Hehe, jak bluźnimy to nieświadomie - więc grzechu nie ma ;pbartek212701 pisze:Mówienie niezrozumiałym językiem[podczas modlitwy]może być bardzo niebezpieczne,bo skąd wiemy czy przypadkiem nie bluźnimy?
Dar mówienia językami
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
- bartek212701
- Posty: 9241
- Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
- Lokalizacja: Lublin
Molden, nie nie,ty się modlisz świadomie,jesteś świadomy wypowiadanych słów,bierzesz za nie odpowiedzialność skoro decydujesz się na wypowiadanie ich.Twój kłopot już jesli nie wiesz co mówisz więc grzech jest.
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.
- leszed
- Posty: 3616
- Rejestracja: 08 sie 2009, 15:11
- Lokalizacja: dostępny tylko na pw/www
- Kontakt:
bartku, nie mogę się zgodzić. Nie zarzuca się grzechu takim jak dzieci . Ojciec w niebie rozumie. Poważne zło , pewne nazywajmy grzechem .bartek212701 pisze:Molden, nie nie,ty się modlisz świadomie,jesteś świadomy wypowiadanych słów,bierzesz za nie odpowiedzialność skoro decydujesz się na wypowiadanie ich.Twój kłopot już jesli nie wiesz co mówisz więc grzech jest.
Wybacz im Panie, bo nie wiedzą co czynią.
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia
- kesja
- Posty: 4276
- Rejestracja: 26 maja 2006, 16:13
- bartek212701
- Posty: 9241
- Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
- Lokalizacja: Lublin
- kesja
- Posty: 4276
- Rejestracja: 26 maja 2006, 16:13
bartek
czy ja mam rozpoznawac czyjeś języki ? po co ? to jego indywidualna sprawa on wie dla kogo zyje wie jakie ma mysli o Bogu itp.
Paweł powiedział ,ze jest to między nim a Bogiem bo siebie Buduje.
Nie biorę odpowiedzialności za KOGOS ,niech on sam decyduje, można by zapytac czy mowa językami przynosi mi szkode .
Ponoc językami mówia i sataniści ,ale i tu sprawa jest jasna on wie do kogo nalezy.
Moze i wyznawcy muzyki - a jest tego brudu tyle - moze i oni mówią językami dla swoich bożków ,ale co mi do tego ..
nie wiem jak to sie ma do całości ,ale sedzia ich nie jestem i nie oto w tym chodzi a chodzi bys samemu CZUŁ OBECNOŚC BOGA STWÓRCE ,
Moze i cudzołoznik modli sie językami ,no może bo dlaczego by nie , ale napewno nieosiąga
takiej społeczności z bogiem jak powinien Bóg każdego zna i wie jakie jego intencje-pragnienia.
Skad wiesz bedąc w kościele jakie sa modlitwy serca każdego z obecnych ...Pawlak tez sie modlił ,żeby Panie Boże .....
Zapewne wielu wolało by miec tłumaczenia JĘZYKÓW, a moze sa ale ludzie sie boja ośmieszenia ?
Nie wiem ,ale wiem ,ze kiedy sie MODLE JĘZYKAMI cos dobrego sie dzieje ...tak dla mnie jak i dla innych chociaz o tym nie wiedza - czy zawsze ? chyba i nie , ale czy dlatego mam przestac ?
kiedy budzę sie w nocy i nie wiem dlaczego ,o co chodzi ... zaczynam modlitwe językami
może gdzies ktoś tego potrzebuje ? czy ja musze znac wszystkie sprawy i tak tego co mam mam dośc .
Duch Święty nie musi komuś objawic cudzych spraw , widocznie na poziomie duchowym
Aniołom wystarcza ,by działac ..
czy ja mam rozpoznawac czyjeś języki ? po co ? to jego indywidualna sprawa on wie dla kogo zyje wie jakie ma mysli o Bogu itp.
Paweł powiedział ,ze jest to między nim a Bogiem bo siebie Buduje.
Nie biorę odpowiedzialności za KOGOS ,niech on sam decyduje, można by zapytac czy mowa językami przynosi mi szkode .
Ponoc językami mówia i sataniści ,ale i tu sprawa jest jasna on wie do kogo nalezy.
Moze i wyznawcy muzyki - a jest tego brudu tyle - moze i oni mówią językami dla swoich bożków ,ale co mi do tego ..
nie wiem jak to sie ma do całości ,ale sedzia ich nie jestem i nie oto w tym chodzi a chodzi bys samemu CZUŁ OBECNOŚC BOGA STWÓRCE ,
Moze i cudzołoznik modli sie językami ,no może bo dlaczego by nie , ale napewno nieosiąga
takiej społeczności z bogiem jak powinien Bóg każdego zna i wie jakie jego intencje-pragnienia.
Skad wiesz bedąc w kościele jakie sa modlitwy serca każdego z obecnych ...Pawlak tez sie modlił ,żeby Panie Boże .....
Zapewne wielu wolało by miec tłumaczenia JĘZYKÓW, a moze sa ale ludzie sie boja ośmieszenia ?
Nie wiem ,ale wiem ,ze kiedy sie MODLE JĘZYKAMI cos dobrego sie dzieje ...tak dla mnie jak i dla innych chociaz o tym nie wiedza - czy zawsze ? chyba i nie , ale czy dlatego mam przestac ?
kiedy budzę sie w nocy i nie wiem dlaczego ,o co chodzi ... zaczynam modlitwe językami
może gdzies ktoś tego potrzebuje ? czy ja musze znac wszystkie sprawy i tak tego co mam mam dośc .
Duch Święty nie musi komuś objawic cudzych spraw , widocznie na poziomie duchowym
Aniołom wystarcza ,by działac ..
- Anna01
- Posty: 4971
- Rejestracja: 20 maja 2006, 10:03
- Lokalizacja: Warszawa
Ja mam inną teorię , nie związaną bezpośrednio z "darem mówienia językami". Jakieś 3-4 lata temu rozwikłaliśmy (tak nam sie zdaje) zagadkę, a mianowicie : Syn mając 2 latka (a mówił już świetnie pełnymi zdaniami) zaczął opowiadać niestworzone rzeczy, o mnie jak byłam mała, o moich niedzielnych wypadach z dziadkiem na poranki do kina. Gdy miał 2,5 roczku poszłam z nim do Muzeum Techniki po raz pierwszy, a on zaczął mi wmawiać, ze był tu już kilka razy jak ja byłam mała ! I faktycznie zaczął szczegółowo mówić co będzie w następnej sali. Moja mama doznała kiedyś szoku jak dokładnie określił co znajduje się w "Łazienkach" (zanim tam weszli!) i że ......... pamięta jak aparat fotograficzny wpadł dziadkowi do wody. Poza tym synek używał zwrotów jakimi operował mój dziadek, a mojego dziadka przecież nie znał. Przez jakieś 2 lata mieliśmy wszyscy z nim "kłopoty", a potem to ustało i syn już tego nie pamięta.Molden pisze:Dar mówienia językami może być argumentem za reinkarnacją. To chyba jedyne w miarę rozsądne wyjaśnienie tego zjawiska.
Ja nie wierzę w żadne cuda, reinkarnację i rzeczy nadprzyrodzone, zawsze staram się do problemu podchodzić naukowo i już wiem na czym to wszystko polega . Po rodzicach, dziadkach dziedziczymy nie tylko cechy fizyczne, ale też i ... ich pamieć, ale do pewnego stopnia. Gdy dziecko jest małe "korzysta" z naszych przeżyć, ale jak zaczyna mieć już świadome własne, zapomina o tych naszych, jego pamięć zagłusza tą naszą przekazaną mu jakby genetycznie. I cała sprawa wyjaśniona
Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
Rzym. 13:10
Rzym. 13:10
- leszed
- Posty: 3616
- Rejestracja: 08 sie 2009, 15:11
- Lokalizacja: dostępny tylko na pw/www
- Kontakt:
Zgadzam się z tym iż jest to niezwykła historia i że naukowcy dają podobne oceny. Są to również informacje w naszej podświadomości nie związane z przodkami, np. wiedza o czymś (nieracjonalna, nieświadoma) -na wycieczce w obcym kraju, wspólne sny z kimś innym które miały miejsce pod jednym dachem w odstępie 2 nocy, sam nieraz wiedziałem co zanuci za chwilę moja żona itp. itd. To wszystko dowodzi jedynie Anno iż wielu rzeczy po prostu nie wiemy, lub nie wiemy jak do nich dochodzi. Zostańmy na tym etapie niewytłumaczalności, gdy zaczniemy wszystko racjonalizować na pewno przesadzimy; jednocześnie nie wiem dlaczego teraz o tym piszę. Nie odczuwam potrzeby obrony samych języków, nie potrzebuję też bronić siebie, bo nic mi nie zagraża. Słyszałem już różne języki, modlitwy itd. i pozostaję sobą. Ludzie pod tym względem lubią popadać w agnostycyzm naukowy. Sami naukowcy nieraz każą wierzyć nam w rzeczy które im się tylko zdają. To "bezpieczne" gniazdko nie sprawdzania, nie szukania dalej.Anna01 pisze:Ja mam inną teorię , nie związaną bezpośrednio z "darem mówienia językami". Jakieś 3-4 lata temu rozwikłaliśmy (tak nam sie zdaje) zagadkę, a mianowicie : Syn mając 2 latka (a mówił już świetnie pełnymi zdaniami) zaczął opowiadać niestworzone rzeczy, o mnie jak byłam mała, o moich niedzielnych wypadach z dziadkiem na poranki do kina. Gdy miał 2,5 roczku poszłam z nim do Muzeum Techniki po raz pierwszy, a on zaczął mi wmawiać, ze był tu już kilka razy jak ja byłam mała ! I faktycznie zaczął szczegółowo mówić co będzie w następnej sali. Moja mama doznała kiedyś szoku jak dokładnie określił co znajduje się w "Łazienkach" (zanim tam weszli!) i że ......... pamięta jak aparat fotograficzny wpadł dziadkowi do wody. Poza tym synek używał zwrotów jakimi operował mój dziadek, a mojego dziadka przecież nie znał. Przez jakieś 2 lata mieliśmy wszyscy z nim "kłopoty", a potem to ustało i syn już tego nie pamięta.Molden pisze:Dar mówienia językami może być argumentem za reinkarnacją. To chyba jedyne w miarę rozsądne wyjaśnienie tego zjawiska.
Ja nie wierzę w żadne cuda, reinkarnację i rzeczy nadprzyrodzone, zawsze staram się do problemu podchodzić naukowo i już wiem na czym to wszystko polega . Po rodzicach, dziadkach dziedziczymy nie tylko cechy fizyczne, ale też i ... ich pamieć, ale do pewnego stopnia. Gdy dziecko jest małe "korzysta" z naszych przeżyć, ale jak zaczyna mieć już świadome własne, zapomina o tych naszych, jego pamięć zagłusza tą naszą przekazaną mu jakby genetycznie. I cała sprawa wyjaśniona
Pozdrawiam
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia
- bartek212701
- Posty: 9241
- Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
- Lokalizacja: Lublin
Anna01, nasz mózg działa tylko w kilkunastu procentach,może w pewnych momentach[np we śnie]jest taki skok i mózg działa na lepszych obrotach stąd np te tzw prorocze sny.Nie raz pamiętam jak coś mi się śniło i zapominałem o tym,nagle wydarzyło się jakieś zdarzenie i sobie przypominałem,że o tym śniłem Teraz to się już raczej nie zdarza,może dlatego,że jestem coraz starszy i mózg mi szwankuje hihihi
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.
- leszed
- Posty: 3616
- Rejestracja: 08 sie 2009, 15:11
- Lokalizacja: dostępny tylko na pw/www
- Kontakt:
Mózg nasz ma swojego Stwórcę. To, że czasem podświadomie łączymy się że tak powiem z innym człowiekiem, mamy jakąś szczątkową choćby wiedzę ponadnaturalną i może to zdarzyć każdemu, pokazuje że Bóg, jakaś istota oddziaływa. Że kiedyś mieliśmy więcej. Problemy się dzieją w naszej świadomości. Adamowi i Ewie nie chciało? się zapytać Boga co to za niezrozumiały zakaz z drzewem. Kto nie szuka odpowiedzi, nie pyta.bartek212701 pisze:Anna01, nasz mózg działa tylko w kilkunastu procentach,może w pewnych momentach[np we śnie]jest taki skok i mózg działa na lepszych obrotach stąd np te tzw prorocze sny.Nie raz pamiętam jak coś mi się śniło i zapominałem o tym,nagle wydarzyło się jakieś zdarzenie i sobie przypominałem,że o tym śniłem Teraz to się już raczej nie zdarza,może dlatego,że jestem coraz starszy i mózg mi szwankuje hihihi
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia
-
- Posty: 698
- Rejestracja: 11 mar 2011, 7:50
A zna pan taki fragment ?"Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą, węże brać będą do rak, i jeśli co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie" (Mk 16,17-18).bartek212701 pisze:Nie wiem jak Wy,ale ja w Biblii doczytałem się udzielania darów tylko w momencie gdy APOSTOŁOWIE,kładli na ludziach ręce.Nigdy więcej.
Baruch Ata Haszem, Eloheinu melech haolam, szechechejanu, wekijemanu, wehigijanu lazeman hazeh.
-
- Posty: 94
- Rejestracja: 27 mar 2011, 11:15
- Kontakt:
Według tradycji nie tylko podczas kładzenia rąkbartek212701 pisze:Nie wiem jak Wy,ale ja w Biblii doczytałem się udzielania darów tylko w momencie gdy APOSTOŁOWIE,kładli na ludziach ręce.Nigdy więcej.
DA 10:44 - A gdy Piotr jeszcze mówił te słowa, zstąpił Duch Święty na wszystkich słuchających tej mowy.
oraz
DA 2:38 - A Piotr do nich: Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego.
2:39 - Obietnica ta bowiem odnosi się do was i do dzieci waszych oraz do wszystkich, którzy są z dala, ilu ich Pan, Bóg nasz, powoła.
-
- Posty: 698
- Rejestracja: 11 mar 2011, 7:50
Pan bartek212701 jako sympatyk SJ zna zapewne te fragmenty Dziejów Apostolskich, ale woli o nich nie myśleć, gdyż kłócą się ze znanym twierdzeniem Swiadków, jakoby dary Ducha Sw.miały ustać po odejściu Apostołów, a u schyłku czasów za który uznają Swiadkowie czasy obecne istniało tylko działanie złych duchów od których lepiej trzymać się z daleka.Tymczasem wyraźnie czytamy w Dziejach, że obietnica dotyczy przyszłych pokoleń, a dar języków jest nierozłączny z chrztem Duchem Sw. i "narodzeniem na nowo".Jest to na dodatek rzecz kłopotliwa i wstydliwa dla tych wszystkich wyznań,w których dar języków nie występuje,a chrzest Duchem Sw,nie jest w ogóle praktykowany..
Baruch Ata Haszem, Eloheinu melech haolam, szechechejanu, wekijemanu, wehigijanu lazeman hazeh.
-
- Posty: 11544
- Rejestracja: 05 sie 2006, 23:59