Termin "nefesz" w Biblii Hebrajskiej

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

SUB
Posty: 561
Rejestracja: 22 wrz 2009, 12:25

Post autor: SUB »

Dezerter pisze:
Ale dusza człowieka to więcej niż nefesz:

Nefesz jest terminem wieloznacznym w Biblii Hebrajskiej i nie mniej wieloznacznym w Talmudzie. Słowo nefesz tłumaczone jest na polski jako „dusza”, ale zdecydowanie nie jest to tłumaczenie precyzyjne, jest zbyt daleko posuniętym uproszczeniem. Bo nefesz to tylko – między innymi – jeden z aspektów duszy (Bereszit Raba 14, 9). Jest to wymiar, w którym całkowicie dominuje witalność, w zasadzie identyczna z witalnością wszystkich istot żywych. Nefesz to esencja życia, która sprawia, że każde żywe stworzenie pragnie w sposób instynktowny kontynuować swoje życie, że chce trwać – żyjąc, że odbywają się w nim ciągłe procesy przemiany materii. Nefesz odpowiada więc np. za kiełkowanie nasion, za ucieczkę ptaka przed drapieżnikiem i za pogoń drapieżnika za ptakiem, za rykowisko jeleni i za to, że człowiek dąży do zdobycia jedzenia i napoju oraz że jego organizm potrafi je przetworzyć. Nefesz to wymiar biologicznego istnienia, ale to także samo istnienie – dlatego człowiek nie tyle „ma” nefesz, ile „jest” nefesz.
Drugim wymiarem człowieka jest – w wyraźnym kontraście do pozbawionych go innych istot żywych (zwierząt i roślin) – jego obszar emocjonalny i intelektualny. Ten pierwszy to ruach; ten drugi – neszama. Ruach rządzi emocjami: zawiaduje ambicją, żądzą, pragnieniem, zazdrością, zawiścią, współczuciem, litością itd. Neszama rządzi intelektem ludzkim i duchowością – kontroluje żądze i inne emocje. Tradycyjnie za „miejsce przebywania” nefesz uznawana jest wątroba, ruach – serce, neszamy – mózg.
Dopiero te trzy elementy – nefesz, ruach i neszama – składają się na wyjątkowy twór, którym jest dusza człowieka w takim rozumieniu, w jakim słowo „dusza” funkcjonuje w języku polskim. Dusza, czyli to, co odróżnia go od innych żywych istot, których istnienie rozgrywa się wyłącznie w obszarze nefesz.
Elementy te pozostają ze sobą w trwałym związku i w stałych zależnościach: nefesz może ulegać wpływowi ruach (emocje mogą wywoływać reakcje ciała). Z kolei neszama ma możliwość oddziaływania na ruach (emocje daje się poskramiać).
Wszystkie te trzy elementy są istotne, jakkolwiek neszama stoi w ich hierarchii najwyżej.
Nefesz jest motorem życia fizycznego.
Ruach decyduje o emocjonalnej osobowości konkretnego człowieka.
Neszama definiuje wyjątkowość intelektualną i duchową.
Bóg stwarzający pierwszego człowieka (Bereszit 2, 7) bywa porównywany do szklarza, który siłą swoich płuc kształtuje szklane naczynie. Jego oddech (neszama) opuszcza Jego wargi, przemieszcza się jako prąd (wiatr) powietrza (ruach) i wypełnia powietrzem (nefesz, siłą witalną) – naczynie. (Ukształtował go z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza duszę życia).
Neszama jest więc najbliżej Boga (wydobywa się z Jego ust), podczas gdy nefesz uruchamia funkcjonowanie ludzkiego organizmu, z którym jest złączony w procesie biologicznego istnienia. Ruach znajduje się pomiędzy nimi – wiążąc człowieka z jego duchowym źródłem. Neszama zarządza myślą, ruach – przede wszystkim mową, nefesz – fizycznymi działaniami.
Stopień bliskości z Bogiem powiązany jest z poziomem neszamy. Neszama to najbardziej przynależny Bogu składnik duszy. Aby dotrzeć do Boga, trzeba odbyć drogę odwrotną, niż odbywało Boskie tchnienie.
Tak jak każda istota żywa, człowiek najpierw zdominowany jest przez nefesz (czysto biologiczną chęć istnienia). Jeżeli rozwija w sobie ruach – właśnie ten wymiar staje się dominujący w jego życiu i przybliża go do Boga. Gdy następnie postępuje etycznie i w coraz pełniejszej zgodzie z nakazami Boga – dba o neszamę i przybliża się nią do Boga jeszcze bardziej.

Starzec
ktoś widzi jakieś braki/nieścisłości/błędy?
Tekst trochę filozoficzny, niemniej dość ciekawy.
Dziękuję za wstawkę.

Biblia Start24
Posty: 62
Rejestracja: 28 lip 2010, 16:21
Lokalizacja: Elbląg
Kontakt:

zły bóg

Post autor: Biblia Start24 »

> Pomijam fakt, że nie ma cięższej kary za grzechy niż piekło. Unicestwienie, w porównaniu z pobytem w piekle, to wyzwolenie, a nie kara./Yarpen Zirgin /

Nie róbmy z Boga potwora. On na pewno takiego pomysłu (na piekło) nie miał.
CO zresztą sam powiedział: " I powznosili wyżyny Tofet w dolinie syna Hinnoma, aby palić swych synów i swe córki w ogniu, czego nie nakazałem i co nie zrodziło się w moim sercu’." Jer 7:31.
czytelnik Biblii
www.BIBLIA.start24.eu

Efraim
Posty: 1033
Rejestracja: 14 lip 2010, 17:33
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Efraim »

Biblia Start24, TAK...zdaje się,że sam w temacie o..piekle,cytowałem tez TEN WERSET...dobitnie negujący Ogniste Piekło.
Biblia Start24, Witaj na forum.
Refleksja na temat Trójcy Świętej
Łuk 2:52: "Jezusowi zaś przybywało mądrości i wzrostu oraz łaski u Boga i u ludzi."
Jezus nie równa się Bóg.To DWIE odrębne istoty.

Awatar użytkownika
Yarpen Zirgin
Posty: 15699
Rejestracja: 22 maja 2006, 10:16
Kontakt:

Post autor: Yarpen Zirgin »

Ten werset, Start, odnosi się do składania ofiar z ludzi bożkom, a nie do kwestii wiecznych męk potępionych w piekle.
Udowadnia się winę, a nie niewinność.

Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.

Biblia Start24
Posty: 62
Rejestracja: 28 lip 2010, 16:21
Lokalizacja: Elbląg
Kontakt:

Post autor: Biblia Start24 »

Yarpen Zirgin pisze:Ten werset, Start, odnosi się do składania ofiar z ludzi bożkom, a nie do kwestii wiecznych męk potępionych w piekle.
Chodzi o sam pomysł. Skoro Bóg nie miał takiego pomysłu dla ludzi żyjących - to myslisz że ma po ich śmierci?
"nie zrodziło się w moim sercu"

Nie wiem czy było to omawiane na forum, ale warto zbadać takie terminy jak:
hebr. szeʼòl
gr. háides
gr. géenna

one wyraźnie skreślają tę koncepcję (piekła).
Oczywiście niezbędna jest świadomość, że termin "piekło" jest tłumaczeniem tych słów (co jest dziwne, że trzy rożne terminy przetłumaczono tym samym słowem) i ze zapoczątkował go bodajże Hieronim ok iv w ne.
Samo więc poznanie znaczenia tych terminów jest wystarczające by zrozumieć, iż biblia nie mówi o ognistym piekle w którym bezwzględny Bóg (prawdziwy Bóg) smaży ludzi w ogniu.
czytelnik Biblii
www.BIBLIA.start24.eu

Biblia Start24
Posty: 62
Rejestracja: 28 lip 2010, 16:21
Lokalizacja: Elbląg
Kontakt:

Post autor: Biblia Start24 »

Efraim pisze:Biblia Start24, TAK...zdaje się,że sam w temacie o..piekle,cytowałem tez TEN WERSET...dobitnie negujący Ogniste Piekło.
Biblia Start24, Witaj na forum.

Witaj :)
Dużo materiałów - nie udało mi sie wszystkiego przejrzeć (i pewnie nie uda).
Wiec mogę powtarzać jakąś argumentacje - i tu proszę o wyrozumiałość stałych uczestników forum.
czytelnik Biblii
www.BIBLIA.start24.eu

Efraim
Posty: 1033
Rejestracja: 14 lip 2010, 17:33
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Efraim »

Biblia Start24, Jasne...Nie martw się..tu często powtarzamy,nawet Samych Siebie.
Refleksja na temat Trójcy Świętej
Łuk 2:52: "Jezusowi zaś przybywało mądrości i wzrostu oraz łaski u Boga i u ludzi."
Jezus nie równa się Bóg.To DWIE odrębne istoty.

Awatar użytkownika
Yarpen Zirgin
Posty: 15699
Rejestracja: 22 maja 2006, 10:16
Kontakt:

Post autor: Yarpen Zirgin »

Biblia Start24 pisze:
Yarpen Zirgin pisze:Ten werset, Start, odnosi się do składania ofiar z ludzi bożkom, a nie do kwestii wiecznych męk potępionych w piekle.
Chodzi o sam pomysł. Skoro Bóg nie miał takiego pomysłu dla ludzi żyjących - to myslisz że ma po ich śmierci?
"nie zrodziło się w moim sercu"
1. Patrz na całość fragmentu i okoliczności, bo wyrywając wers z ich otoczenia przeinacza sie jego sens.
2. Cofnij się o parę postów i sprawdź, czy piekło jest wg. KK dosłownym "oceanem ognia".
3. Zapraszam do zajrzenia do Mt 25,31-46 i sprawdzenia, co czeka ludzi odrzuconych przez Chrystusa.
Nie wiem czy było to omawiane na forum, ale warto zbadać takie terminy jak:
hebr. szeʼòl
gr. háides
gr. géenna

one wyraźnie skreślają tę koncepcję (piekła).
Nie skreślają, bo można używać paru określeń do nazywania jednego miejsca (np. zamek i twierdza są dwiema różnymi nazwami, którymi można określać tą samą budowlę obronną).
Oczywiście niezbędna jest świadomość, że termin "piekło" jest tłumaczeniem tych słów (co jest dziwne, że trzy rożne terminy przetłumaczono tym samym słowem) i ze zapoczątkował go bodajże Hieronim ok iv w ne.
Akurat termin "piekło" jest słowem słowiańskim i Hieronim nie był w stanie się nim posłużyć. To, że Hieronim mógł zapoczątkować tłumaczenie tych określeń za pomocą jednego słowa nie jest niczym złym.
Samo więc poznanie znaczenia tych terminów jest wystarczające by zrozumieć, iż biblia nie mówi o ognistym piekle w którym bezwzględny Bóg (prawdziwy Bóg) smaży ludzi w ogniu.
Cofnij się do mojego posta, który napisałem wczoraj o 17:55 (link: http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.p ... ht=#137797 ) i popatrz dokładnie, na czym polega kara piekła.
Udowadnia się winę, a nie niewinność.

Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.

Biblia Start24
Posty: 62
Rejestracja: 28 lip 2010, 16:21
Lokalizacja: Elbląg
Kontakt:

Post autor: Biblia Start24 »

Yarpen Zirgin pisze:
Biblia Start24 pisze:
Yarpen Zirgin pisze:Ten werset, Start, odnosi się do składania ofiar z ludzi bożkom, a nie do kwestii wiecznych męk potępionych w piekle.
Chodzi o sam pomysł. Skoro Bóg nie miał takiego pomysłu dla ludzi żyjących - to myslisz że ma po ich śmierci?
"nie zrodziło się w moim sercu"
> 1. Patrz na całość fragmentu i okoliczności, bo wyrywając wers z ich otoczenia przeinacza sie jego sens.
To powiedz to apostołowi Pawłowi - bo też to robił. To dowód , ze nie przeinaczał sensu tylko oddawał ten sens.
Werset wiec nie został wyrwany z kontekstu bo odniosłem sie tylko do wniosków / zasad płynących z jego treści. A ponadto kontekst w NICZYM nie zmienia jego sensu.
Wiec powtarzanie w kółko, ze wyrwane z kontekstu nie robi na mnie wrażenia bo to nielogiczny argument w kontekście przeze mnie poruszanym.
Sensem tej wypowiedzi Boga było, że nie przyszło mu to do głowy(taka KARA, taki pomysł).

> 3. Zapraszam do zajrzenia do Mt 25,31-46 i sprawdzenia, co czeka ludzi odrzuconych przez Chrystusa.
ogień wieczny , dla Diabła i jego aniołów
oraz Obj 20:10 wrzucono Diabła do jeziora siarki
Czy twoim zdaniem istota duchowa może poczuć zagrożenie z powodu ognia?
Śmierć - tez do jeziora ognia Obj 20:14
Śmierć też bezie oddalona/oddzielona od Boga? ( w kontekście KK)

Powiedz więc jakie ty wnioski wyciągasz z Mt 25.


Nie wiem czy było to omawiane na forum, ale warto zbadać takie terminy jak:
hebr. szeʼòl
gr. háides
gr. géenna

one wyraźnie skreślają tę koncepcję (piekła).
> Nie skreślają, bo można używać paru określeń do nazywania jednego miejsca (np. zamek i twierdza są dwiema różnymi nazwami, którymi można określać tą samą budowlę obronną).
W tym kontekście skreślają. Bo czym innym jest gehenna a czym innym szeol.
Chyba że dla ciebie pióro i piórnik to to samo, albo dom i samochód, etc

Oczywiście niezbędna jest świadomość, że termin "piekło" jest tłumaczeniem tych słów (co jest dziwne, że trzy rożne terminy przetłumaczono tym samym słowem) i ze zapoczątkował go bodajże Hieronim ok iv w ne.
> Akurat termin "piekło" jest słowem słowiańskim i Hieronim nie był w stanie się nim posłużyć. To, że Hieronim mógł zapoczątkować tłumaczenie tych określeń za pomocą jednego słowa nie jest niczym złym.
Fakt. Mówiłem o łacińskim infernus - które było podstawą do tłumaczenia na piekło.
Złym nie byłoby - gdyby w ten sposób nie wprowadzono nauki niebiblijnej , a ponieważ przyczyniło sie do wprowadzenia - śmiem twierdzić że było złym.
Natomiast w kontekście samego tłumaczenia : złym nie - ale niekonsekwentnym i niezgodnym z rzetelnością tłumaczenia.

Samo więc poznanie znaczenia tych terminów jest wystarczające by zrozumieć, iż biblia nie mówi o ognistym piekle w którym bezwzględny Bóg (prawdziwy Bóg) smaży ludzi w ogniu.
>Cofnij się do mojego posta, który napisałem wczoraj o 17:55 (link: http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.p ... ht=#137797 ) i popatrz dokładnie, na czym polega kara piekła.
Liczyłem na werset Biblijny a nie filozofie lub domniemania, lub i bajki.
Jeśli chce Pan się w dyskusji ze mną posługiwać argumentacją poza Biblijną by dowodzić lub przedstawiać to co zawiera Biblia - to informuje, że nie jest ani to rozsądne ani nie przekonywujące.
Ponadto niech autor tych słów sie zdecyduje:
" gdzie cierpią męki, "ogień wieczny" 588 . Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga"
1. cierpią męki ognia i oddzielenia od boga?
2. ognia - które polega na oddzieleniu od boga
3. oddzielenia od boga
Po wybraniu punktu prosze o argumenty Biblijne że jest on umocowany w Biblii.
Ponieważ wspomniał Pan o kontekście. To argumenty te muszą brać pod uwagę - wszystkie informacje jakie podaje Biblia w tej kwestii. Chyba, że uznaje Pan , że Biblia sobie przeczy.
czytelnik Biblii
www.BIBLIA.start24.eu

Efraim
Posty: 1033
Rejestracja: 14 lip 2010, 17:33
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Efraim »

Ja jestem...Niezwykle ciekaw dlaczego to...małe dzieci w szkołach...jednak o piekle mówią jako miejscu z ogniem...na religii...ktoś Je tego musi uczyć...
Ks. prof. Franciszek Spirago pisze: „Ogień piekielny nie niszczy i nie spopiela palonych przedmiotów, owszem, konserwuje je, jak sól potrawy (Marka 9:48); nie świeci, gdyż w piekle panują ciemności (Mateusza 22:13) i nie grzeje, gdyż w piekle panuje niezmierne zimno. Natomiast piecze ogień piekielny (stąd wyraz: piekło) i to znacznie boleśniej niż ogień ziemski”. „Nasz ogień zimnym jest w porównaniu do ognia piekielnego” (św. Wincenty Fer., „Katolicki katechizm ludowy”, cz. I, str. 399). I jeszcze jedno stwierdzenie Kościoła: „Istnienie kar piekielnych wskazuje z przeraźliwą pewnością, że Bóg jest sprawiedliwy i że ta sprawiedliwość pozostaje w nierozłącznej jedności z Jego dobrocią” (Leon Rudloff „Mała dogmatyka dla świeckich”, str. 139).

Pojęcie katolickiego „piekła” jest sprzeczne z nauką Pisma Świętego. Kościół katolicki, twierdząc, iż „istnienie kar piekielnych wskazuje z przeraźliwą pewnością, że Bóg jest sprawiedliwy i że ta sprawiedliwość pozostaje w nierozłącznej jedności z Jego dobrocią” (L.Rudloff), wypacza wizerunek Boga i przedstawia Go jako okrutnego tyrana. Czy można mówić o sprawiedliwości w przypadku skazania człowieka na wieczne męki?! „Czy rzeczywiście mam upodobanie w śmierci bezbożnego — mówi Wszechmocny Pan [ w oryginale יהוה - JHWH] — a nie raczej w tym, by się odwrócił od swych dróg i żył?” (Ezechiela 18:23). Czyż to nie oburzające, gdy obecny papież [Jan Paweł II, promując zniesienie kary śmierci] potrafi wzywać do ułaskawienia bezwzględnego mordercy z USA (ponad 160 ofiar), a jednocześnie dogmatem o piekle „skazuje” miliardy na beznadziejne wieczne potępienie i męki?
Zapytajcie swoich rodzin(katolickich) Czym jest dla nich piekło...Miejscem Wypełnionym Ogniem...Czy jednak NIE ?
Skądś ....to musiało wyjść,że Katolicy w takie piekło wierzą,jeśli już TAK NIE UCZĄ...to od kiedy...Sam pamiętam,że organista nas straszył piekłem,że będziemy się smażyć...za to że nie potrafiłem wtedy(wierzę w Boga-hihih) odpowiednia kara.
Refleksja na temat Trójcy Świętej
Łuk 2:52: "Jezusowi zaś przybywało mądrości i wzrostu oraz łaski u Boga i u ludzi."
Jezus nie równa się Bóg.To DWIE odrębne istoty.

Awatar użytkownika
Arius
Posty: 4884
Rejestracja: 25 lut 2008, 16:32
Lokalizacja: kosmopolita

Post autor: Arius »

Efraim pisze:Ja jestem...Niezwykle ciekaw dlaczego to...małe dzieci w szkołach...jednak o piekle mówią jako miejscu z ogniem...na religii...ktoś Je tego musi uczyć...
Ks. prof. Franciszek Spirago pisze: „Ogień piekielny nie niszczy i nie spopiela palonych przedmiotów, owszem, konserwuje je, jak sól potrawy (Marka 9:48); nie świeci, gdyż w piekle panują ciemności (Mateusza 22:13) i nie grzeje, gdyż w piekle panuje niezmierne zimno. Natomiast piecze ogień piekielny (stąd wyraz: piekło) i to znacznie boleśniej niż ogień ziemski”. „Nasz ogień zimnym jest w porównaniu do ognia piekielnego” (św. Wincenty Fer., „Katolicki katechizm ludowy”, cz. I, str. 399). I jeszcze jedno stwierdzenie Kościoła: „Istnienie kar piekielnych wskazuje z przeraźliwą pewnością, że Bóg jest sprawiedliwy i że ta sprawiedliwość pozostaje w nierozłącznej jedności z Jego dobrocią” (Leon Rudloff „Mała dogmatyka dla świeckich”, str. 139).

Pojęcie katolickiego „piekła” jest sprzeczne z nauką Pisma Świętego. Kościół katolicki, twierdząc, iż „istnienie kar piekielnych wskazuje z przeraźliwą pewnością, że Bóg jest sprawiedliwy i że ta sprawiedliwość pozostaje w nierozłącznej jedności z Jego dobrocią” (L.Rudloff), wypacza wizerunek Boga i przedstawia Go jako okrutnego tyrana. Czy można mówić o sprawiedliwości w przypadku skazania człowieka na wieczne męki?! „Czy rzeczywiście mam upodobanie w śmierci bezbożnego — mówi Wszechmocny Pan [ w oryginale יהוה - JHWH] — a nie raczej w tym, by się odwrócił od swych dróg i żył?” (Ezechiela 18:23). Czyż to nie oburzające, gdy obecny papież [Jan Paweł II, promując zniesienie kary śmierci] potrafi wzywać do ułaskawienia bezwzględnego mordercy z USA (ponad 160 ofiar), a jednocześnie dogmatem o piekle „skazuje” miliardy na beznadziejne wieczne potępienie i męki?
Zapytajcie swoich rodzin(katolickich) Czym jest dla nich piekło...Miejscem Wypełnionym Ogniem...Czy jednak NIE ?
Skądś ....to musiało wyjść,że Katolicy w takie piekło wierzą,jeśli już TAK NIE UCZĄ...to od kiedy...Sam pamiętam,że organista nas straszył piekłem,że będziemy się smażyć...za to że nie potrafiłem wtedy(wierzę w Boga-hihih) odpowiednia kara.
W KRK zawsze tak było, że ichnie nauki, trzeba oddzielić od ichnich wierzeń, czyli jak chcesz rozliczać KRK to tylko z ich OFICJALNYCH nauk, a nie z tego co ludzie wierzą, przykładowo miejsca 'cudów i objawień', niby KRK nie uznaje wszystkich oficjalnie, ale pozwala by katolicy jeździli do tych miejsc, gdyż jest to dochodowy interes. Nie można więc im zarzucić, że uznali jakiś 'cud' za dużo ;-). Tak samo z innymi naukami, KRK co innego naucza o piekle, niż ichni wierni przekazują sobie z pokolenia na pokolenie i w co wierzą. Nie możesz zarzucić KRK tych nauk, bo oni OFICJALNIE wierzą w co innego. To coś jak twierdzenie, że OFICJALNIE to mleko jest BIAŁE, ale wszyscy twierdzą, że jest czarne.

Efraim
Posty: 1033
Rejestracja: 14 lip 2010, 17:33
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Efraim »

Arius, To jest naprawdę,straszne.Stąd poróżnienia wśród katolików,jeden wierzy tak,drugi natomiast tak.
Refleksja na temat Trójcy Świętej
Łuk 2:52: "Jezusowi zaś przybywało mądrości i wzrostu oraz łaski u Boga i u ludzi."
Jezus nie równa się Bóg.To DWIE odrębne istoty.

Fedorowicz
Posty: 698
Rejestracja: 11 mar 2011, 7:50

Post autor: Fedorowicz »

kwant pisze: ..Z mojej strony mogę napisać, że to żaden argument, bo radzenie się mediów spirytystycznych było w Izraelu zabronione Prawem Mojżeszowym (Powt.Pr.18:11). Jak mówi werset 12, było to obrzydliwością i miało znamiona zdrady. Na czyją rzecz ta zdrada? Oczywiście demonów, czyli upadłych aniołów, którzy stanęli po stronie Diabła w konflikcie, jaki ten wywołał wypowiedzią wobec Ewy podczas kuszenia. Takim udawaniem zjawy Samuela usiłowały Saula do końca sprowadzić na manowce fałszu i mieć satysfakcję z upadku pomazańca Jehowy Boga..
Według Tory Ustnej ten fragment nie jest o spirytyzmie. Prawidłowe tłumaczenie z Samuela 28,13 to:
"aniołów widzę powstających z ziemi".אלהים ראיתי עלים מן-הארץ
Według komentarza Rasziego i Talmud Bawli Haggiga 4b, byli to Samuel i Mojżesz.
Użyte zostało tam słowo "olim" czyli "powstający",które wskazuje na liczbę mnogą, a zatem słowo elochim należy tu rozumieć jako aniołowie,czyli dwaj sprawiedliwi mężczyźni, jak aniołowie, byli to Mojsze i Samuel. Elochim znaczy dosłownie anioły jest to przenośnia użyta tu dla podkreślenia ich niezwykłej sprawiedliwości. Wybacz, ale w Torze nie ma "upadłych aniołów".Ten przykład wskazuje,że pewne teksty Tory nie mogą być dosłownie tłumaczone.
Baruch Ata Haszem, Eloheinu melech haolam, szechechejanu, wekijemanu, wehigijanu lazeman hazeh.

Awatar użytkownika
natan
Posty: 600
Rejestracja: 10 lip 2007, 10:46
Kontakt:

Post autor: natan »

Efraim pisze:Pojęcie katolickiego „piekła” jest sprzeczne z nauką Pisma Świętego. Kościół katolicki, twierdząc, iż „istnienie kar piekielnych wskazuje z przeraźliwą pewnością, że Bóg jest sprawiedliwy i że ta sprawiedliwość pozostaje w nierozłącznej jedności z Jego dobrocią” (L.Rudloff), wypacza wizerunek Boga i przedstawia Go jako okrutnego tyrana. Czy można mówić o sprawiedliwości w przypadku skazania człowieka na wieczne męki?! „Czy rzeczywiście mam upodobanie w śmierci bezbożnego — mówi Wszechmocny Pan [ w oryginale יהוה - JHWH] — a nie raczej w tym, by się odwrócił od swych dróg i żył?” (Ezechiela 18:23). Czyż to nie oburzające, gdy obecny papież [Jan Paweł II, promując zniesienie kary śmierci] potrafi wzywać do ułaskawienia bezwzględnego mordercy z USA (ponad 160 ofiar), a jednocześnie dogmatem o piekle „skazuje” miliardy na beznadziejne wieczne potępienie i męki?
Bełkot i nic więcej. Nauka o piekle nie przedstawia Boga ani jako tyrana ani jako złego.
Czy fakt że co dziennie miliony ludzi umiera, dzieci cierpią, zdarzają się katastrofy to wina złego Boga ktory non stop doświadcza człowieka? Czy odpowiedzialnym za zło na świecie jest Bóg? Piekło to abstrakcja to przenoszenie akcentów z dziś na dalekie jutro. Po co atakować naukę Kk o piekle skoro dużo trudniej wytłumaczyć jak miłosierny dobry Bóg pozwala na zło w świecie który jest Jego dziełem?
Co powiedzie? Wolna wola człowieka? Grzech pierworodny? E tam, można kombinować aby odpowiedzialność za zło znieść z Boga ale już mówiąc o piekle nie staracie się rozpatrzeć tego tylko walić w katolików (choć nie tylko bo naukę o piekle podziela większość kościołów). Zatem moi drodzy piekło podobnie jak zło na świecie nie jest winą Boga ale bożym dopustem na to aby człowiek nie był marionetką Boga. Bóg stworzył człowieka nie po to aby ten był jego "szczeniaczkiem" i zawsze Go kochał, ale żeby miał towarzysza, który jest wolny. Bóg nie żąda od człowieka bezwarunkowej miłości ale odpowiedzi na Jego miłość. W Bożym dziele zatem jest miejsce na to iż stworzenie nie odwzajemni Jego miłości, unicestwienie człowieka byłoby właśnie karą! Było by mszczeniem się Boga i uznaniem że stworzenie było złe gdyż teraz należy je zniszczyć. Bóg nie obraża się że ktoś Go nie pokochał niszczeniem ale pozwala człowiekowi dalej trwać przy swoim wyborze (termin wieczny często może oznaczać taki okres jaki jest konieczny). Wieczność jest pojęciem wieloznacznym, "wieki czekałem na wiadomość od ciebie!", i to że piekło jest wieczne nie oznacza że jest nieskończone.
Bóg pozwala na piekło gdyż jest to wyraz naszej wolności i tego że człowiek chce trwać przy swoim wyborze odrzucenia Boga. Czy ten wybór jest wieczny? Tak jest wieczny czyli trwa tyle ile musi. Mam nadzieję że tylko boże decyzje są bezgraniczne i trwają po kraj czasów, ludzkie nie, także decyzja o odrzuceniu Boga. Zatem piekło oprócz charakteru wyboru alternatywy - bez Boga, jest stanem terapeutycznego oczyszczenie, człowiek poprzez ból wywołany brakiem Boga, wypala w sobie ponownie Jego pragnienie. Piekło w wielu aspektach podobne jest w naukce Kościoła do czyśćca, tylko że obecni w czyśćcu mają świadomość skończoności tego stanu uleczenia, a w piekle nie i na tym polega dramat piekła, że brak jest nadziei, ale co człowiekowi nie mieści się w głowie, dla Boga jest niczym.
Obrazek
lista ignorowanych osób (aby nie tracili czasu pisząc mi): angelo, christianin, rykiw, Eutychus, bartek212701

EMET
Posty: 11244
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

Fedorowicz pisze:
kwant pisze: ..Z mojej strony mogę napisać, że to żaden argument, bo radzenie się mediów spirytystycznych było w Izraelu zabronione Prawem Mojżeszowym (Powt.Pr.18:11). Jak mówi werset 12, było to obrzydliwością i miało znamiona zdrady. Na czyją rzecz ta zdrada? Oczywiście demonów, czyli upadłych aniołów, którzy stanęli po stronie Diabła w konflikcie, jaki ten wywołał wypowiedzią wobec Ewy podczas kuszenia. Takim udawaniem zjawy Samuela usiłowały Saula do końca sprowadzić na manowce fałszu i mieć satysfakcję z upadku pomazańca Jehowy Boga..
Według Tory Ustnej ten fragment nie jest o spirytyzmie. Prawidłowe tłumaczenie z Samuela 28,13 to:
"aniołów widzę powstających z ziemi".אלהים ראיתי עלים מן-הארץ
Według komentarza Rasziego i Talmud Bawli Haggiga 4b, byli to Samuel i Mojżesz.
Użyte zostało tam słowo "olim" czyli "powstający",które wskazuje na liczbę mnogą, a zatem słowo elochim należy tu rozumieć jako aniołowie,czyli dwaj sprawiedliwi mężczyźni, jak aniołowie, byli to Mojsze i Samuel. Elochim znaczy dosłownie anioły jest to przenośnia użyta tu dla podkreślenia ich niezwykłej sprawiedliwości. Wybacz, ale w Torze nie ma "upadłych aniołów".Ten przykład wskazuje,że pewne teksty Tory nie mogą być dosłownie tłumaczone.

EMET:
Okazuje się zatem, iż, jak często piszę: kogoś podejście interpretacyjne ustawia sprawę tak a nie inaczej; nie jest to jedynie - jak chce wielu - monopol u... chrześcijan. :crazy:

Ci przytoczą z Raszi'ego, Ci z Tomasza z Akwinu, Inni zaś z Orygenesa itp.

Ciekaw byłbym, co powiesz, Fedorowicz...
Kim faktycznie był 'bóg Beelzebub' z 2 Królów 1:?
Istniał takowy 'bóg' czy nie, skoro owego się radzono; ludzie szli, żeby owego się pytać. :?:
Analizowałem konkretne terminy hebr. odnośnie opisu.

Ba, sam Bóg JHVH jakby "serio" owego traktował, gdyż mamy w 2 Król 1:3, 6...

Lansujesz tutaj nam tezę odnośnie owego hebr. < 'olim > [w masculine plural, od < 'ala(h) >]; ale...
Oto inne miejsca w BH z owym --
Bereszith 28:12: "i przyśniło mu się, że oto stała na ziemi drabina, a jej wierzchołek sięgał niebios; i oto aniołowie Boży wstępowali po niej i zstępowali." - NŚ
Dewarim 1:28: "Dokąd idziemy? Nasi bracia sprawili, że nasze serce stopniało, gdy powiedzieli: "Lud to większy i roślejszy od nas, miasta wielkie i obwarowane pod niebiosa, a ponadto widzieliśmy tam synów Anakitów" '." - NŚ
Szemuel Alef 9:11: "A gdy wstępowali na górę miasta, a potkali dzieweczki, wychodzące czerpać wodę, rzekli im: A jestże tu widzący?" - BGd.
Szemuel Alef 10:3: "A ty przejdziesz stamtąd jeszcze dalej i dojdziesz aż do wielkiego drzewa Tabor, i tam spotkają cię trzej mężowie udający się do prawdziwego Boga do Betel: jeden będzie niósł trzy koźlęta, a drugi będzie niósł trzy okrągłe bochenki chleba, a jeszcze inny będzie niósł wielki dzban wina." - NŚ.
Szemuel Alef 28:13: "Ale król rzekł do niej: "Nie bój się; lecz co ujrzałaś?" I kobieta powiedziała Saulowi: "Ujrzałam jakiegoś boga wychodzącego z ziemi"." - NŚ
W hebr. mamy frazę: < 'elohim ra'ithi 'olim min-ha'arec >
Diwre Hajjamim Beth 20:16: "Jutro zejdźcie przeciwko nim! Oto wstępować będą na wzgórze Sis, a znajdziecie ich na końcu doliny przed pustynią Jeruel." - BT.
Jirmeja 47:2: "Tak rzeki Jehowa: "Oto wody podnoszą się z północy i stały się wezbranym potokiem. I zaleją kraj oraz to, co go napełnia, miasto i jego mieszkańców. I ludzie krzyczeć będą, a każdy mieszkaniec kraju będzie musiał wyć." - NŚ.

Co się zaś tyczy hebr. formy < 'elohim > - to odnoszona bywa w BH również do wymyślonych - nieistniejących bożków. :-?


Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Dusza”