Księga Gigantów - zwój z Qumran
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
-
- Posty: 8850
- Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40
Księga Gigantów - zwój z Qumran
Przedpotopowa Księga Gigantów odkryta w Qumran
https://www.youtube.com/watch?v=hIoeyT8GnPg
https://www.youtube.com/watch?v=hIoeyT8GnPg
- kansyheniek
- Posty: 3041
- Rejestracja: 22 wrz 2007, 18:55
- Lokalizacja: Kleve,Niemcy
- Bobo
- Posty: 16735
- Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12
kansyheniek... a niech sobie pisze, byleby w temacie off topick-czyli różności
Od wielu lat mam takie spostrzeżenie, że gdy ktoś ma dwa warny na karku, to wtedy ktoś taki bywa spokojniejszy
Niech sobie wuka pisze co chce, byleby w odpowiednich działach.
Ona 'na pewno' ma rozeznanie gdzie i co pisać
Od wielu lat mam takie spostrzeżenie, że gdy ktoś ma dwa warny na karku, to wtedy ktoś taki bywa spokojniejszy
Niech sobie wuka pisze co chce, byleby w odpowiednich działach.
Ona 'na pewno' ma rozeznanie gdzie i co pisać
Oszołomstwu mówię NIE!
-
- Posty: 8850
- Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40
A co? Już tęsknisz, czy usychasz ze zmartwienia?kansyheniek pisze:To kiedy odchodzisz z forum?
O ile się nie mylę temat jest o zwojach i księgach, a nie o mnie. Ale co ja tam wiem.
Bobo, cóż za łaskawość. Chyba naprawdę mam wielbiciela
A tak na marginesie...z jakiej racji nie wolno mi się odzywać w innych tematach? Czy jest taki zapis w regulaminie, czy został "stworzony" na kolanie i dotyczy tylko mnie?
-
- Posty: 4380
- Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
- Lokalizacja: Polska
-
- Posty: 11282
- Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31
EMET:Bobo pisze:kansyheniek... a niech sobie pisze, byleby w temacie off topick-czyli różności
Od wielu lat mam takie spostrzeżenie, że gdy ktoś ma dwa warny na karku, to wtedy ktoś taki bywa spokojniejszy
Niech sobie wuka pisze co chce, byleby w odpowiednich działach.
Ona 'na pewno' ma rozeznanie gdzie i co pisać
Z tego, co wiem, to teksty z W. Qumran są bodajże kompletnie opublikowane, czyli: wystarczy --- w zależności od tego, jaki obszar kogoś interesuje - jest bowiem też obszar stricte biblijnych fragmentów - roztrząsać i analizować.
Odkrycia z Qumran są również uwzględniane w edycjach krytycznych Biblii Hebrajskiej, np. w Biblia Hebraica Quinta. Również Przekład ŚJ to wykorzystuje! O ile chodzi o znaleziska poza tekstem Biblii Hebrajskiej -- też zainteresowani mają możliwość czytania itp. Nawet bodajże w publikacjach orientalistycznych czy np. kiedyś w 'Euhemerze' - takie wydania były: nawet jakby prace doktorskie - też.
Mamy przecież i wydania pozakanonicznych prac z obrębu Nowego Przymierza - tutaj też można znaleźć jakieś dla siebie pole poznawcze.
Z tego, co wiem, to owe odkrycia "nie wywróciły do góry nogami" dotychczasowego przekazu z kodeksów: Leningradzkiego oraz Aleppo czy innych: bardziej jeno wzbogaciły.
Zależy, czego kto się spodziewa oraz dla jakichś celów.
Osobiście poczytałbym jakieś kompleksowe opracowanie poświęcone Ks. Henocha: wobec niejednej owej księgi wersji: najchętniej wobec takiego zapisu językowego, jakim posługiwał się tenże opisany w Biblii prorok. Dla jakże wielu wręcz niemal cała księgę Henocha [język jaki, język jaki?] stanowi to, co i mamy w Judy 1:14, 15. Ciekawe, skąd takie rozbieżności olbrzymie między wersjami tejże tzw. ks. Henocha oraz inne sprawy...?
Jak piszę: dla każdego coś jemu pasującego. Kogo emocjonują 'księgi gigantów' - ma owe; kogo 'reguła zrzeszenia' - ma ową. itd,. itp.
Jak mawiają: to wolny kraj...
Stephjanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.
-
- Posty: 8850
- Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40
Masz rację.EMET pisze:Z tego, co wiem, to teksty z W. Qumran są bodajże kompletnie opublikowane, czyli: wystarczy --- w zależności od tego, jaki obszar kogoś interesuje - jest bowiem też obszar stricte biblijnych fragmentów - roztrząsać i analizować.
Nie mam ani złych zamiarów, ani ukrytych, negatywnych celów.EMET pisze:Zależy, czego kto się spodziewa oraz dla jakichś celów.
Nie każdy ma potrzebę dokładnego studiowania tekstów, czy wgłębiania się w temat.
Podałam ten filmik jako ciekawostkę dla osób, którym wystarczą (przynajmniej na początek) takie wiadomości. Zawsze, jesli jest potrzeba, można potem zagłębić się w temat.
I słusznie.EMET pisze:Z tego, co wiem, to owe odkrycia "nie wywróciły do góry nogami" dotychczasowego przekazu z kodeksów: Leningradzkiego oraz Aleppo czy innych: bardziej jeno wzbogaciły.
Dziękuję za wypowiedź.
-
- Posty: 11282
- Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31
EMET:wuka pisze:
Nie każdy ma potrzebę dokładnego studiowania tekstów, czy wgłębiania się w temat.
Podałam ten filmik jako ciekawostkę dla osób, którym wystarczą (przynajmniej na początek) takie wiadomości. Zawsze, jesli jest potrzeba, można potem zagłębić się w temat.I słusznie.EMET pisze:Z tego, co wiem, to owe odkrycia "nie wywróciły do góry nogami" dotychczasowego przekazu z kodeksów: Leningradzkiego oraz Aleppo czy innych: bardziej jeno wzbogaciły.
Dziękuję za wypowiedź.
Moją ulubioną Księgą całej Biblii kanonicznej jest --- arcytrudna filologicznie: traktowana jednocześnie jako arcydzieło - nawet przez nie zaangażowanych religijnie ludzi --- ‘Ijjow’ [z zapisu ‘Ijjobh’]; w formie przyjętej jako: „Hiob; Job; Ijob” [czy jeszcze inaczej tp.]. Piszę o tym tak dokładnie, gdyż - może wiemy a może nie - mamy w Ks. Rodzaju podane imię ,jednego z synów Issachara’ [dokładniej: „Jissachar”; wymowa wedle sugestii w tzw. ‘Masorze’] => „Job”: Rodzaju 46:13. Wymowa tego imienia własnego = „Jow” [z zapisu: „Jobh”]. Czyli: to postać z Rodz 46:13 posiada imię, które - wg wymowy - jest takie, jak to i przyporządkowywać się zwykło do „wiadomego” ‘Hioba’, czyli dokładnie – ‘Ijjowa’ [od ‘Ijjobh’]. Dodam dla dokładności, że jeden [1] raz tylko mamy podane te imię „Job” w ‘Biblii Hebrajskiej’; nadto jeszcze mamy 1. miejsce w zapisie aramejskiego ‘Targumu Onqelosa’ w 1. Kron 7:1 [w B. Hebraj. - „Jaszubh”/= „Jaszuw”/ ; por. też Liczb 26:24; Ezdrasza 10:29].
Skoro ustaliliśmy, iż formalnie \ wg notacji \ „Job” [dokładniej „Jow”] mamy jeno zapis imienia ,jednego z synów Issachara’ \ dokładniej ‘Jissachara’ \, nie zaś postaci z Ks. Hioba [oraz z: Ezech 14:14, 20; ew. z /Listu/ Jakuba 5:11], więc skupmy się na czymś innym.
Otóż... tej mojej ulubionej Ks. biblijnej - ‘Ijjow’ - jest przypisywana nie tylko arcytrudność językowa, co np.: wątki... mitologiczne [!]. Pomieściłem o tych ongiś niejeden post: czy to na tym Forum, czy na Forum pl.soc.religia.
I teraz -- bowiem nie piszę teraz, iżby znowu kwestie takowe roztrząsać --- o ile Księdze z kanonu ‘Biblii Hebrajskiej’ przypisuje się 'mitologiczność' [!], to... co do dopiero mówić o Księgach spoza kanonu ‘B.Hebraj.’ czy również spoza kanonu w obrębie ‘Greckiego Nowego Przymierza’ [są takie!]... Już nawet czytając -- wg tłumaczeń z ,Vocatio’ [prof. Rubinkiewicz] -- wersje tzw. ‘ks. Henocha’ stwierdzamy niesamowitość [tak napiszę], a co dopiero w przypadku rozmaitych innych „ksiąg”: nie tylko ‘owych’ z Qumran, ale i z innych odkryć: interesujący się tematyką wiedzą, jakie to są te ‘księgi’ czy tp. To tak, jak z patrystyką czy z patrologią: znam Brata duchowego, który się tym nad wyraz pasjonuje.
I teraz... gdyby zacząć interesować się -- jak to np. osobiście [ja, E.] bym był skłonny uczynić – tzw. ‘ks. Henocha’, to również nie poprzestałbym na tłumaczeniu/ach/ z ‘Vocatio’, co... sam zechciałbym mieć wgląd w tekst zapisany wyjściowo: m.in. w wersji hebrajskiej. Jako amatorowi - gdyby nawet - zajęło by to tyle czasu, iż, jak się mawia: ,życia by nie starczyło’. A gdzież badanie Ksiąg z kanonu takiego, jak w obrębie ‘Biblii Hebrajskiej’ lub też ‘Greckiego Nowego Przymierza’???
Ponadto: o ile wnikliwe - prawie profesjonalne [!] - badanie ksiąg oficjalnych z ‘BH’ do czegoś się przydaje mnie /i nie tylko mnie!/, to już ^takowe podejście^ do tzw. ‘ks. Henocha’... byłoby jedynie ''pasjonactwem'' czy tp. [o poświęconym temu ‘czasie’ – pomilczę dyskretnie...].
Piszę aż tyle o tym, gdyż: co innego jest zgłębianie wiedzy w oparciu o kanon Oficjalny, a co innego jest analizowanie wszelkich innych jakichś ‘ksiąg’ [pisząc umownie terminologicznie]. Księgi wg kanonu przydatne -- jak to i wynika np. z 2Tym 3:15 – 17; Rzym 15:4 --- zaś wszelkie inne ‘księgi oraz pisma’...?
Siłą rzeczy, gdyby nawet wnikać w obszar pozakanoniczny, ileż czasu by to pochłonęło, ponadto niekoniecznie, jak się mawia, ,do zbawienia by się to przydało’.
A przecież -- chociaż jestem świadkiem Jehowy -- mam prawo mieć rozliczne inne [poza biblistyką pasje: i owe mam...], to jednak skupiam się na tym, co najważniejsze i ^^do zbawienia potrzebne^^ - również poprzez argumentowanie Innym: dla nawet ew. Ich pozyskania [por. np. Mat 28:19].
To garść refleksji.
Stephanos, ps. EMET
[ Dodano: 2020-07-03, 22:52 ]
EMET:Krystian pisze:Przestanę, jak wy przestaniecie, wasze czytanko po chałupkach roznosić panie EMETEMET pisze:Raczej przestań pan kierować ku mnie moralizatorsko-sędziowskie swoje antyświadkowe czytanki,
Panie, lansujący się jako policjant...
O ile ja do pańskiej, jak pan podkreślasz, "chałupki" ,nasze czytanko' do pana przyniosę [w co raczej mocno wątpię?] -- o zamiarze rozdawniczym proszę zapomnieć [tak w zborach jesteśmy pouczani] -- to i wówczas [o ile takowe realia mieć będą miejsce] może pan sobie rozmaite życzenia wyrażać! Jednak... co pańskim jest życzeniem, życzeniem nie musi być kogoś innego [i w plural].
O ile nawet, o ile pan mieszka w "bloku" [bo tego nie wiem i nie interesuje mnie zupełnie i w to nie wnikam], zaś sąsiad zza ściany jest przeciwnego niż pan zdania względem tego, o czym pan pisze, to nic panu do tego i dla siebie swoje pretensje proszę zostawić. To tak jak z księdzem ,po tzw. kolędzie' itp.
Jednak w obliczu Forum - jak zawsze to piszę - odnosić się należy do treści pomieszczanej w postach niekoniecznie nawet poszerzając w ew. pretensjach ku Społeczności Religijnej, z którą się dany ktoś utożsamia [o ile to czyni]. Niekoniecznie innych - z Forum - muszą interesować lub obchodzić pańskie niechęci [czy mocniej] ku Społeczności Świadków Jehowy czy ku Wyznawcom. Tudzież tzw. pańskie życzenia mogą być jedynie tego rodzaju, iż w odniesieniu do siebie i obrębu swojego mieszkania [umownie pisze] może pan być ^suwerennym wyrazicielem^ woli [takiej lub innej], jednak... za innych pan nie wyrokuj, innym pan nie przelewaj swoich niechęci: wręcz dziwiąc się może nawet: "jak to, jam niechętny, a tu są tacy, co niekoniecznie ,za mną' są?" Napisałem jedynie 'stylizacyjnie' wg sensu.
Te tutaj Forum to nie stoisko z żalami i pretensjami Usera - pana o nicku Krystian - co Forum dyskusyjnie równoprawnie Pisujących obojga płci: bez względu na reprezentowane stanowisko względem wiary czy niewiary.
Jak to będzie pańskie Forum -- pisałem to już do 'YZ' -- to wtedy pan możesz sobie w stylu folwarcznym uprawiać połajankę antyświadkową; jednak, póki co, mamy tutaj naszą 'Anię01' i - Owa - niekoniecznie podziela pisywanie wg opcji jakiejś antywyznaniowej oraz też personalizowania niechęci.
Jak rozumnie ktoś zauważył: tematem tego wątku są Księgi gigantów w obrębie zwoju z Qumran, nie zaś... Ja przynajmniej cosik w tym względzie napisałem, natomiast pan jaki by temat nie był, to zaraz z uskokami antyŚJ jak ongiś pan o nicku therapom, mirek czy tp.
Ja - na pańskim miejscu - wstydziłbym się przyznać, że jestem policjantem [o ile tak jest?], bowiem \ wg podejścia obywatelskiego \ kiepsko [eufemizm] z tym u pana, panie o nicku Krystian \ antyświadkowcu \ - jest.
Przypominając, zatem: w odniesieniu do swojej "chałupki" życzenia pan wyrażaj, jakie chcesz [w tym i w odniesieniu do "chałupkochdzących" śJ]: za innych nie wyrokując, bo co to pana obchodzić może, że jeden jedzie na "Jasna Górę" a drugi na ,Zgromadzenie ŚJ', ew. to, że ktoś roznosi jakieś ulotki itp., ale że nie wszyscy koniecznie są temu przychylni?? Jednak: ja [E.] nigdy za nikogo nie wyrokowałem i nie wyrokuję względem tego, co stanowi suwerenną wolę względem swojego obszaru zawiadywania.
Dla pana i ludzi pańskiego pokroju Forum stanowi jeno odskocznię do jawnie ,anytświadkowych' odskoków. Raczej... nie jest pan znany z jakichś samodzielnych opracowań: obiektywnych i bezstronnych nadto, gdyż... nawet -- poza świadkami J. -- i Inni piszący dostrzegają, jakie wewnętrzne odczucia się z pana wylewają...
"Zejdź pan ze mnie", jak ew. do pana przyjdę, wtedy i owszem powiesz mnie pan o pańskiej niechęci do "chałupkochodzących": świadków Jehowy, jak uważam. O ile pan bardzo niegrzecznie próbuje odnosić względem nazwy "świadkowie Jehowy" czy "świadek Jehowy", to co najwyżej, jak ja to zwykłem robić, napisz pan chociaż w "..." czy "tak siebie nazywa/ją..."; nie zaś czynisz się pan jakimś "roztrzygaczem": "kto zacz jest czy nie jest...?" Tudzież pan też żadnych dowodów nie dostarczył na to, że jest chrystianem jezusowo-apostolskim. O naśladownictwie typu tego jak w Mat 28:19;// Dz 14:21 [wg tego samego rdzennego wyrażenia greckiego oznaczającego ,pozyskiwanie uczniów'] - raczej w pana sytuacji...
Zejdź pan ze mnie, panie o nicku 'Krystian'.
Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.