Książki,które warto przeczytać...

Tematy NIEZWIĄZANE z Biblią, wiarą i religią, a nie pasujące do poniższych działów.

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16721
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

Musashi pisze:to jest forum biblijne, ludziska rozbieraja biblie na czynniki pierwsze (albo i nie), tak wiec polecac tutaj biblie, to tak jak na forum chemikow polecac tablice mendelejewa
Zauważ, że jest to temat off-topic. A także ogólne forum dyskusyjne. Więc... czego się spodziewasz? kto wie, może akurat tutaj wchodzą osoby nie zainteresowane tylko tematyką biblijną...
Badź bardziej wyrozumiały... ;-)

Bobo

EMET
Posty: 11282
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

nike pisze:Nie widzę, w tych zbiorach Najpiękniejszej Księgi Świata

więc ją polecam. Biblia

: :biblia: :biblia2:


EMET:
Może być również z okładką bez... 'krzyża'.
Takie Przekłady Biblii też są.


Sama Biblia jako taka - ta spisana w językach oryginalnych: nie miała sygnaturki 'krzyża'.

Ale: osobiście patrzę na treść w środku.

Z tego, co pamiętam, to kiedyś ŚJ w USA wydali Biblię - nie NWT - gdzie sobie zażyczono, żeby był krzyż na okładce tak jak w wydaniu podstawowym i Wydawcy od ŚJ przystali na to.
Nie pamiętam teraz jaki to był Przekład, ale coś takiego miało miejsce.


Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

nike
Posty: 11544
Rejestracja: 05 sie 2006, 23:59

Post autor: nike »

Nie mam bez krzyża, żeby wkleić do posta.
Ja wierzę,że Jezus zginął na krzyżu zresztą, więc mnie to nie przeszkadza. :-)

EMET
Posty: 11282
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

nike pisze:Nie mam bez krzyża, żeby wkleić do posta.
Ja wierzę,że Jezus zginął na krzyżu zresztą, więc mnie to nie przeszkadza. :-)

EMET:
Najlepiej, jak jest neutralnie. Czyli jedynie napis: np. "Holy Bible", "Pismo Święte" czy tp.

Ale, jak piszę: i tak staram się patrzeć poprzez wartościowanie translacji, nie zaś takie lub inne "obrazki".
Co ciekawe, Biblia hebrajska ma np. nazwę trzyczęściową; Tora Newiim VeKethuwim, czyli: Prawo Prorocy I Pisma [mnemotechicznie; TANACH].
"NT" - to bodajże Nowe Przymierze, nieprawdaż?


Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Musashi
Posty: 822
Rejestracja: 15 sie 2008, 18:45

Post autor: Musashi »

Bobo pisze:
Musashi pisze:to jest forum biblijne, ludziska rozbieraja biblie na czynniki pierwsze (albo i nie), tak wiec polecac tutaj biblie, to tak jak na forum chemikow polecac tablice mendelejewa
Zauważ, że jest to temat off-topic. A także ogólne forum dyskusyjne. Więc... czego się spodziewasz? kto wie, może akurat tutaj wchodzą osoby nie zainteresowane tylko tematyką biblijną...
Badź bardziej wyrozumiały... ;-)

Bobo
Wyciagnales moje zdanie z kontekstu. Kontekst to dwa usmiechy.
Czytaj ze zrozumieniem :lol:

pozdrawiam

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16721
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

Musashi pisze:Wyciagnales moje zdanie z kontekstu. Kontekst to dwa usmiechy.
Czytaj ze zrozumieniem
Racja. Jednak... dwa uśmiechy to nie tyle kontekst co... dwuznaczność. Cóż bowiem może znaczć ten emotikon: :-) ?

Uśmiech pobłażliwości?
Uśmiech politowania?
Uśmiech, bo dziecinada?
Uśmiech czy raczej sarkazm...?

Róznie to można odczytywać. Ale teraz już wiem i... ok! :-D

Bobo

Musashi
Posty: 822
Rejestracja: 15 sie 2008, 18:45

Post autor: Musashi »

Bobo pisze:
Musashi pisze:Wyciagnales moje zdanie z kontekstu. Kontekst to dwa usmiechy.
Czytaj ze zrozumieniem
Racja. Jednak... dwa uśmiechy to nie tyle kontekst co... dwuznaczność. Cóż bowiem może znaczć ten emotikon: :-) ?

Uśmiech pobłażliwości?
Uśmiech politowania?
Uśmiech, bo dziecinada?
Uśmiech czy raczej sarkazm...?

Róznie to można odczytywać. Ale teraz już wiem i... ok! :-D

Bobo
Milosc nie mysli nic zlego i wszystkiemu wierzy :-)

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16721
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

Musashi pisze:Milosc nie mysli nic zlego i wszystkiemu wierzy
No to tu mnie teraz zagiąłeś...! :mrgreen:

Musashi
Posty: 822
Rejestracja: 15 sie 2008, 18:45

Post autor: Musashi »

Nie lubie ludzi zaginac bo sam sie wtedy czuje niekomfortowo. :oops:

Zycze ci dobrej nocy Bobo :-)

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16721
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

Musashi pisze:Zycze ci dobrej nocy Bobo
Pa...

kato
Posty: 472
Rejestracja: 24 maja 2006, 7:18

Post autor: kato »

Za chwilę strach będzie otworzyć lodówkę, żeby nie wpaść w wir ideologicznych dyskusji. Dziękuję za polecane książki, ale na tę chwilę interesuje mnie Grzegorz I.

Hardi, beletrystyka jest fajna, ale nie umywa się do prawdziwej historii :)

Awatar użytkownika
wit
Posty: 3775
Rejestracja: 19 maja 2006, 23:21
Lokalizacja: grudziądz

Post autor: wit »

"Dary Ducha we współczesnym Kościele. Cztery stanowiska." red. Wayne Grudem, Stanley Gundry.
Właściwie jest to debata między zwolennikiem cesacjonizmu, czyli zwolennikiem ustania darów po okresie apostolskim, zwolennikami kontynuacjonizmu, czyli charyzmatykami reprezentującymi stanowiska zielnoświątkowo-charyzmatyczne (tzw. pierwsza i druga fala) oraz neocharyzmatyczne (tzw. trzecia fala), a także reprezentantem umiarkowanego podejścia do zagadnienia darów, tzn. poglądu wedle którego argumenty zwolenników cesacjonizmu i kontynuacjonizmu nie do końca są przekonujące.
Książkę dopiero co otrzymałem i zacząłem ją czytać, jednak po przejrzeniu jej, wydaje się ona ciekawa, a sama debata między zwolennikami czterech różnych poglądów teologicznych odnośnie charyzmatów, stoi na wysokim poziomie.
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI.

nike
Posty: 11544
Rejestracja: 05 sie 2006, 23:59

Post autor: nike »

wit, A gdzie ją kupiłeś? Jeżeli to nie tajemnica?

Awatar użytkownika
wit
Posty: 3775
Rejestracja: 19 maja 2006, 23:21
Lokalizacja: grudziądz

Post autor: wit »

Nie jest tajemnicą. :-)
Książkę nabyłem przez neta w księgarni internetowej JACK. Podejrzewam jednak, że w większych miastach, jak np. Trójmiasto, książka może być dostępna w dużych księgarniach. Jedyny mankament to cena - około 40 zł, ale z racji, iż jest ona dosyć gruba (ponad 400 stron), a treść naprawdę interesująca, i chyba wyczerpuje cały temat, dlatego nie żałuję, że ją nabyłem. Zresztą jestem kawalerem, więc sobie mogłem pozwolić na tego rodzaju wydatek. 8-)
Zapoznaję się dopiero z pierwszym stanowiskiem, tj. cesacjonisty, czyli zwolennika ustania darów, jednak argumenty przedstawiane przez niego są doprawdy mocne, chociaż ze wszystkim nie do końca się zgadzam, i pewne rzeczy nie bardzo rozumiem. I co ciekawe, na etapie lektury na jakim jestem, prelegent na razie analizuje głównie treść Dziejów Apostolskich, a także Ewangelii, bez odwołania się do takich fundamentalnych tekstów, jak fragment 13 rozdziału 1 Listu do Koryntian. Nawet nie wiedziałem, że w ten sposób można patrzeć na zagadnienie darów Ducha.
Książka nie jest napisana trudnym językiem, ale wymaga znajomości Pisma w stopniu przynajmniej zasadniczym. Dla początkujących nie poleciłbym jej, wszak analizowany jest tzw. twardy pokarm.
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI.

Awatar użytkownika
Hardi
Posty: 5885
Rejestracja: 21 paź 2009, 14:52
Lokalizacja: Norwegia
Kontakt:

Post autor: Hardi »

"Pieniądze splamione krwią - Jak wzbogaciłam się na prawie kobiet do wyboru" autorstwa Caroll Everett byłej właścicielki kliniki aborcyjnej w USA, zwanej "szkarłatną damą". Ksiazka bardzo mocno, w dodatku napisane czerwona trzcionka.

Przedstawiam jej fragmenty:

"(...)Nadszedł czas podjęcia decyzji. Niezależnie od tego, jak bardzo cię kocham, twój ojciec nie chce ciebie. Jeśli cię zatrzymam, nie będzie chciał także i mnie. On myśli, że skomplikujesz nam życie. Jesteś taki malutki, to nie będzie cię bolało. Przykro mi, tak bardzo mi przykro...(...)"
"(...)Aborcja jest największym, niekontrolowanym przemysłem w Ameryce. Zyskowna klinika aborcyjna dysponuje lekarzami gotowymi narazić swoją licencja aby nie wyszły na jaw źle przeprowadzone "zabiegi". To jedyny sposób, aby powstrzymać rodzinę przed wniesieniem oskarżenia. Jest coś prawie boskiego w lekarzu nadchodzącym z tajemniczej sali operacyjnej i jeszcze w fartuchu chirurgicznym zdającym raport rodzinie.

Rzadko kwestionuje jego prawdomówność -najczęściej chcą tylko wiedzieć, czy wszystko będzie w porządku. Zazwyczaj lekarz aborcjonista ma "rękę tenisisty". Mięśnie prawego ramienia są rozwinięte znacznie lepiej od lewego. Najpierw usuwa on korpus dziecka, dopiero później główkę. Za pomocą kleszczy umiejscawia - prawą ręką - główkę dziecka i miażdży, aby mogła przejść ona przez wąską szyjkę macicy.
Sprawa zasadniczej wagi: lokalizacja. Kliniki aborcyjne powinny korzystać z lokum znajdujących się w dobrej, ekskluzywnej dzielnicy miasta.
W przyciąganiu uwagi kobiet do klinik, posługiwaliśmy się sprawdzonymi technikami marketingowymi. Stworzyliśmy program rejestracji zgłoszeń zatrudniając "doradców" przeszkolonych w emisji głosu i naturalnym, ciepłym - wzbudzającym zaufanie - tembrze. Nie dyskutowaliśmy nigdy nad alternatywą aborcji, chyba, że kobieta zmusiła nas do tego. Nasze kliniki wykonywały aborcje kobietom, które nie były w ciąży.(...)"
"(...) Lekarz mógł wykonać USG, wskazać cień na monitorze i próbować przekonać pacjentkę, że naprawdę jest w ciąży. W każdej sytuacji, dobrze przeszkolony technik laboratoryjny mógł poddać w wątpliwość, rzetelność negatywnego wyniku testu ciążowego. To była dobra metoda sprzedawania aborcji.

"Zabiegi", które wykonywaliśmy często prowadziły do poważnych komplikacji. Nasze kliniki wykonywały ponad 500 zabiegów miesięcznie, zabijając lub okaleczając przynajmniej 1 kobietę na miesiąc. Dla ukrycia faktycznych przyczyn zgonu pacjentek, wystarczały dobre układy z koronerem i refleks w sfałszowaniu karty informacyjnej.(...)"

"(...) Wydawaliśmy informatory zawierające numery telefonów, pod które można było gratisowo dzwonić. Posługiwaliśmy się mass mediami, reklamując się za parawanem bezpłatnych: porad seksualnych, testów ciążowych i aborcji wykonywanych ofiarom gwałtu. (Nigdy nie wykonaliśmy ani jednej bezpłatnej aborcji!) .

Nieustannie podkreślaliśmy hasz profesjonalizm -najskuteczniejszą strategię w zdobywaniu referencji na wykonywanie aborcji. Dział reklamowy kliniki aborcyjnej w 90% decyduje o jej sukcesie. Zamieszczaliśmy w czasopismach kupony obiecujące 10% zniżki kobietom, które je przyniosą. Uwzględniając wrażliwość kobiet, dbaliśmy o estetykę w poczekalniach i salach operacyjnych. A więc: mnóstwo kwiatów, ładne meble i wzbudzający zaufanie personel. Nie lekceważąc kojącego działania ciszy, zakupiliśmy specjalny disposal, dwukrotnie tnący odpadki. Rozkręcaliśmy interes, którego celem były pieniądze, i to duże pieniądze.(...)"
"Badacie Pisma, ponieważ myślicie, że dzięki nim będziecie mieć życie wieczne, a właśnie one świadczą o mnie. A jednak nie chcecie przyjść do mnie, żeby mieć życie." Jana 5.39-40

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólne forum dyskusyjne”