale jako naród, znani oni byli

z ich mądrości,

z ich piśmiennictwa,

ich tekstylnego przemysłu,

z ich wspaniałej wysokiej jakości ceramiki,

i wysokiej jakości wyrobów metalurgicznych".

http://www.brown.edu/Departments/Joukow ... story.html
_____________________

Obrazek

"According to tradition, in ca. 1200 BCE, the Petra area (but not necessarily the site itself) was populated by Edomites and the area was known as Edom ("red").

Before the Israelite incursions, the Edomites controlled the trade routes from Arabia in the south to Damascus in the north.

Little is known about the Edomites at Petra itself, but as a people they were known for their wisdom, their writing, their textile industry, the excellence and fineness of their ceramics, and their skilled metal working."
________________________

Druga notka dotyczy wykopalisk na terenach antycznego Edomu, prowadzonych przez Universyted Kalifornii, San Diego i Department Historii z Jordanu.

Pod kierunkiem Profesora Levy, w skład międzynarodowego zespłu archeologów wchodzili: Russell Adams z McMaster University, Canada; Mohammad Najjar, Department of Antiquities, Jordan i Professor Andreas Hauptmann, German Mining Museum

Wykopaliska archeologiczne w Khirbat an-Nahs w Jordanie, prowadzone w latach 2002 - 2004 przez Uniwersytet Kalifornii z San Diego, dały nam możliwość nowego spojrzenia na historię Edomu, gdyż odkryte przedmioty i dowody osiadłej społeczności sięgają wieków od trzynastego do dziesiątego pne.

Obrazek

"Tereny nizinne Edomu, obfitujące w rudę miedzi, były ignorowane przez archeologów z powodu oczywistych trudności pracy w tym bardzo suchym regionie.
Ale z antropologicznej perspektywy, i używając wysoko precyzyjnej techniki datowania węglem, nowe archeologiczne poszukiwania potwierdziły dwa główne okresy produkcji miedzi - od 12-tego do 11-tego wieku pne., i od 10-tego do 9-tego wieku pne.

Z tych okresów, znaleziono dowody konstrukcji masywnych fortyfikacji i produkcji metalu na skalę przemysłową, jak również ponad sto obiektów budowlanych".


http://ucsdnews.ucsd.edu/newsrel/soc/EDOM.asp
__________________
"The Edomite lowlands, home to a large copper ore zone, have been ignored by archaeologists because of the logistical difficulties of working in this hyper-arid region.

But with an anthropological perspective, and using high precision radiocarbon dating, this new research demonstrates two major phases of copper production—during the 12th to 11th centuries B.C. and the 10th to 9th centuries B.C.

In this period evidence was found of construction of massive fortifications and industrial scale metal production activities, as well as over 100 building complexes."
___________________

W opini niektórych historyków, Hykosi którzy podbili Egipt w 17 wieku pne., i rządzili z Avaris, byli Edomitami / Esseńczykami, a ich król Khian zarządzał, jak w obietnicy danej Abrahamowi, od Nilu do Eufratu, gdzie znajdują sie archeologiczne dowody jego wpływów, tak jak to było dane przez Boga w obietnicy Abrahamowi, i jak czytamy w Księdze Rodzaju 36:

"(37) Gdy umarł Samla, po nim był królem Saul z Rechobot nad Rzeką [Eufrat] "


Obrazek

Pozdrawiam
Błąd w Historii prowadzi do błędu w Doktrynie.

Kłamstwo może zmienić historię, ale tylko Prawda może zmienić Świat.

Łatwiej jest oszukać człowieka, niż przekonać go że został oszukany".
Mark Twain

Awatar użytkownika
George
Posty: 1727
Rejestracja: 02 paź 2014, 22:16

Zbrodnia na Esseńczykach / Idumejczykach / Edomitach 68-70AD

Post autor: George »

Kiedyś odpisywałem Yarpenowi jak to Żydzi w czasie rebelii z lat 66 - 70 AD mordowali Esseńczyków / Idumejczyków.
Ponieważ temat dotyczył Esseńczyków to i tu to wkleję:

____________

Poniżej fragment z księgi 'Wojny Żydowskie' Józefa Flawiusza - żydowskiego historyka, Faryzeusza i jednego z przywódców rebelii żydowskiej z lat 60'.

Ten fragment jego księgi mówi nam o tych prawdziwych - historycznych żydowskich 'bohaterach' z MASADY, twierdzy Esseńczyków / Idumejczyków / Edomitów, przejętej przez Żydów w czasie rebelii żydowskiej z lat 62 - 70 AD.


Przy okazji poczytasz sobie Yarpenie o tych moich 'UROJENIACH', jak to Rzymianie w roku 70 przyszli z pomocą mieszkańcom Jerozolimy, mordowanych przez dwa ugrupowania Żydowskich zbrodniarzy - Zelotów i Sykariuszy.

WOJNY ŻYDOWSKIE

Księga II

Rozdział XXII

"Tak więc w Galilei wygasły niepokoje, a skoro ustały wewnętrzne spory, przystąpiono do przygotowania się do wojny z Rzymianami.

W Jerozolimie arcykapłan Ananos i przedniejsi obywatele, którzy nie sprzyjali Rzymianom, doprowadzili mur do należytego stanu, jak również liczne machiny wojenne. W całym mieście wykuwano pociski i uzbrojenie. Młodzież tłumnie gromadziła się w celu odbywania regularnych ćwiczeń i miasto rozbrzmiewało zgiełkiem.

Mężowie umiarkowani byli pełni głębokiego przygnębienia, a wielu przewidując przyszłe nieszczęścia, poczęło głośno biadać. Znaki, które zdaniem miłujących pokój zapowiadały nieszczęście, podżegacze wojenni wyjaśniali podług swoich życzeń, a miasto jeszcze przed przybyciem Rzymian znajdowało się w takim stanie, jakby już było skazane na zagładę.

Ananos przemyśliwał nad tym, jakby stopniowo doprowadzić do zaprzestania przygotowań wojennych, a buntowników oraz szaleńców zwanych zelotami skłonić do pożyteczniejszej działalności, lecz musiał ulec ich przemocy. Jaki zaś los go spotkał, przedstawimy w dalszym opowiadaniu.

2. W toparchii Akrabatene Szymon, syn Giorasa, zebrał silną grupę powstańców i oddał się grabieży. Nie tylko plądrował domy zamożnych, lecz pozwalał sobie nawet na stosowanie tortur i już teraz dawał się poznać jako późniejszy tyran. Kiedy Ananos i urzędnicy wysłali nań wojsko, zbiegł ze swoimi ludźmi do rozbójników w MASADZIE i tam pozostał, aż Ananos i inni jego wrogowie ponieśli śmierć.

Tymczasem wespół z tamtymi ludźmi tak łupił Idumeę, że przywódcy z powodu ogromnej liczby zabójstw i nieustannych napadów rabunkowych zmuszeni byli wystawić wojsko, aby ubezpieczało wsie. Taka była sytuacja w IDUMEI".


Pewnie nie wiesz Henryku, ale IDUMEA to po grecku EDOM, a EDOM to państwo potomków EZAWA, o którym właśnie jest ten temat - EZAW - EDOM - ISA.

W czasie rebelii żydowskiej państwo Edomitów ze stolicą w Hebronie znajdowało się na południe od Jerozolimy, i Masada, Herodium jak i Engedi były twierdzami Edomickimi a nie żydowskimi.

Żydowscy zbrodniarze okupując te twierdze napadali na okoliczne Edomickie wsie, mordując ich bezbronnych mieszkańców, i taka jest prawda o MASADZIE, i jej żydowskich 'obrońcach'.


Poczytaj sobie jeszcze następny fragment następnej księgi o twoich żydowskich idolach (z punktu widzenia Żyda i Faryzeusza Józefa Flawiusza), i o ich zbrodniach na narodzie EZAWA / EDOMIE / IDUMEI pod koniec lat 60'.

_______________________
WOJNY ŻYDÓW
KSIĘGA IV

Strona 153


Rozdział IX


"2. Kiedy Wespazjan powrócił do Cezarei i czynił przygotowania do ruszenia wszystkimi siłami na Jerozolimę, doszła doń wiadomość o zabójstwie Nerona, który panował trzynaście lat i osiem dni163. ...

Tedy Wespazjan przede wszystkim odłożył wyprawę na Jerozolimę, z napięciem wyczekując, w czyje ręce przejdzie władza po Neronie. Skoro zaś posłyszał, że cezarem został Galba, niczego nie przedsięwziął, dopóki nie otrzyma poleceń co do dalszego losu wojny, lecz wysłał do niego syna Tytusa, aby go pozdrowił i odebrał rozkazy w sprawie Żydów. Z tych samych powodów wraz z Tytusem udał się w drogę do Galby także król Agryppa. Tymczasem, kiedy oni płynęli na okrętach wojennych poprzez Achaję168 (była bowiem pora zimowa), zamordowano Galbę po siedmiu miesiącach i tyluż dniach panowania169.


//- 169 Od śmierci Nerona (9 czerwca 68 r.) do śmierci Galby (15 stycznia 69 r.).


Po nim władzę cesarską objął Oton, który występował w walce o tę godność jako jego przeciwnik. Agryppa postanowił jednak dotrzeć do Rzymu, nie dając się odstraszyć zmianą stosunków. Natomiast Tytus popłynął za podszeptem Bożym z powrotem z Grecji do Syrii i niebawem stanął przed ojcem w Cezarei. Obaj byli zatroskani obrotem spraw publicznych w obliczu wstrząsów przeżywanych przez cesarstwo rzymskie i nie myśleli o wyprawie na Judeę uważając, że atak na obcy naród w chwili, gdy dręczy ich taki niepokój o los własnej ojczyzny, jest nie na czasie.


3. Ale Jerozolima znalazła się w obliczu innej wojny. Wszystkiemu winien był Szymon, syn Giorasa170, rodem z Gerazy171, młodzieniec mniej przebiegły od Jana, który już przed nim opanował to miasto, lecz przewyższający go siłą fizyczną i śmiałością. Ta ostatnia cecha sprawiała, że wypędzony przez arcykapłana Ananosa z toparchii Akrabatene, która wówczas jemu podlegała, przystał do rozbójników, którzy zawładnęli Masadą172.

Początkowo patrzyli nań z podejrzliwością i pozwolili mu i niewiastom, którere przywiódł był z sobą, wejść tylko do dolnej części twierdzy, zatrzymując dla siebie górną. Później, ponieważ widzieli w nim człowieka o podobnych obyczajach i uznali go godnym zaufania, pozwolili mu brać udział razem z sobą w łupieskich wyprawach i pustoszeniu okolicy Masady.


Jego namowy, aby podjąć działania na większą skalę, nie znalazły posłuchu: nawykli bowiem do życia w twierdzy i bali się zbytnio oddalać niejako od swojej nory. On natomiast dążył do absolutnej władzy i miał wielkie aspiracje, a kiedy dowiedział się o śmierci Ananosa173, uszedł w górzyste tereny i obwieściwszy wolność dla niewolników i nagrody dla wolnych, zewsząd ściągał do siebie wyrzutków.


4. Skoro zebrał się już spory zastęp, począł czynić wypady na wsie położone w górach, a później, gdy przystawało doń coraz więcej ludzi, ośmielił się zejść do niżej położonych okolic. Z czasem stał się postrachem miast i wielu przedniejszych mężów dało się zwieść, widząc jego potęgę i pasmo powodzeń, tak że jego wojsko nie składało się już tylko z samych niewolników i rozbójników, ale i znacznej liczby obywateli, którzy go słuchali jak króla. Łupieskie zagony zapuszczał w głąb toparchii Akrabatene i całej okolicy aż do Wielkiej Idumei - Wielkiego Edomu.

Pod wsią o nazwie Nain174 wzniósł wał obronny i miejsce to wykorzystywał w celu ubezpieczenia się jako twierdzę. W pewnym wąwozie, zwanym Ferete175, poszerzył liczne groty, inne uznał za odpowiednie do swoich celów i przeznaczył je na składnice skarbów i przechowalnie łupów. Gromadził w nich także zrabowane zbiory i tam też większość jego oddziałów miała swoją siedzibę. Jasne było, że oddział ten zaprawiał się i szykował do napaści na Jerozolimę.


5. Dlatego też Zeloci z obawy przed jego knowaniem i chcąc uprzedzić męża rosnącego w groźną dla nich potęgę, wyruszyli z głównymi siłami i w pełnym rynsztunku przeciw niemu. Szymon wyszedł im naspotkanie i w stoczonej bitwie moc ich położył trupem, a resztę wpędził z powrotem do miasta. Nie mając odwagi szturmować muru swoim wojskiem, poniechał tego zamiaru i postanowił najpierw podbić Idumeę - Edom.

Przeto stanąwszy na czele dwudziestu tysięcy ludzi pomaszerował ku jej granicom. Przywódcy Idumei / Edomu pośpiesznie ściągnęli z kraju swoje najlepsze wojsko, w liczbie dwudziestu pięciu tysięcy mężów, a resztę ludzi pozostawili, aby strzegli swego mienia przed napadami Sykariuszów z Masady i czekali na Szymona u swoich granic. Ten tutaj natarł na nich i po bitwie, którą toczył przez cały dzień, opuścił pole walki nie będąc ani zwycięzcą, ani zwyciężonym. Sam wycofał się do Nain, a Idumejczycy do swoich siedzib.

Lecz niedługo potem Szymon znów wyprawił się na ich kraj z jeszcze liczniejszymi zastępami i rozbił obóz w pewnej wsi, noszącej nazwę Tekue176, a jednego ze swoich towarzyszy, imieniem Eleazar, wysłał do załogi leżącego w pobliżu Herodejonu177, aby ją nakłonił do poddania się. Strażnicy nie wiedząc, po co do nich przybył, przyjęli go przychylnie. Lecz kiedy on napomknął o poddaniu się, dobyli mieczów i ścigali go, aż ten, nie widząc możliwości dalszej ucieczki, rzucił się z muru w znajdującą się poniżej przepaść, ponosząc śmierć na miejscu. Idumejczycy, przestraszeni potęgą Szymona, postanowili wybadać, zanim doszłoby do walki, jakim wojskiem rozporządzają nieprzyjaciele.


6. Spełnienia tej usługi skwapliwie podjął się jeden z dowódców, Jakub178, zamyślając zdradę. Tedy wybrał się z Alurus179 - przy tej wsi bowiem zgromadziło się wojsko Idumejskie - i przybył do Szymona. Ułożył się z nim, że najpierw wyda mu swoje ojczyste miasto, otrzymawszy przyrzeczenie pod przysięgą, że zawsze będzie piastował zaszczytne stanowisko. Nadto obiecał mu dopomóc przy zdobywaniu całej Idumei, po czym serdecznie ugoszczony przez Szymona otrzymał wspaniałe obietnice. Kiedy zaś powrócił do swoich, począł najpierw łgać, jakie to Szymon ma przeogromne siły, potem prowadził pokątne rozmowy z dowódcami i poprzez mniejsze grupy z całym wojskiem, aż w końcu nakłonił ich do wpuszczenia Szymona i oddania mu całej władzy bez walki.

Jeszcze w czasie prowadzenia tych rozmów przez posłów wezwał Szymona do przybycia przyrzekając, że rozproszy Idumejczyków. Obietnicy tej dotrzymał. Kiedy bowiem wojsko Szymona już było blisko, dosiadł konia i uciekł ze swymi przekupionymi towarzyszami. Strach ogarnął cały tłum i nim doszło do walki wręcz, opuszczono szeregi, udając się, każdy na swoją rękę, do swoich domów.


7. I tak Szymon wtargnął do Idume (EDOMU) i bez rozlewu krwi, czego się sam nawet nie spodziewał. Tutaj nagłym atakiem wziął najpierw miasteczko Hebron (stolicę Edomu), gdzie obłowił się bogatym łupem i zagarnął ogromną ilość zboża.

Jak opowiada tamtejsza ludność, Hebron jest miastem starszym nie tylko od każdego innego w tej krainie, ale i od Memfis w Egipcie180. Jak oblicza się, ma ono dwa tysiące trzysta lat. Wedle opowiadania praojciec plemienia żydowskiego, Abram, tu obrał sobie siedzibę po wyjściu z Mezopotamii i stąd właśnie jego potomkowie mieli wyruszyć do Egiptu181. Jeszcze dziś pokazują w tym miasteczku grobowce wzniesione ze wspaniałego marmuru i wykonane z wielkim kunsztem182. W odległości sześciu stadiów od miasta można zobaczyć olbrzymie drzewo terpentynowe183, które, jak opowiadają, stoi tam do dziś od stworzenia świata.


Stąd Szymon pomaszerował dalej poprzez całą Idumeę, nie tylko niszcząc wsie i miasta, lecz także pustosząc pola, ponieważ nie starczyło żywności dla takiej liczby ludzi; oprócz bowiem ciężkozbrojnych żołnierzy ciągnął za nim tłum liczący czterdzieści tysięcy głów.

Lecz do zupełnego zniszczenia Idumei jeszcze więcej niż konieczność zaspokojenia potrzeb przyczyniło się jego okrucieństwo i nienawiść do narodu.

I jak widzi się las zupełnie ogołocony z liści, gdy padnie nań szarańcza, tak za wojskiem Szymona pozostawała istna pustynia.

Jedne miejscowości obrócił w perzynę, inne zrównali z ziemią, zniszczyli wszelką roślinność wzdłuż i wszerz krainy już to tratując ją, już to zużywając jako pożywienie, a urodzajną glebę uczynili swoim pochodem twardszą niż ziemia jałowa.

Krótko mówiąc, po tym, co zostało zniszczone, nie pozostało nawet śladu istnienia
.



8. Wydarzenie to znów wyrwało Zelotów z bezczynności. Że zaś obawiali się zmierzenia się z Szymonem w otwartej bitwie, rozmieścili na przejściach zasadzki i porwali jego żonę wraz z jej liczną służbą. Potem powrócili do miasta uradowani, jakby przywiedli jako jeńca samego Szymona i spodziewali się, że on natychmiast odłoży broń i będzie błagał o oddanie mu żony. Tymczasem uprowadzenie jej nie wzbudziło w nim litości, lecz gniew.

A kiedy przybył pod mur Jerozolimy, wściekłość swoją wyładowywał na każdym, którego napotkał, podobnie jak to czynią zranione zwierzęta, kiedy nie mogą dopaść tych, którzy je ugodzili.
Chwytał tych, co wyszli po ziele lub opał poza bramy, bezbronnych i starców, brał ich na męki i mordował i tak wielką dyszał złością, że niemal wydawało się, iż pożre martwe ciała184.

Wielu odsyłał do miasta z obciętymi rękami,
chcąc zastraszyć wrogów, a zarazem poróżnić lud z winnymi wszystkiemu przywódcami. Ludziom tym kazał mówić, że Szymon przysiągł na Boga, który czuwa nad wszystkim, że jeśli zaraz nie oddadzą mu żony, rozbije mur i tak samo postąpi z wszystkimi mieszkańcami miasta, nie oszczędzając nikogo bez różnicy wieku i nie bacząc na to, czy ktoś jest winny, czy nie.

Groźby te tak przeraziły nie tylko lud, lecz także i Zelotów, że odesłali mu żonę. Ułagodzony takim sposobem, położył kres, choć na krótko, nieustającym mordom.


9. Nie tylko Judea stała się widownią buntu i wojny domowej, lecz także Italia. Zamordowano bowiem Galbę na samym środku Forum Romanum185, a Oton obwołany cezarem toczył wojnę z Witeliuszem, który ze swej strony pretendował do władzy; jego zaś wybrały stojące w Germanii legiony. Gdy doszło do bitwy pod Bedriacum186 w Galii z wodzami Witeliusza, Welensem i Cecyną187, w pierwszym dniu szala zwycięstwa przechylała się na stronę Otona, a w drugim - wojsk Witeliusza. Rzeź była tam straszna, a Oton, dowiedziawszy się o poniesionej klęsce, odebrał sobie życie w Brixellum, sprawując władzę najwyższą trzy miesiące i dwa dni188. Jego wojsko przeszło do wodzów Witeliusza, który z wszystkimi siłami pomaszerował do Rzymu.


//- 188 - Oton popełnił samobójstwo 17 kwietnia 69 r., w 95 dniu sprawowania władzy cesarskiej.

Tymczasem Wespazjan opuścił Cezareę w piątym dniu miesiąca Daisios189 i ruszył na nie podbite jeszcze okolice Judei. Posuwając się w górzyste tereny zajął dwie toparchie, zwane gofnijską i akrabeteńską, następnie miasteczka Betela i Efraim190, w których pozostawił załogę, i podążył ze swoją jazdą aż do Jerozolimy, przy czym moc ludzi napotkanych położył trupem i niemało wziął do niewoli.

Cerealiusz191, jeden z jego dowódców, stanąwszy na czele oddziału jazdy i piechoty pustoszył tak zwaną Górną Idumeę, wziął za pierwszym uderzeniem miasteczko Kafetrę192, niesłusznie noszące to miano, i puścił je z dymem, następnie uderzył na inne o nazwie Kafarabis193 i począł je oblegać. Otaczał je bardzo silny mur i Cerealiusz liczył się z tym, że będzie musiał tu dłużej zabawić, gdy tymczasem mieszkańcy nagle otworzyli bramy i wyszedłszy jako błagalnicy z gałązkami oliwnymi, poddali się. Cerealiusz, doprowadziwszy ich do uległości, podążył ku innemu, bardzo staremu grodowi, którym był Hebron. Leży on, jak rzekłem194, w okolicy górskiej niedaleko od Jerozolimy. Wtargnąwszy doń siłą, wyciął w pień całą pozostałą na miejscu ludność, czy to byli ludzie młodzi, czy starzy, a samo miasto spalił. Tak więc, wziąwszy pod swoją władzę wszystkie umocnione miejsca oprócz zajętych przez rozbójników twierdz
Herodejonu, Masady i Macherontu, Rzymianie już tylko jeden cel mieli przed sobą - zdobycie Jerozolimy.

10. Skoro Szymon wyrwał z rąk zelotów swoją żonę, znów zwrócił się do niedobitków Idumei / Edomie i nękając naród ze wszystkich stron zmusił mnóstwo ludzi do ucieczki do Jerozolimy. Sam postępował za nimi aż do miasta, znowu otoczył mur pierścieniem i każdego robotnika, który wychodził do prac na pola, zabijał.

Tak więc na zewnątrz miasta stał Szymon, budząc większą grozę wśród ludu niż Rzymianie, a wewnątrz srożsi od obu tamtych zeloci, między którymi przechodzili wszystkich zbrodniczą pomysłowością i zuchwałością żołnierze kontyngentu galilejskiego. To oni pomogli Janowi dojść tak wysoko, a ten z kolei, opierając się na władzy, którą osiągnął, odwzajemniał się za to, pozwalając im czynić wszystko, co tylko kto zapragnął.

Pałali wprost nienasyconą żądzą łupów. Przeszukiwanie domów zamożniejszych obywateli, mordowanie mężów, hańbienie niewiast - to była dla ich zwyczajna igraszka.

Przepijali swoje łupy jeszcze krwią ociekające i bez skrupułów z samego przesytu naśladowali zwyczaje kobiece, trefiąc sobie włosy, przywdziewając szaty niewieście, nakraplając się wonnościami i podmalowując oczy dla upiększenia195 się.

Nie tylko w stroju, lecz i w namiętnościach chcieli upodobnić się do niewiast i tak daleko posunęli się w rozwiązłości, że wymyślali nawet zakazane miłostki, tarzali się po mieście jak w domu nierządu i całe skalali nieczystymi czynami. Chociaż z oblicza wyglądali na niewiasty, prawą ręką zadawali śmiertelne ciosy. Zbliżając się drobnym krokiem, nagle zamieniali się w wojowników i wyciągając spod chalamid miecze, przeszywali każdego, kto się nawinął.

Ci, którzy uciekli przed Janem, wpadali w ręce jeszcze bardziej krwiożerczego Szymona, a ten, kto uszedł od tyrana wewnątrz murów, ginął od miecza drugiego tyrana przed bramami.

Przed tymi, którzy chcieli zbiec do Rzymian, wszystkie drogi ucieczki zostały zamknięte.


11. W wojsku Jana doszło do buntu przeciw niemu. Cała jego część Idumejska oderwała się i powstała przeciwko tyranii zarówno z zawiści, że doszedł do tak wysokiego stanowiska, jak i z nienawiści wywołanej jego okrucieństwem196.

Kiedy doszło do walki, zabili wielu zelotów, a resztę wpędzili do pałacu królewskiego, który zbudowała Grapte. Była to krewniaczka króla Adiabene Izasa197. Razem z nimi wpadli tam Idumejczycy, wyparli stamtąd zelotów do świątyni, po czym rzucili się na rabunek Janowego mienia. We wspomnianym pałacu zwykł on zatrzymywać się i zgromadził łupy zdobyte swoją tyrańską władzą198. Tymczasem rozproszony po mieście tłum zelotów przyłączył się do tych, którzy schronili się do świątyni, i Jan czynił już przygotowania, aby ich poprowadzić na lud i Idumejczyków. Ci ostatni, będąc lepszymi żołnierzami, nie tyle obawiali się ich ataku, ile żeby nie popełnili jakiegoś szaleństwa - nie wymknęli się ze świątyni nocą, ich nie wycięli i miasta nie podpalili.

Zebrali się przeto z arcykapłanami i radzili, jakby się zabezpieczyć przed taką napaścią. Bóg jednak postanowienia te obróciłcił na ich szkodę. Środek, który wymyślili na swoją obronę, okazał się gorszy od zagłady. Aby więc obalić Jana, postanowili przyjąć Szymona i jako błagalnicy sprowadzić do siebie drugiego tyrana. Uchwałę tę wykonano. Wysławszy tedy arcykapłana Mattiasa199 prosili Szymona, przed którymi sami tak bardzo drżeli, aby wszedł do miasta. Do prośby przyłączyli się także ci, którzy uciekli z Jerozolimy przed zelotami i tęsknili za swymi domami i majątkami. Szymon zgodził się z wyniosłą łaskawością zostać ich władcą i wkroczył jako wyzwoliciel miasta od zelotów, radośnie witany przez lud jako zbawca i obrońca.

Kiedy zaś stanął tam ze swoim wojskiem, myślał tylko o zabezpieczeniu swojej władzy, a tych, którzy go prosili, uważał za takich samych wrogów jak tych, przeciw którym go wezwano.


12. Takim sposobem w trzecim roku wojny, w miesiącu Ksantiku200 Szymon stał się panem Jerozolimy. Jan i tłum zelotów mieli odcięte wszystkie wyjścia ze świątyni, stracili swój dobytek w mieście (rozgrabili go natychmiast zwolennicy Szymona) i zaczęli wątpić w możliwość ocalenia. Szymon uderzył na świątynię z pomocą ludu, lecz przeciwnicy, zająwszy stanowiska na krużgankach i blankach, odpierali ataki. Wielu ze zwolenników


Strona 158

Szymona padło i niemało było rannych. Zeloci bowiem mogli z wyższych stanowisk łatwo razić celnymi strzałami. Mimo przewagi, jaką dawało im położenie, wznieśli nadto cztery potężne wieże, aby móc miotać pociski z jeszcze wyższych stanowisk: jedną w północno-wschodnim rogu, drugą powyżej Ksystos201, trzecią w innym rogu - naprzeciwko Dolnego Miasta202. Ostatnią zbudowano nad dachem pastoforii203, gdzie według dawnego zwyczaju stawał jeden z kapłanów i dźwiękiem trąbki ogłaszał w porze popołudniowej każdy nadchodzący, a wieczorem innego dnia każdy kończący się siódmy dzień, aby zapowiedzieć ludowi, kiedy ma wstrzymać się od pracy, a kiedy ją wznowić204. Na owych wieżach ustawili katapulty, balisty, łuczników i procarzy.

Odtąd Szymon czynił już tylko nieśmiałe ataki, ponieważ wielu jego ludzi zaczęło tracić odwagę, lecz dzięki przewadze liczebnej mógł się jeszcze trzymać. Wszelako pociski miotane z machin205 na daleką odległość powodowały w jego szeregach wielkie straty."

==================

Rozdział 9 - DOPISKI


Rozdział IX


161 Miejscowości Adida nie udało się ostatecznie zidentyfikować. Prawdopodobnie jest to el-Hadite leżące 5 km na pÛłnoc od Liddy, biblijne Hadite, umocnione przez Szymona Ma- chabeusza(l Mch 12,38; 13, 13;Antiq. 13,392). Inne identyfikacje są mniej prawdopodobne.


162 Lucjusza Anniusza nie zidentyfikowano. Jest wątpliwe, czy jest tym samym, co Lucius Annius Bassus, cypryjski prokonsul z 52 r. Geraza - miasto na płn. wsch. od Jerozolimy.

163 Faktyczny czas panowania Nerona wynosił 13 lat, 7 miesięcy i 28 dni. Informacja JÛzefa byłaby ścisła, gdyby Ñ8 dni" zamienić na Ñosiem miesięcy". Pomyłka taka mogła powstać przy przepisywaniu kodeksu.

164 Nympphidius Sabinus podawał się za nielegalnego syna Kaliguli. Pod koniec rządÛw Nerona był prefektem pretorianÛw. Za Galby usiłował sam objąć cesarską wła- dzę, lecz zamordowali go przyjaciele cesarza (Tacyt, Ann. 15, 72; Hist. l, 5; Swetoniusz, Galba 11). Saphonius Tigellinus, człowiek niskiego pochodzenia, zamianowany w 63 r. po Chr. prefektem pretorianÛw, miał wielki wpływ na rządy Nerona i przyczynił się do skazania na wygnanie wielu wybitnych osobistości. Po upadku Galby skazany na śmierć odebrał sobie życie (Tacyt, Ann. l, 5, Swetoniusz, Galba 15). Czterej wierni wyzwoleń- cy to Faon, Sporus, Epafrodyt i jeden nieznany. Dramatyczny koniec Nerona opisuje Swetoniusz (Nero 47-49) i Kasjusz Dion (63, 27).

165 Galba odznaczał się wielką srogością i niezwykłym sknerstwem, wskutek cze- go był znienawidzony także w wojsku. I tak odmÛwił pretorianom przyrzeczonej wypła- ty oraz wynagrodzenia wojskom w Germanii, ktÛre walczyły z Galami i Windeksem.

166 O tych ostatnich wypadkach JÛzef mÛwi obszerniej niżej (545-549; 585 n; 645-655).

167 Przypuszczalnie chodzi o pisarzy, z ktÛrych korzystał zarÛwno JÛzef, jak i pisa- rze greccy (Plutarch, Kasjusz Dion) i rzymscy (Tacyt, Swetoniusz).

168 Trudne wyrażenie: Ñpłynęli... poprzez Achaję" skłania Tha-
ckeraya (ks. IV, s. 148 n) do przypuszczenia, że jest luka w tekście, ktÛry powinien brzmieć: Ñkiedy oni (posuwali się lądem) przez Achaję (była bowiem zima), a pozostali płynęli na okrętach wojennych dookoła (Peloponezu)". Autor może miał na myśli odby- cie drogi częściowo lądem, a częściowo morzem.

169 Od śmierci Nerona (9 czerwca 68 r.) do śmierci Galby (15 stycznia 69 r.).

170 Zob. 2,521, przyp. 310.

171 Geraza zob. 4, 487, przyp. 162.

STRONA 284

172 O toparchii Akrabetene zob. 2, 235, przyp. 158; Masadzie l, 237, przyp. 192. W twierdzy tej znajdowali się zwolennicy zamordowanego w Jerozolimie Manaemosa (2, 444-448) pod wodzą Eleazara, syna Ariego, wnuka Judy Galilejczyka (2, 652 n; 4, 399-405; 7, 275-406). Twierdza składała się nie tylko z umocnionego szczytu, ale i z części położonej na niższym poziomie.

173 Zob. wyżej 316.

174 Wieś o tej nazwie (albo o nazwie Ain, jak podają kodeksy P A) nie jest z pew- nością miejscowością Nain z Łk 7, 11 (Naim-Wulgata).

175 Położenie tego wąwozu nie jest znane. NiektÛrzy identyfikują go z Wadi Fara, odległym około 12 km na pÛłnoc od Jerozolimy.

176 Tekue (Tekoa, dziś Chirbet Tekue) leży na wzgÛrzu odległym około 9 km na południowy zachÛd od Betlejem (ok. 15 km na południe od Jerozolimy). Jest to miasto rodzinne proroka Amosa (zachowały się ruiny).

177 Herodejon - zob. l, 265, przyp. 213; 419, przyp. 317.

178 Jakub jest tym samym, co Jakub, syn Sosasa, wymieniony wyżej w 235 i innych miejscach (zob. przyp. 60).

179 Alurus (dziś Halhul) jest wsią leżącą ok, 7 km na pÛłnoc od Hebron (na drodze z Jerozolimy do Hebron).

180 Hebron (starożytne Kiriat-Arba) zostało zbudowane (według Lb 13, 22) 7 lat wcześniej niż Tanis, ale JÛzef mÛwi o Memfis, ktÛre było starsze od Tanis i sięga po- czątku dziejÛw Egiptu. Dokładniejszej daty założenia Hebron nie da się jednak ustalić.

181 O zamieszkaniu Abrahama w Hebron wspomina Księga Rodz. 13, 18, Jakuba i Izaaka - 35, 27; 37, 14, ale tam nie ma mowy o wyruszeniu ich z tego miasta do Egiptu.

182 Grobowce te, jak się przypuszcza, znajdują się poniżej dzisiejszego meczetu, z czym zgodna jest tradycja żydowska, chrześcijańska i muzułmańska. Mur otaczający meczet nosi znamiona budowli herodiańskiej.

183 W miejscowości Mamre, odległej około 3 km na pÛłnoc od Hebron, rosły świę- te dęby. JÛzef mÛwi w Antiq. l, 186 o dębie Ogyges, ale to zapewne jest to samo drzewo terpentynowe (Pistacia terebinthus). Pojęcia Ñelon" (dąb) i Ñela" (drzewo terpentynowe) są w Starym Testamencie używane zamiennie.

184 Z taką samą przesadą (hiperbolą) spotykamy się w 6, 373.

185 Por. wyżej 494, 499.

186 Bedriacum jest to miasteczko w Galia Cisalpina, leżące między Weroną i Kre-
moną. Bitwę i samobÛjstwo Otona opisuje Tacyt (Hist. 2, 41^9) i Swetoniusz (Otho 9-11).

187 Fabius Valens i A. Caecina Alienus.

188 Brixellum (dziś Brescello) w Galia Cisalpina około 18 km na pÛłnocny wschÛd od Parmy. Według Swetoniusza (Otho 11) Oton popełnił samobÛjstwo 17 kwietnia 69 r., w 95 dniu sprawowania władzy cesarskiej.

189 23 czerwca 68 r.

190 O Gonfie zob. l, 222, przyp. 182. Akrabetene por. 2, 235, przyp. 158. Betela a. Betel (dziś Beitin), rozbudowane jako twierdza przez Bakchidesa (160 r. przed Chr.), leży w odległości 19 km na pÛłnoc od Jerozolimy. Efraim (biblijne Ofra - Joz 18, 23;
l Sm 13, 17, dziś Taibeh) znajduje się na południowy wschÛd od Betel.

191 Sextus Cerealis Vettulenus zob. 3, 310, przyp. 97.

192 Miejscowość nieznana, rÛżne nazwy w kodeksach.

193 Miejscowość identyfikowana z dzisiejszym Chirbet el-Bis, położonym około 15 km na pÛłnocny zachÛd od Hebron.

194 Zob. wyżej 529 n.

195 Według 2 Krl 9, 30 kobiety izraelskie malowały sobie powieki barwikiem.

196 W związku z obecnością IdumejczykÛw zob. wyżej 353, przyp. 89.

197 Izas jest w innych miejscach (5, 147; 6, 356, Antiq. 20, 17) nazwany właściwym
nazwiskiem Izares. O przejściu jego i matki Heleny na judaizm JÛzef opowiada w Antiq. 20, 17. O nawrÛceniu się całej rodziny na judaizm zob. S. Mazzarino, Trattato di Storia Romana II, Roma 1965, s. 122 n; J. Neusner, The conversion ofAdiabene, IBL 83, 1964. Rodzina ta ozdobiła Jerozolimę pałacem w mieście (5, 253), grobowcem (5, 55, 119, 147, Antiq. 20, 95), pałacem Monobazosa (5, 252). O Grapte brak innych wiadomości.

198 Zdaniem Klausnera (dz. cyt., s. 235) było to po prostu zgromadzenie środkÛw potrzebnych do prowadzenia wojny.

STRONA 285

199 Mattias, syn Boetosa (5, 527) należał do najprzedniejszej i bardzo wpływowej rodziny kapłańskiej. PÛźniej został zamordowany przez Szymona wraz z trzema synami (5, 527 nn).

200 Kwiecień-maj 69 r.

201 O położeniu Ksystos zob. 2, 344, przyp. 215.

202 W południowo-zachodnim rogu świątyni.

203 Są to komnaty przeznaczone dla kapłanÛw lub służące za magazyny. Trudno
przypuścić, aby na tych pomieszczeniach zeloci wznieśli tę ostatnią wieżę. Nie można więc ustalić jej położenia.

204 Według Miszny (Sukka 5, 5) do 21 sygnałÛw trąbki dawanych w zwykły dzień, w wigilię szabatu dodawano trzy sygnały, aby wstrzymać pracę, i trzy, aby pÛźniej za- anonsować przejście do dnia świętego. Nie ma tam jednak mowy o sygnale trąbki zwia- stującym koniec szabatu, jak mÛwi JÛzef.

205 Chodzi o machiny oblężnicze zdobyte przez ŻydÛw po klęsce Cestiusza (por. 2, 553).
Błąd w Historii prowadzi do błędu w Doktrynie.

Kłamstwo może zmienić historię, ale tylko Prawda może zmienić Świat.

Łatwiej jest oszukać człowieka, niż przekonać go że został oszukany".
Mark Twain

Awatar użytkownika
George
Posty: 1727
Rejestracja: 02 paź 2014, 22:16

Post autor: George »

Historia podbicia przez Żydów EDOMU / IDUMEI, w czasie Rebelii Żydowskiej w latach 66-70AD

WOJNA ŻYDOWSKA
Józef Flawiusz

http://biblioteka.kijowski.pl/antyk%20r ... dowska.pdf

KSIĘGA II
Rozdział XXII

1. Tak więc w Galilei wygasły niepokoje, a skoro ustały wewnętrzne spory, przystąpiono do przygotowania się do wojny z Rzymianami.

W Jerozolimie arcykapłan Ananos369 i przedniejsi obywatele, którzy nie sprzyjali Rzymianom, doprowadzili mur do należytego stanu, jak równierz liczne machiny wojenne. W całym mieście wykuwano pociski i uzbrojenie. Młodzież tłumnie gromadziła się w celu odbywania regularnych370 ćwiczeń i miasto rozbrzmiewało zgiełkiem.

Mężowie umiarkowani byli pełni głębokiego przygnębienia, a wielu przewidując przyszłe nieszczęścia, poczęło głośno biadać. Znaki, które zdaniem miłujących pokój zapowiadały nieszczęście, podżegacze wojenni wyjaśniali podług swoich życzeń, a miasto jeszcze przed przybyciem Rzymian znajdowało się w takim stanie, jakby już było skazane na zagładę.

Ananos przemyśliwał nad tym, jakby stopniowo doprowadzić do zaprzestania przygotowań wojennych, a buntowników oraz szaleńców zwanych zelotami skłonić do pożyteczniejszej działalności, lecz musiał ulec ich przemocy. Jaki zaś los go spotkał, przedstawimy w dalszym opowiadaniu371.

2. W toparchii Akrabatene Szymon, syn Giorasa372, zebrał silną grupę powstańców i oddał się grabieży. Nie tylko plądrował domy zamożnych, lecz pozwalał sobie nawet na stosowanie tortur i już teraz dawał się poznać jako późniejszy tyran. Kiedy Ananos i urzędnicy wysłali nań wojsko, zbiegł ze swoimi ludźmi do rozbójników w Masadzie373 i tam pozostał, aż Ananos i inni jego wrogowie ponieśli śmierć.

Obrazek

Tymczasem wespół z tamtymi ludźmi tak łupił Idumeę (EDOM), że przywódcy z powodu ogromnej liczby zabójstw i nieustannych napadów rabunkowych zmuszeni byli wystawić wojsko, aby ubezpieczało wsie. Taka była sytuacja w Idumei (EDOMIE). ...


____________

EDOM / IDUMEA w czasie rebelii żydowskiej w latach AD 69 - 70

Józef Flawiusz
WOJNY ŻYDOWSKIE

KSIĘGA II
Rozdział XXII

1. Tak więc w Galilei wygasły niepokoje, a skoro ustały wewnętrzne spory, przystąpiono do przygotowania się do wojny z Rzymianami. W Jerozolimie arcykapłan Ananos369 i przedniejsi obywatele, którzy nie sprzyjali Rzymianom, doprowadzili mur do należytego stanu, jak równierz liczne machiny wojenne.

W całym mieście wykuwano pociski i uzbrojenie. Młodzież tłumnie gromadziła się w celu odbywania regularnych370 ćwiczeń i miasto rozbrzmiewało zgiełkiem. Mężowie umiarkowani byli pełni głębokiego przygnębienia, a wielu przewidując przyszłe nieszczęścia, poczęło głośno biadać. Znaki, które zdaniem miłujących pokój zapowiadały nieszczęście, podżegacze wojenni wyjaśniali podług swoich życzeń, a miasto jeszcze przed przybyciem Rzymian znajdowało się w takim stanie, jakby już było skazane na zagładę.

Ananos przemyśliwał nad tym, jakby stopniowo doprowadzić do zaprzestania przygotowań wojennych, a buntowników oraz szaleńców zwanych zelotami skłonić do pożyteczniejszej działalności, lecz musiał ulec ich przemocy. Jaki zaś los go spotkał, przedstawimy w dalszym opowiadaniu371.


2. W toparchii Akrabatene Szymon, syn Giorasa372, zebrał silną grupę powstańców i oddał się grabieży. Nie tylko plądrował domy zamożnych, lecz pozwalał sobie nawet na stosowanie tortur i już teraz dawał się poznać jako późniejszy tyran. Kiedy Ananos i urzędnicy wysłali nań wojsko, zbiegł ze swoimi ludźmi do rozbójników w Masadzie373 i tam pozostał, aż Ananos i inni jego wrogowie ponieśli śmierć.

Tymczasem wespół z tamtymi ludźmi tak łupił Idumeę, że przywódcy z powodu ogromnej liczby zabójstw i nieustannych napadów rabunkowych zmuszeni byli wystawić wojsko, aby ubezpieczało wsie. Taka była sytuacja w Idumei. ...


_______________

KSIĘGA IV
Rozdział IX

1.Wespazjan, pragnąc otoczyć Jerozolimę ze wszystkich stron, rozbił obozy w Jerychu i Adidzie161 i w obu tych miejscowościach umieścił załogi, złożone z żołnierzy rzymskich i sprzymierzonych. Wysłał także do Gerazy Lucjusza Anniusza162, któremu przydzielił oddział jazdy i znaczną liczbę wojska pieszego. Ten tedy wziął miasto za pierwszym szturmem, wymordował około tysiąca młodych mężów, którzy nie zdążyli uciec, uprowadził do niewoli ich rodziny, a mienie pozwolił żołnierzom rozgrabić. Następnie spalił domy i ruszył na okoliczne wsie. Silniejsi ratowali się ucieczką, słabsi ginęli od miecza, a wszystko, co pozostawiono, stało się pastwą płomieni. Skoro zaś pożoga wojny objęła całą okolicę górzystą i równinę, mieszkańcy Jerozolimy mieli odcięte wszystkie drogi wyjścia. Nad tymi bowiem, którzy zamyślali zbiec, pilnie czuwali Zeloci, a tym, co dotąd nie skłaniali się ku Rzymianom, drogi zamykało wojsko, które opasało miasto ze wszystkich stron.

2. Kiedy Wespazjan powrócił do Cezarei i czynił przygotowania do ruszenia wszystkimi siłami na Jerozolimę, doszła doń wiadomość o zabójstwie Nerona, który panował trzynaście lat i osiem dni163. Nie będę tu opowiadał, jak on nadużywał władzy, powierzając ster spraw państwowych takim niegodziwym ludziom jak Nimfidiusz i Tigellinus najnędzniejszym wyzwoleńcom, następnie - jak potem oni uknuli przeciw niemu spisek i opuściły go wszystkie straże, a on sam uciekał z czterema wiernymi wyzwoleńcami i na przedmieściu życie sobie odebrał164, a w końcu - jaką karę po niedługim czasie ponieśli ci, co spowodowali jego upadek, jak zakończyła się wojna w Galii i jak Galba, wyniesiony do godności cezara, powrócił z Hiszpanii do Rzymu i oskarżony przez wojsko o sknerstwo165 został skrytobójczo zamordowany w samym środku Forum Romanum, a cezarem obwołano Otona; dalej - jak ten urządził wyprawę przeciwko wodzom Witeliusza, a sam został obalony, jakie z kolei nastąpiły zaburzenia za Witeliusza i jak doszło do walk wokół Kapitelu, na koniec - jak Antoniusz Primus i Mucjanus po rozgromieniu Witeliusza i jego germańskich legionów położyli kres wojnie domowej166. O tych wszystkich sprawach nie chciałem rozwodzić się szerzej, gdyż są one powszechnie znane i opisane przez wielu autorów greckich i rzymskich167. Lecz, aby zachować związek wydarzeń i aby moje opowiadanie nie zawisło w próżni, o każdym wspomnę tylko pokrótce.

Tedy Wespazjan przede wszystkim odłożył wyprawę na Jerozolimę, z napięciem wyczekując, w czyje ręce przejdzie władza po Neronie. Skoro zaś posłyszał, że cezarem został Galba, niczego nie przedsięwziął, dopóki nie otrzyma poleceń co do dalszego losu wojny, lecz wysłał do niego syna Tytusa, aby go pozdrowił i odebrał rozkazy w sprawie Żydów. Z tych samych powodów wraz z Tytusem udał się w drogę do Galby także król Agryppa. Tymczasem, kiedy oni płynęli na okrętach wojennych poprzez Achaję168 (była bowiem pora zimowa), zamordowano Galbę po siedmiu miesiącach i tyluż dniach panowania169.

//- 169 Od śmierci Nerona (9 czerwca 68 r.) do śmierci Galby (15 stycznia 69 r.).

Po nim władzę cesarską objął Oton, który występował w walce o tę godność jako jego przeciwnik. Agryppa postanowił jednak dotrzeć do Rzymu, nie dając się odstraszyć zmianą stosunków. Natomiast Tytus popłynął za podszeptem Bożym z powrotem z Grecji do Syrii i niebawem stanął przed ojcem w Cezarei. Obaj byli zatroskani obrotem spraw publicznych w obliczu wstrząsów przeżywanych przez cesarstwo rzymskie i nie myśleli o wyprawie na Judeę uważając, że atak na obcy naród w chwili, gdy dręczy ich taki niepokój o los własnej ojczyzny, jest nie na czasie.

3. Ale Jerozolima znalazła się w obliczu innej wojny. Wszystkiemu winien był Szymon, syn Giorasa170, rodem z Gerazy171, młodzieniec mniej przebiegły od Jana, który już przed nim opanował to miasto, lecz przewyższający go siłą fizyczną i śmiałością. Ta ostatnia cecha sprawiała, że wypędzony przez arcykapłana Ananosa z toparchii Akrabatene, która wówczas jemu podlegała, przystał do rozbójników, którzy zawładnęli Masadą172. Początkowo patrzyli nań z podejrzliwością i pozwolili mu i niewiastom, którere przywiódł był z sobą, wejść tylko do dolnej części twierdzy, zatrzymując dla siebie górną. Później, ponieważ widzieli w nim człowieka o podobnych obyczajach i uznali go godnym zaufania, pozwolili mu brać udział razem
z sobą w łupieskich wyprawach i pustoszeniu okolicy Masady. Jego namowy, aby podjąć działania na większą skalę, nie znalazły posłuchu: nawykli bowiem do życia w twierdzy i bali się zbytnio oddalać niejako od swojej nory. On natomiast dążył do absolutnej władzy i miał wielkie aspiracje, a kiedy dowiedział się o śmierci Ananosa173, uszedł w górzyste tereny i obwieściwszy wolność dla niewolników i nagrody dla wolnych, zewsząd ściągał do siebie wyrzutków.

4. Skoro zebrał się już spory zastęp, począł czynić wypady na wsie położone w górach, a później, gdy przystawało doń coraz więcej ludzi, ośmielił się zejść do niżej położonych okolic. Z czasem stał się postrachem miast i wielu przedniejszych mężów dało się zwieść, widząc jego potęgę i pasmo powodzeń, tak że jego wojsko nie składało się już tylko z samych niewolników i rozbójników, ale i znacznej liczby obywateli, którzy go słuchali jak króla. Łupieskie zagony zapuszczał w głąb toparchii Akrabatene i całej okolicy aż do Wielkiej Idumei. Pod wsią o nazwie Nain174 wzniósł wał obronny i miejsce to wykorzystywał w celu ubezpieczenia się jako twierdzę. W pewnym wąwozie, zwanym Ferete175, poszerzył liczne groty, inne uznał za odpowiednie do swoich celów i przeznaczył je na składnice skarbów i przechowalnie łupów. Gromadził w nich także zrabowane zbiory i tam też większość jego oddziałów miała swoją siedzibę. Jasne było, że oddział ten zaprawiał się i szykował do napaści na Jerozolimę.

5. Dlatego też Zeloci z obawy przed jego knowaniem i chcąc uprzedzić męża rosnącego w groźną dla nich potęgę, wyruszyli z głównymi siłami i w pełnym rynsztunku przeciw niemu. Szymon wyszedł im naspotkanie i w stoczonej bitwie moc ich położył trupem, a resztę wpędził z powrotem do miasta.

Nie mając odwagi szturmować muru swoim wojskiem, poniechał tego zamiaru i postanowił najpierw podbić IDUMEĘ / EDOM

Przeto stanąwszy na czele dwudziestu tysięcy ludzi pomaszerował ku jej granicom. Przywódcy Idumei pośpiesznie ściągnęli z kraju swoje najlepsze wojsko, w liczbie dwudziestu pięciu tysięcy mężów, a resztę ludzi pozostawili, aby strzegli swego mienia przed napadami Sykariuszów z Masady i czekali na Szymona u swoich granic. Ten tutaj natarł na nich i po bitwie, którą toczył przez cały dzień, opuścił pole walki nie będąc ani zwycięzcą, ani zwyciężonym. Sam wycofał się do Nain, a Idumejczycy do swoich siedzib.

Lecz niedługo potem Szymon znów wyprawił się na ich kraj z jeszcze liczniejszymi zastępami i rozbił obóz w pewnej wsi, noszącej nazwę Tekue176, a jednego ze swoich towarzyszy, imieniem Eleazar, wysłał do załogi leżącego w pobliżu Herodejonu177, aby ją nakłonił do poddania się. Strażnicy nie wiedząc, po co do nich przybył, przyjęli go przychylnie. Lecz kiedy on napomknął o poddaniu się, dobyli mieczów i ścigali go, aż ten, nie widząc możliwości dalszej ucieczki, rzucił się z muru w znajdującą się poniżej przepaść, ponosząc śmierć na miejscu. Idumejczycy, przestraszeni potęgą Szymona, postanowili wybadać, zanim doszłoby do walki, jakim wojskiem rozporządzają nieprzyjaciele.

6. Spełnienia tej usługi skwapliwie podjął się jeden z dowódców, Jakub178, zamyślając zdradę. Tedy wybrał się z Alurus179 - przy tej wsi bowiem zgromadziło się wojsko Idumejskie - i przybył do Szymona. Ułożył się z nim, że najpierw wyda mu swoje ojczyste miasto, otrzymawszy przyrzeczenie pod przysięgą, że zawsze będzie piastował zaszczytne stanowisko. Nadto obiecał mu dopomóc przy zdobywaniu całej Idumei, po czym serdecznie ugoszczony przez Szymona otrzymał wspaniałe obietnice. Kiedy zaś powrócił do swoich, począł najpierw łgać, jakie to Szymon ma przeogromne siły, potem prowadził pokątne rozmowy z dowódcami i poprzez mniejsze grupy z całym wojskiem, aż w końcu nakłonił ich do wpuszczenia Szymona
i oddania mu całej władzy bez walki. Jeszcze w czasie prowadzenia tych rozmów przez posłów wezwał Szymona do przybycia przyrzekając, że rozproszy Idumejczyków. Obietnicy tej dotrzymał. Kiedy bowiem wojsko Szymona już było blisko, dosiadł konia i uciekł ze swymi przekupionymi towarzyszami. Strach ogarnął cały tłum i nim doszło do walki wręcz, opuszczono szeregi, udając się, każdy na swoją rękę, do swoich domów.

7. I tak Szymon wtargnął do Idumei bez rozlewu krwi, czego się sam nawet nie spodziewał. Tutaj nagłym atakiem wziął najpierw miasteczko Hebron, gdzie obłowił się bogatym łupem i zagarnął ogromną ilość zboża.


Jak opowiada tamtejsza ludność, Hebron jest miastem starszym nie tylko od każdego innego w tej krainie, ale i od Memfis w Egipcie180. Jak oblicza się, ma ono dwa tysiące trzysta lat. Wedle opowiadania praojciec plemienia żydowskiego, Abram, tu obrał sobie siedzibę po wyjściu z Mezopotamii i stąd właśnie jego potomkowie mieli wyruszyć do Egiptu181. Jeszcze dziś pokazują w tym miasteczku grobowce wzniesione ze wspaniałego marmuru i wykonane z wielkim kunsztem182. W odległości sześciu stadiów od miasta można zobaczyć olbrzymie drzewo terpentynowe183, które, jak opowiadają, stoi tam do dziś od stworzenia świata.

Stąd Szymon pomaszerował dalej poprzez całą Idumeę, nie tylko niszcząc wsie i miasta, lecz także pustosząc pola, ponieważ nie starczyło żywności dla takiej liczby ludzi; oprócz bowiem ciężkozbrojnych żołnierzy ciągnął za nim tłum liczący czterdzieści tysięcy głów. Lecz do zupełnego zniszczenia Idumei jeszcze więcej niż konieczność zaspokojenia potrzeb przyczyniło się jego okrucieństwo i nienawiść do narodu. I jak widzi się las zupełnie ogołocony z liści, gdy padnie nań szarańcza, tak za wojskiem Szymona pozostawała istna pustynia.

Jedne miejscowości obrócił w perzynę, inne zrównali z ziemią, zniszczyli wszelką roślinność wzdłuż i wszerz krainy już to tratując ją, już to zużywając jako pożywienie, a urodzajną glebę uczynili swoim pochodem twardszą niż ziemia jałowa. Krótko mówiąc, po tym, co zostało zniszczone, nie pozostało nawet śladu istnienia.

8. Wydarzenie to znów wyrwało Zelotów z bezczynności. Że zaś obawiali się zmierzenia się z Szymonem w otwartej bitwie, rozmieścili na przejściach zasadzki i porwali jego żonę wraz z jej liczną służbą. Potem powrócili do miasta uradowani, jakby przywiedli jako jeńca samego Szymona i spodziewali się, że on natychmiast odłoży broń i będzie błagał o oddanie mu żony. Tymczasem uprowadzenie jej nie wzbudziło w nim litości, lecz gniew.

A kiedy przybył pod mur Jerozolimy, wściekłość swoją wyładowywał na każdym, którego napotkał, podobnie jak to czynią zranione zwierzęta, kiedy nie mogą dopaść tych, którzy je ugodzili. Chwytał tych, co wyszli po ziele lub opał poza bramy, bezbronnych i starców, brał ich na męki i mordował i tak wielką dyszał złością, że niemal wydawało się, iż pożre martwe ciała184.

Wielu odsyłał do miasta z obciętymi rękami, chcąc zastraszyć wrogów, a zarazem poróżnić lud z winnymi wszystkiemu przywódcami. Ludziom tym kazał mówić, że Szymon przysiągł na Boga, który czuwa nad wszystkim, że jeśli zaraz nie oddadzą mu żony, rozbije mur i tak samo postąpi z wszystkimi mieszkańcami miasta, nie oszczędzając nikogo bez różnicy wieku i nie bacząc na to, czy ktoś jest winny, czy nie.

Groźby te tak przeraziły nie tylko lud, lecz także i Zelotów, że odesłali mu żonę. Ułagodzony takim sposobem, położył kres, choć na krótko, nieustającym mordom.

9. Nie tylko Judea stała się widownią buntu i wojny domowej, lecz także Italia. Zamordowano bowiem Galbę na samym środku Forum Romanum185, a Oton obwołany cezarem toczył wojnę z Witeliuszem, który ze swej strony pretendował do władzy; jego zaś wybrały stojące w Germanii legiony. Gdy doszło do bitwy pod Bedriacum186 w Galii z wodzami Witeliusza, Welensem i Cecyną187, w pierwszym dniu szala zwycięstwa przechylała się na stronę Otona, a w drugim - wojsk Witeliusza. Rzeź była tam straszna, a Oton, dowiedziawszy się o poniesionej klęsce, odebrał sobie życie w Brixellum, sprawując władzę najwyższą trzy miesiące i dwa dni188. Jego wojsko przeszło do wodzów Witeliusza, który z wszystkimi siłami pomaszerował do Rzymu.

//- 188 - Oton popełnił samobójstwo 17 kwietnia 69 r., w 95 dniu sprawowania władzy cesarskiej.

Tymczasem Wespazjan opuścił Cezareę w piątym dniu miesiąca Daisios189 i ruszył na nie podbite jeszcze okolice Judei. Posuwając się w górzyste tereny zajął dwie toparchie, zwane gofnijską i akrabeteńską, następnie miasteczka Betela i Efraim190, w których pozostawił załogę, i podążył ze swoją jazdą aż do Jerozolimy, przy czym moc ludzi napotkanych położył trupem i niemało wziął do niewoli. Cerealiusz191, jeden z jego dowódców, stanąwszy na czele oddziału jazdy i piechoty pustoszył tak zwaną Górną Idumeę, wziął za pierwszym uderzeniem miasteczko Kafetrę192, niesłusznie noszące to miano, i puścił je z dymem, następnie uderzył na inne o nazwie Kafarabis193 i począł je oblegać. Otaczał je bardzo silny mur i Cerealiusz liczył się z tym, że będzie musiał tu dłużej zabawić, gdy tymczasem mieszkańcy nagle otworzyli bramy i wyszedłszy jako błagalnicy z gałązkami oliwnymi, poddali się. Cerealiusz, doprowadziwszy ich do uległości, podążył ku innemu, bardzo staremu grodowi, którym był Hebron. Leży on, jak rzekłem194, w okolicy górskiej niedaleko od Jerozolimy. Wtargnąwszy doń siłą, wyciął w pień całą pozostałą na miejscu ludność, czy to byli ludzie młodzi, czy starzy, a samo miasto spalił. Tak więc, wziąwszy pod swoją władzę wszystkie umocnione miejsca oprócz zajętych przez rozbójników twierdz - Herodejonu, Masady i Macherontu, Rzymianie już tylko jeden cel mieli przed sobą - zdobycie Jerozolimy.

10. Skoro Szymon wyrwał z rąk zelotów swoją żonę, znów zwrócił się do niedobitków IDUMEI / EDOMU i nękając naród ze wszystkich stron zmusił mnóstwo ludzi do ucieczki do Jerozolimy. Sam postępował za nimi aż do miasta, znowu otoczył mur pierścieniem i każdego robotnika, który wychodził do prac na pola, zabijał.


Tak więc na zewnątrz miasta stał Szymon, budząc większą grozę wśród ludu niż Rzymianie, a wewnątrz srożsi od obu tamtych zeloci, między którymi przechodzili wszystkich zbrodniczą pomysłowością i zuchwałością żołnierze kontyngentu galilejskiego. To oni pomogli Janowi dojść tak wysoko, a ten z kolei, opierając się na władzy, którą osiągnął, odwzajemniał się za to, pozwalając im czynić wszystko, co tylko kto zapragnął. Pałali wprost nienasyconą żądzą łupów. Przeszukiwanie domów zamożniejszych obywateli, mordowanie mężów, hańbienie niewiast - to była dla ich zwyczajna igraszka. Przepijali swoje łupy jeszcze krwią ociekające i bez skrupułów z samego przesytu naśladowali zwyczaje kobiece, trefiąc sobie włosy, przywdziewając szaty niewieście, nakraplając się wonnościami i podmalowując oczy dla upiększenia195 się. Nie tylko w stroju, lecz i w namiętnościach chcieli upodobnić się do niewiast i tak daleko posunęli się w rozwiązłości, że wymyślali nawet zakazane miłostki, tarzali się po mieście jak w domu nierządu i całe skalali nieczystymi czynami. Chociaż z oblicza wyglądali na niewiasty, prawą ręką zadawali śmiertelne ciosy. Zbliżając się drobnym krokiem, nagle zamieniali się w wojowników i wyciągając spod chalamid miecze, przeszywali każdego, kto się nawinął. Ci, którzy uciekli przed Janem, wpadali w ręce jeszcze bardziej krwiożerczego Szymona, a ten, kto uszedł od tyrana wewnątrz murów, ginął od miecza drugiego tyrana przed bramami. Przed tymi, którzy chcieli zbiec do Rzymian, wszystkie drogi ucieczki zostały zamknięte.


11. W wojsku Jana doszło do buntu przeciw niemu. Cała jego część IDUMEJSKA / EDOMICKA oderwała się i powstała przeciwko tyranii zarówno z zawiści, że doszedł do tak wysokiego stanowiska, jak i z nienawiści wywołanej jego okrucieństwem196. Kiedy doszło do walki, zabili wielu zelotów, a resztę wpędzili do pałacu królewskiego, który zbudowała Grapte. Była to krewniaczka króla Adiabene Izasa197. Razem z nimi wpadli tam Idumejczycy, wyparli stamtąd zelotów do świątyni, po czym rzucili się na rabunek Janowego mienia. We wspomnianym pałacu zwykł on zatrzymywać się i zgromadził łupy zdobyte swoją tyrańską władzą198.

Tymczasem rozproszony po mieście tłum zelotów przyłączył się do tych, którzy schronili się do świątyni, i Jan czynił już przygotowania, aby ich poprowadzić na lud i IDUMEJCZYKÓW / EDOMITÓW. Ci ostatni, będąc lepszymi żołnierzami, nie tyle obawiali się ich ataku, ile żeby nie popełnili jakiegoś szaleństwa - nie wymknęli się ze świątyni nocą, ich nie wycięli i miasta nie podpalili. Zebrali się przeto z arcykapłanami i radzili, jak by się zabezpieczyć przed taką napaścią.

Bóg jednak postanowienia te obrócił na ich szkodę. Środek, który wymyślili na swoją obronę, okazał się gorszy od zagłady. Aby więc obalić Jana, postanowili przyjąć Szymona i jako błagalnicy sprowadzić do siebie drugiego tyrana. Uchwałę tę wykonano. Wysławszy tedy arcykapłana Mattiasa199 prosili Szymona, przed którym sami tak bardzo drżeli, aby wszedł do miasta. Do prośby przyłączyli się także ci, którzy uciekli z Jerozolimy przed zelotami i tęsknili za swymi domami i majątkami. Szymon zgodził się z wyniosłą łaskawością zostać ich władcą i wkroczył jako wyzwoliciel miasta od zelotów, radośnie witany przez lud jako zbawca i obrońca. Kiedy zaś stanął tam ze swoim wojskiem, myślał tylko o zabezpieczeniu swojej władzy, a tych, którzy go prosili, uważał za takich samych wrogów jak tych, przeciw którym go wezwano.


12. Takim sposobem w trzecim roku wojny, w miesiącu Ksantiku200 Szymon stał się panem Jerozolimy. Jan i tłum zelotów mieli odcięte wszystkie wyjścia ze świątyni, stracili swój dobytek w mieście (rozgrabili go natychmiast zwolennicy Szymona) i zaczęli wątpić w możliwość ocalenia. Szymon uderzył na świątynię z pomocą ludu, lecz przeciwnicy, zająwszy stanowiska na krużgankach i blankach, odpierali ataki. Wielu ze zwolenników Szymona padło i niemało było rannych. Zeloci bowiem mogli z wyższych stanowisk łatwo razić celnymi strzałami. Mimo przewagi, jaką dawało im położenie, wznieśli nadto cztery potężne wieże, aby móc miotać pociski z jeszcze wyższych stanowisk: jedną w północno-wschodnim rogu, drugą powyżej Ksystos201, trzecią w innym rogu - naprzeciwko Dolnego Miasta202. Ostatnią zbudowano nad dachem pastoforii203, gdzie według dawnego zwyczaju stawał jeden z kapłanów i dźwiękiem trąbki ogłaszał w porze popołudniowej każdy nadchodzący, a wieczorem innego dnia każdy kończący się siódmy dzień, aby zapowiedzieć ludowi, kiedy ma wstrzymać się od pracy, a kiedy ją wznowić204. Na owych wieżach ustawili katapulty, balisty, łuczników i procarzy. Odtąd Szymon czynił już tylko nieśmiałe ataki, ponieważ wielu jego ludzi zaczęło tracić odwagę, lecz dzięki przewadze liczebnej mógł się jeszcze trzymać. Wszelako pociski miotane z machin205 na daleką odległość powodowały w jego szeregach wielkie straty.


Rozdział X ... "
Błąd w Historii prowadzi do błędu w Doktrynie.

Kłamstwo może zmienić historię, ale tylko Prawda może zmienić Świat.

Łatwiej jest oszukać człowieka, niż przekonać go że został oszukany".
Mark Twain

ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia chrześcijaństwa”