wuka pisze:Z całą pewnością jest Osobą, a nawet więcej - może nie więcej, ale inaczej. Jest Osobą samego Boga. (...)
Dlatego między innymi jedyny grzech nieprzebaczalny to przeciwko Niemu.
Owszem, Jezus powiedział, że grzech przeciwko duchowi nie będzie przebaczony. Tylko czy to dowodzi, że ten duch jest osobą?
W Biblii mamy sporo wzmianek o grzechu przeciwko rzeczom, które na pewno nie można uznać za osoby:
Jehowa rzekł jeszcze do Mojżesza: 15 „Jeśli ktoś postąpi niewiernie przez to, że nieumyślnie zgrzeszy przeciw świętym rzeczom Jehowy, to na ofiarę za przewinienie przyniesie Jehowie zdrowego barana, którego wartość została wyceniona w srebrnych syklach według wagi świętego sykla. 16 I da zadośćuczynienie za grzech przeciw świętemu miejscu, i doda do tego jedną piątą wartości danej rzeczy
(Kapłańska 5:14-16)
Wtedy syn rzekł do niego: ‚Ojcze, zgrzeszyłem przeciw niebu i przeciw tobie (Łukasza 15:21)
itp. w Biblii.
Jak pokazuje Biblia, można zgrzeszyć nie tylko przeciwko osobie, ale i rzeczom, miejscu, niebie itp. Trudno uznać, że jest to grzech przeciwko osobie.
Jeśli ktoś uważa, że grzech przeciwko duchowi świętemu sugeruje osobowość ducha to... na jakiej podstawie? Dlaczego przechyla szalę wagi na stronę osobowego ducha? Jaki klucz? Czyżby ustalenia papieży z IV wieku?
Natomiast Bóg poprzez swojego ducha - czynna siłę - demonstruje swoją osobę i kierunek działania. Podobnie czynił Jezus.
Wyobraź sobie, że Bóg nie posłużył się swoim duchem do stworzenia ziemi i tego co na niej (Rodzaju 1:2). Zapewne nie byłoby jak dzisiaj o tym rozmawiać
A jednak posłużył się swoim duchem i istniejesz.
Wyobraź sobie, że Bóg nie natchnął swoim duchem Biblii. Nic być o nim nie wiedział (2 Tym 3:16).
Wyobraź sobie, że Bóg nie przemawia do zboru za pośrednictwem swojego ducha (Obj. 2:7)
Wyobraź sobie, że uczniowie Jezusa nie mają ducha, który uzdolnił ich do głoszenia (Dzieje 1:8)
Wyobraź sobie, że Jezus nie czyni żadnego cudu bez pomocy ducha Bożego (Mat 12:28).
Wyciągam więc wniosek, że uparte negowanie stwarzania przez Boga, negowanie Biblii, negowanie zboru, którym posługuje się Bóg, negowanie głoszenia przez tych członków zboru czy kwestionowanie cudów jakie uczynił Jezus to... nic innego jak grzech przeciwko duchowi świętemu.