: 09 lut 2016, 21:13
To już jest aspekt emocjonalny. Wiele osób przyjmuje z radością zmianę stylu myślenia określając to najczęściej mianem nawrócenia. Później już bywa różnie. Być może zbyt wiele oczekiwało się od tego co niesie życie chrześcijańskie i takie osoby się przeliczyły. Jednak faktyczne nawrócenie okazuje się w praniu, gdy człowiek sobie uświadomi, że nawrócenie niekoniecznie musi pociągać za sobą pasmo sukcesów. Zwyczajnie u tego rodzaju ludzi nastawionych na sukces zbyt dużo filozofii przepełnionej humanizmem, a za mało pasji teologicznej.Dezerter pisze:Powiem ci szczerze Wit, że ten temat mam niejasny - dyskutowałem sporo z protestantami, którzy twierdzą,że jak raz zostałeś wybrany do zbawienia to jest ono nieutracalne i nioby to ma sens, ale życie pokazuje co innego . Ja i zapewne ty znasz dobrych i bogobojnych chrześcijan, którzy byli pewni zbawienia , ale z różnych powodów utracili wiarę i oddalili się od Boga.
Wiem, że zawsze można powiedzieć - więc nie mieli prawdziwego zbawienia -, ale czy taki tekst jest uczciwy intelektualnie? i do przyjęcia w szczerości serca, gdy odrzuci się ideologię z góry przyjętą?
Ja ma ciągle wątpliwości i nie odważył bym się powiedzieć, że na pewno zostanę zbawiony - mimo, że teraz mam pewność zbawienia