Śmierć kliniczna
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
-
- Posty: 34
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 14:05
Śmierć kliniczna
Ostatnio trochę interesowałem się przeżyciami ludzi z pogranicza śmierci. Przeczytałem książkę "Życie po Życiu" i coś mnie bardzo zaniepokoiło. Jedynie kilka procent z pośród bardzo wielu badanych miało wizję piekła. Duża większość ateistów nie mówiła nic o wizjach piekielnych, a dobrze wiadomo że w wizjach piekła które np. miała Siostra Faustyna opisywała że najwięcej w piekle jest ludzi którzy za życia nie wierzyli w istnienie Szatana, oraz że w Piekle jest ich niewyobrażalnie duża liczba. Więc dlaczego tyle ludzi idzie prosto do nieba? Czy wynika z tego że możemy robić za życia co nam się podoba i nie pójdziemy do piekła bo Bóg się nad nami zmiłuje? Niech ktoś mi to dokładnie wytłumaczy.
- Anna01
- Posty: 4971
- Rejestracja: 20 maja 2006, 10:03
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Posty: 90
- Rejestracja: 16 gru 2007, 12:37
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Śmierć kliniczna
Śmierć kliniczna nie jest śmiercią de facto. Te wizje są wytworem niepełnosprawnego mózgu. Ponadto taki mózg może być podatny na działanie z zewnątrz. Nie można tutaj wykluczyć Szatana Diabła.mariuszw9 pisze:Ostatnio trochę interesowałem się przeżyciami ludzi z pogranicza śmierci. Przeczytałem książkę "Życie po Życiu"
Śmierć to przeciwieństwo życia. Nieistnienie.
Żywi wiedzą przynajmniej tyle, że umrą, podczas gdy umarli nie wiedzą już nic. Kaznodziei 9:5 (BWP)
Wszystko, co zamierzasz robić, rób najlepiej, jak możesz, bo w Szeolu, ku któremu zmierzasz, nic już się nie robi, na nic się nie liczy, nic się nie wie ani nie zabiega się o mądrość. Kaznodziei 9:10 (BWP)
Nadzieją dla umarłych, którą daje Bóg nie jest "życie po życiu", lecz zmartwychwstanie umarłych.
13 A nie chcemy, bracia, abyście byli w niepewności co do tych, którzy zasnęli, abyście się nie smucili, jak drudzy, którzy nie mają nadziei.
14 Albowiem jak wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, tak też wierzymy, że Bóg przez Jezusa przywiedzie z nim tych, którzy zasnęli. 1 Tes. 4:13,14 (BW)
28 Nie dziwcie się temu, gdyż nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego;
29 I wyjdą (...) Jana 5:28,29 (BW)
Kiedy Marta była w żałobie po śmierci brata Jezus nie pocieszał jej że teraz Łazarz jest w niebie u Pana Boga, lecz:
Zmartwychwstanie brat twój. Jana 11:23 (BW)
Servant
Servant podpisuję się pod twą wypowiedzią rękami i nogami . :)
Ja bym dodał jeszcze:
Ja bym dodał jeszcze:
W tym fragmencie Jezus powiedział że Łazarz śpi się przyrównał śmierć do snu.Servant pisze:Kiedy Marta była w żałobie po śmierci brata Jezus nie pocieszał jej że teraz Łazarz jest w niebie u Pana Boga, lecz:
Zmartwychwstanie brat twój. Jana 11:23 (BW)
-
- Posty: 236
- Rejestracja: 05 sie 2011, 13:20
A w innym (Łukasza) Jezus opisywał coś co wg mnie w 100% pasuje do piekła katolickiego (Łk 16, od wersetu 19-tego)
Ap Paweł używał w listach nagminnie określenia Hades które oznacza podziemna krainę gdzie przebywający zmarli są świadomi (wbrew niektórym "hades" nie znaczy "grobu", na grób jest w grece inne słowo).
Mało tego. Wśród Żydów już jakieś 2-3 wieki przed narodzinami Jezusa uważano że szeol = grecki hades i tak przetłumaczono szeol w Septuagincie (starożytny przekład ST z heb. na gr.)
W tym okresie powstało kilka żydowskich utworów opisujących jak szeol ma wyglądać. Przypominały generalnie to co opisywał Jezus w Łukasza 16.
Wiara w szeol jako krainę zmarłych, hades była bardzo powszechna wśród żydów w I wieku ne.
Dlaczego Jezus ani razu jej nie skrytykował? Dlaczego chociaż w listach często ap Paweł porusza bardzo szczegółowe zagadnienia, a takiemu czemuś nie poświęcił prawie w ogóle uwagi. A nawet używał określenia Hades bez wyjaśnienia że on to rozumie inaczej niż rozumiano w jego czasach.
I dzisiaj ci co są przeciwnikami poglądu o istnieniu piekła, muszą w NT cytować jakieś wersety z listów i dość skomplikowanie je tłumaczyć żeby wyszło że ap Paweł krytykuje nauke o piekle.
A teraz o ST.
Tak! Na początku "okresu" ST szeol był "grobem". Mało tego: nie istniało pojęcie zmartwychwstania. Zauważcie że w Torze, kiedy Bóg daje swoje prawa nie mówi "przestrzegajcie tego abyś poszedł nieba". Nawet nie mówi "przestrzegajcie tego abyś zmartwychwstał" tylko mówi "abyś długo żył".
To akurat nie było wtedy niezwykłe. Większość religii na świecie z tamtego okresu nie oferowała ŻADNEJ nadziei na życie pozagrobowe,zmartwychwstanie etc. W wielu zmarli po prostu tracili świadomość i koniec. U Sumerów zmarli co prawda byli świadomi ale niezależnie od tego jak bardzo byli dobrzy ZAWSZE trafiali do takiego jakby piekła.
U Chińczyków (przed Konfucjuszem) tylko arystokraci mieli możliwość życia pozagrobowego. Dusza wieśniaka rozpływała się zaraz po śmierci.
Tłumaczono to tym że arystokrata za życia jadł dużo mięsa więc jego dusza miała pewną nadwyżkę energii życiowej, ale i tak to życie nie było wieczne, zwykle trwało okres odpowiadający kilku pokoleniom ziemskim.
Po prostu gdzieś tak między ST a NT Żydzi zmienili w tej sprawie pogląd o 180 stopni w stosunku do dawniejszych czasów i chyba Jezus i jego uczniowie to akceptowali, mimo że ten pogląd różnił się od poglądów z czasów najdawniejszych proroków.
Pozdrawiam.
Ap Paweł używał w listach nagminnie określenia Hades które oznacza podziemna krainę gdzie przebywający zmarli są świadomi (wbrew niektórym "hades" nie znaczy "grobu", na grób jest w grece inne słowo).
Mało tego. Wśród Żydów już jakieś 2-3 wieki przed narodzinami Jezusa uważano że szeol = grecki hades i tak przetłumaczono szeol w Septuagincie (starożytny przekład ST z heb. na gr.)
W tym okresie powstało kilka żydowskich utworów opisujących jak szeol ma wyglądać. Przypominały generalnie to co opisywał Jezus w Łukasza 16.
Wiara w szeol jako krainę zmarłych, hades była bardzo powszechna wśród żydów w I wieku ne.
Dlaczego Jezus ani razu jej nie skrytykował? Dlaczego chociaż w listach często ap Paweł porusza bardzo szczegółowe zagadnienia, a takiemu czemuś nie poświęcił prawie w ogóle uwagi. A nawet używał określenia Hades bez wyjaśnienia że on to rozumie inaczej niż rozumiano w jego czasach.
I dzisiaj ci co są przeciwnikami poglądu o istnieniu piekła, muszą w NT cytować jakieś wersety z listów i dość skomplikowanie je tłumaczyć żeby wyszło że ap Paweł krytykuje nauke o piekle.
A teraz o ST.
Tak! Na początku "okresu" ST szeol był "grobem". Mało tego: nie istniało pojęcie zmartwychwstania. Zauważcie że w Torze, kiedy Bóg daje swoje prawa nie mówi "przestrzegajcie tego abyś poszedł nieba". Nawet nie mówi "przestrzegajcie tego abyś zmartwychwstał" tylko mówi "abyś długo żył".
To akurat nie było wtedy niezwykłe. Większość religii na świecie z tamtego okresu nie oferowała ŻADNEJ nadziei na życie pozagrobowe,zmartwychwstanie etc. W wielu zmarli po prostu tracili świadomość i koniec. U Sumerów zmarli co prawda byli świadomi ale niezależnie od tego jak bardzo byli dobrzy ZAWSZE trafiali do takiego jakby piekła.
U Chińczyków (przed Konfucjuszem) tylko arystokraci mieli możliwość życia pozagrobowego. Dusza wieśniaka rozpływała się zaraz po śmierci.
Tłumaczono to tym że arystokrata za życia jadł dużo mięsa więc jego dusza miała pewną nadwyżkę energii życiowej, ale i tak to życie nie było wieczne, zwykle trwało okres odpowiadający kilku pokoleniom ziemskim.
Po prostu gdzieś tak między ST a NT Żydzi zmienili w tej sprawie pogląd o 180 stopni w stosunku do dawniejszych czasów i chyba Jezus i jego uczniowie to akceptowali, mimo że ten pogląd różnił się od poglądów z czasów najdawniejszych proroków.
Pozdrawiam.
Byłbyś wstanie żywego człowieka wrzucić do ognia?balon000 pisze:I dzisiaj ci co są przeciwnikami poglądu o istnieniu piekła, muszą w NT cytować jakieś wersety z listów i dość skomplikowanie je tłumaczyć żeby wyszło że ap Paweł krytykuje nauke o piekle.
Jakie trzeba mieć cechy,pobudki by takie coś robić?
To miłość pobudza Boga do tego by ludzie w piekle się smażyli?
Komu zależy na śmierci ludzi i tego by jak najbardziej cierpieli?
Wiesz że
Niestety to jest przypowieść a nie prawdziwe wydarzenie.balon000 pisze:A w innym (Łukasza) Jezus opisywał coś co wg mnie w 100% pasuje do piekła katolickiego (Łk 16, od wersetu 19-tego)
- Hardi
- Posty: 5885
- Rejestracja: 21 paź 2009, 14:52
- Lokalizacja: Norwegia
- Kontakt:
Re: Śmierć kliniczna
To ciekawe, bo nie raz widziałem martwego człowieka, zwierzę czy roślinę. A skoro widziałem to oznacza, że istnieli. Ludzie, zwierzęta itd. nie znikają w momencie śmierci.Servant pisze:Śmierć to przeciwieństwo życia. Nieistnienie.
Tylko, że jeśli nie ma życia po śmierci ciała, to oznacza, że to jedyna przypowieść, która nie mogłaby się zdarzyć naprawdę i w dodatku jedyna przypowieść, która jest całkowicie pozbawiona sensu, bo skoro nie ma życia po śmierci to wartości, które przedstawia ta przypowieść można wyrzucić na śmietnik bo przecież i tak nie mają w tedy żadnego znaczenia, mijają się z rzeczywistością. To tak jakby powiedzieć przypowieść, której morał jest taki, że nie dobrze jest gdy człowiek chodzi po wodzie z brudnymi stopami, ale że gdy latamy (jak ptaki) to mamy uważać aby nie wpaść na samolottaka prawda pisze:Niestety to jest przypowieść a nie prawdziwe wydarzenie.balon000 pisze:A w innym (Łukasza) Jezus opisywał coś co wg mnie w 100% pasuje do piekła katolickiego (Łk 16, od wersetu 19-tego)
"Badacie Pisma, ponieważ myślicie, że dzięki nim będziecie mieć życie wieczne, a właśnie one świadczą o mnie. A jednak nie chcecie przyjść do mnie, żeby mieć życie." Jana 5.39-40
Wybacz ale Bóg wytracał jawnych grzeszników nie okazujących skruchy ale ich nie męczył.balon000 pisze:Ja nie, ale jak czytasz ST to widzisz że Bóg robił rzeczy których ja w życiu bym nie był w stanie zrobić.
Np podżegać do zbrodni ludobójstwa(księga Jozuego).
Przed wykonaniem wyroku ostrzegał i zachęcał do zmiany postępowania.
Czy ty walczysz z Bogiem?
- bartek212701
- Posty: 9241
- Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
- Lokalizacja: Lublin
Najgorsze jest to,że ludzie[tu balon000] oceniają Boga poprzez pryzmat własnych uczuć,własnych nawyków i przyzwyczajeń,Bóg inaczej może postrzegać sprawiedliwość od nas.Dlatego nas może dziwić,że postępował tak jak postępował.Ale jak wielką głupotą jest swoje uczucia zrównywać z uczuciami Boga.
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.
-
- Posty: 236
- Rejestracja: 05 sie 2011, 13:20
Widać że nie czytałaś uważnie księgi Jozuego.taka prawda pisze:Wybacz ale Bóg wytracał jawnych grzeszników nie okazujących skruchy ale ich nie męczył.balon000 pisze:Ja nie, ale jak czytasz ST to widzisz że Bóg robił rzeczy których ja w życiu bym nie był w stanie zrobić.
Np podżegać do zbrodni ludobójstwa(księga Jozuego).
Przed wykonaniem wyroku ostrzegał i zachęcał do zmiany postępowania.
I nie byli to jawni grzesznicy. Chyba że wg ciebie noworodki mogą jawnie grzeszyć.
Znajdź mi werset gdzie ostrzegał mieszkańców miasta Aj.
Nie muszę mieć wszystkiego napisane to faryzeusze zawsze chcieli dowodu że Jezus to Mesjasz mimo że inne dowody mieli.balon000 pisze:Widać że nie czytałaś uważnie księgi Jozuego.
I nie byli to jawni grzesznicy. Chyba że wg ciebie noworodki mogą jawnie grzeszyć.
Znajdź mi werset gdzie ostrzegał mieszkańców miasta Aj.
Co do dzieci Bóg potrafi przewidzieć ocenić czyjeś pobudki .
Kimże ja jestem by oceniać Boga oraz jego pobudki i postępowanie?
Jesteś lepszy od Boga że poddajesz w wątpliwość jego działania wobec mieszkańców Aj?
Czy wiesz ze nawet jak Izraelici szli na wojnę to szli zgodnie z zasadami Bożymi i np. nie mieli niszczyć drzew itp?
Zadałem ci pytanie: Czy ty walczysz z Bogiem?
- amiko
- Posty: 3608
- Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40
Prawdziwy Bóg jest Miłością i Mądrością.Nie ma on nic wspólnego z fałszywym i mściwym bożkiem plemiennym,który przedstawia ST.Dlaczego mamy wierzyć w jakiegoś fałszywego bożka,a nie w prawdziwego Boga?taka prawda napisała do balon000:" Czy ty walczysz z Bogiem?
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.
-
- Posty: 90
- Rejestracja: 16 gru 2007, 12:37
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Śmierć kliniczna
Odczytałem to jako zwykle czepialstwo (bo chyba wiesz co to kontekst). Wybacz, ale na tym poziomie nie będę z Tobą rozmawiał.Hardi pisze:To ciekawe, bo nie raz widziałem martwego człowieka, zwierzę czy roślinę. A skoro widziałem to oznacza, że istnieli. Ludzie, zwierzęta itd. nie znikają w momencie śmierci.Servant pisze:Śmierć to przeciwieństwo życia. Nieistnienie.
taka prawda pisze:Niestety to jest przypowieść a nie prawdziwe wydarzenie.
Czy w niebie jest woda? Czy można ją przenieść na palcu do piekła?Hardi pisze:Tylko, że jeśli nie ma życia po śmierci ciała, to oznacza, że to jedyna przypowieść, która nie mogłaby się zdarzyć naprawdę i w dodatku jedyna przypowieść, która jest całkowicie pozbawiona sensu
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby uznać te elementy (a także bogacza i Łazarza) za symbole. Również sama śmierć równie dobrze może być symboliczna. (Porównaj Kolosan 3:5 BT)
Servant
-
- Posty: 90
- Rejestracja: 16 gru 2007, 12:37
- Lokalizacja: Wałbrzych
Nie ma to jak komentarz do faktu. 'Zbrodnia ludobójstwa' no, no...balon000 pisze: Np podżegać do zbrodni ludobójstwa(księga Jozuego).
A jak Jezus Chrystus będzie walczył w Armagedonie, to też to będzie 'zbrodnia ludobójstwa'?
A swoja drogą to też zastanawiałem się nad tym dlaczego dobry Bóg kazał doszczętnie zgładzić ludność Kanaanu w niektórych okręgach. Musiał mieć jakiś powód. Doszedłem do wniosku, że tamta ludność była upośledzona genetycznie (zresztą na własne życzenie). Ale to tylko moje przemyślenia.
Servant