"Czyńcie to na moją pamiątkę" tzn. kiedy?

[DonCicio]

I jeszcze to, jaka jest podstawa do twierdzenia, że jest jakieś wybraństwo Boże (...)

Jeszcze jedna dygresja dotycząca "podstawy wybraństwa" Bożego. Zapowiedź wyjątkowej klasy "wybrańców" zobaczył w wizji prorok Daniel, już jakieś 500 lat wcześniej. Wizja ta opisuje Jehowę Boga, który przekazuje swoje Królestwo najważniejszemu "wybrańcowi", Synowi Człowieczemu (1 Pio 2:6) oraz innym "wybrańcom" ... "świętym najwyższego, którzy będą razem z Jezusem panować nad ziemią ... nad ziemią (Rzym 11:5)! To dla nich ustawiono trony:

"A gdy patrzyłem, ustawiono trony i Istniejący od Dni Pradawnych zasiadł na tronie. Jego szaty były białe jak śnieg, a włosy na głowie — jak czysta wełna. Jego tron przypominał płomienie ognia, koła tronu — płonący ogień. Strumień ognia wypływał sprzed Niego. Tysiąc tysięcy Mu usługiwało, a dziesięć tysięcy dziesiątek tysięcy stało przed Nim. Zebrał się Sąd i otwarto księgi" (Dan 7:9,10)

"Potem w wizjach nocnych ujrzałem, jak z obłokami niebios nadchodzi ktoś podobny do syna człowieczego. Pozwolono mu zbliżyć się do Istniejącego od Dni Pradawnych i przyprowadzono go tuż przed Niego. I dano mu władzę, chwałę oraz królestwo, aby służyły mu wszystkie ludy, narody i grupy językowe. Jego panowanie będzie trwać wiecznie, nigdy nie przeminie, a jego królestwo nie zostanie zniszczone" (Dan 7:13,14)

"Ale królestwo otrzymają święci Najwyższego i będą sprawować w nim władzę po wieczne czasy, już na zawsze" (Dan 7:18)

To z nimi, "świętymi Najwyższego" Jezus zawarł przymierze co do Królestwa i to oni, i tylko oni są powołani do nieba jako współkrólowie i kapłani:

"(...) zostałeś zabity i swoją krwią kupiłeś Bogu ludzi z każdego plemienia, języka, ludu i narodu, i uczyniłeś ich królami i kapłanami, żeby służyli naszemu Bogu, i mają królować nad ziemią" (Obj 5:9,10)

"I śpiewali jak gdyby nową pieśń przed tronem, czterema żywymi istotami i starszymi. Tej pieśni nie potrafił się nauczyć nikt oprócz 144 000 kupionych z ziemi" (Obj 14:3)

Czy Ty czujesz się "wybrany" i "wykupiony" z ziemi przez Jezusa i powołany do królowania razem z Nim i innymi wykupionymi, do życia w niebie?

[Nieziem]

Pan Jezus z dwunastoma spożył paschalną wieczerzę. Następnie, gdy Judasz wyszedł, Pan Jezus pobłogosławił i rozdał chleb każdemu obecnemu, po czym pobłogosławił i podał każdemu obecnemu kielich z winem

Jak myślisz, dlaczego Jezus poczekał aż Judasz wyjdzie? Dlaczego nie zawarł z nim "nowego przymierza" co do Królestwa (Łuk 22:29)? Bo Judasz nie był godny dostąpić tego zaszczytu (Mat 10:38). Byli też tacy, którzy nie rozumieli czym jest coroczna pamiątka śmierci Jezusa i przychodzili się najeść i napić:

„Kiedy zbieracie się w jednym miejscu, żeby spożyć Wieczerzę Pańską, tak naprawdę tego nie robicie. Bo gdy przychodzi na nią czas, zabieracie się najpierw za własny posiłek i skutek jest taki, że jeden jest głodny, a drugi pijany. Czy nie macie domów, żeby jeść i pić?” (1 Kor 11:20-22)

Jaka jest rola tych, którzy nie jedzą i nie piją podczas Pamiątki? Kim oni są?

Pan Jezus nie pozostawił w tej kwestii cienia wątpliwości. Stwierdził, że będą "dwie grupy" owiec:

"Mam też drugie owce, które nie są z tej owczarni. Je również muszę przyprowadzić i będą słuchać mojego głosu. I będzie jedna trzoda i jeden pasterz" (Jan 10:16)

Kiedy wypowiadał te słowa użył czasy przyszłego: "będzie jedna trzoda". To miało wydarzyć się dopiero w przyszłości, a do tego czasu była tylko grupa ... "pomazańców", z którymi Jezus zawarł przymierze co do Królestwa.

Ja się pytałem o wybraństwo nie w sensie ogólnym, ale konkretnie w odniesieniu do obchodów Pamiątki, że jedni spożywają, a drudzy nie.
Piszesz o Judasz, że nie wziął udziału w ustanowieniu Pamiątki, bo nie był godny. A ja pytałem o tych, co są obecnie na obchodach Pamiątki ale nie spożywają. Bo nie są godni? Nadal nie wyjaśniłeś dlaczego są tylko biernymi świadkami tego wydarzenia. Bo jeśli dlatego, że z nimi przymierze nie było zawarte, to nadal nie rozumiem ich miejsca przy Zbawicielu.
W nauce Pana Jezusa nie znajduje takiego podziału, a wręcz znajduję odwrotne nauczanie, aby wszyscy byli jedno. Zaskakuje mnie to, że tak dobrze potrafią czytający Księgę Objawienia i Księgę Daniela rozumieć o czym czytają: o panowaniu nad innymi, o podziale na jednych i innych, a nie potrafią zrozumieć prostych słów Pana Jezusa z Ewangelii, o jedności uczniów, o jednej owczarni, o służeniu sobie nawzajem, wręcz w prześciganiu się w uprzejmości.
Wyłaniają się z zapisów biblijnych dwie równoległe rzeczywistości. Nie da się tego pogodzić, trzeba odrzucić (w znaczeniu: właściwie odczytać) albo słowa Pana Jezusa, albo zapisy które świadczą inaczej. Uważam, że trwanie przy słowach Pomazańca jest jedyną słuszną opcją. Udawanie, że Pan tych słów nie wypowiedział, jest tylko oszukiwaniem samego siebie. Powiedział o drugich owcach, że je przyprowadzi, aby wszystkie owce były na jednym miejscu. Rozganianie owiec między niebem a ziemią, i przypisywanie tej idei Bogu jest niedorzeczne, w świetle nauki Pana Jezusa. Taka idea jest do podparcia pewnymi zapisami biblijnymi, dla zguby własnej tych, którzy tak je odczytują.
Jeszcze "o drugich owcach", jak je postrzegać? Bo ja uważam, że Pan Jezus mówiąc to do Izraelitów miał na myśli ludzi spoza Izraela, a to przyprowadzanie to między innymi działalność apostolska Pawła, jak i innych, którzy głosili Ewangelię poganom. Nie mówił zatem Pan o tym, że jedni uczniowie będę gdzieś indziej niż pozostali, ale ze będą razem. Takie jest moje zrozumienie.

[BoaDusiciel]

Słusznie i naukowo.
Natomiast Ja spożyłem dziś pyszną szarlotkę (na ciepło) z lodami (na zimno).
Zrobiłem to na pamiątkę szarlotki z roku ubiegłego.
Czyńcie to, jeśli macie ochotę

[janwisniewski]

I jeszcze to, jaka jest podstawa do twierdzenia, że jest jakieś wybraństwo Boże (...)

Jeszcze jedna dygresja dotycząca "podstawy wybraństwa" Bożego. Zapowiedź wyjątkowej klasy "wybrańców" zobaczył w wizji prorok Daniel, już jakieś 500 lat wcześniej. Wizja ta opisuje Jehowę Boga, który przekazuje swoje Królestwo najważniejszemu "wybrańcowi", Synowi Człowieczemu (1 Pio 2:6) oraz innym "wybrańcom" ... "świętym najwyższego, którzy będą razem z Jezusem panować nad ziemią ... nad ziemią (Rzym 11:5)! To dla nich ustawiono trony:

"A gdy patrzyłem, ustawiono trony i Istniejący od Dni Pradawnych zasiadł na tronie. Jego szaty były białe jak śnieg, a włosy na głowie — jak czysta wełna. Jego tron przypominał płomienie ognia, koła tronu — płonący ogień. Strumień ognia wypływał sprzed Niego. Tysiąc tysięcy Mu usługiwało, a dziesięć tysięcy dziesiątek tysięcy stało przed Nim. Zebrał się Sąd i otwarto księgi" (Dan 7:9,10)

"Potem w wizjach nocnych ujrzałem, jak z obłokami niebios nadchodzi ktoś podobny do syna człowieczego. Pozwolono mu zbliżyć się do Istniejącego od Dni Pradawnych i przyprowadzono go tuż przed Niego. I dano mu władzę, chwałę oraz królestwo, aby służyły mu wszystkie ludy, narody i grupy językowe. Jego panowanie będzie trwać wiecznie, nigdy nie przeminie, a jego królestwo nie zostanie zniszczone" (Dan 7:13,14)

"Ale królestwo otrzymają święci Najwyższego i będą sprawować w nim władzę po wieczne czasy, już na zawsze" (Dan 7:18)

To z nimi, "świętymi Najwyższego" Jezus zawarł przymierze co do Królestwa i to oni, i tylko oni są powołani do nieba jako współkrólowie i kapłani:

"(...) zostałeś zabity i swoją krwią kupiłeś Bogu ludzi z każdego plemienia, języka, ludu i narodu, i uczyniłeś ich królami i kapłanami, żeby służyli naszemu Bogu, i mają królować nad ziemią" (Obj 5:9,10)

"I śpiewali jak gdyby nową pieśń przed tronem, czterema żywymi istotami i starszymi. Tej pieśni nie potrafił się nauczyć nikt oprócz 144 000 kupionych z ziemi" (Obj 14:3)

Czy Ty czujesz się "wybrany" i "wykupiony" z ziemi przez Jezusa i powołany do królowania razem z Nim i innymi wykupionymi, do życia w niebie?

Nie ma czujesz się ... jest miłość wiara i nadzieja !!!!

[Queza]

Słusznie i naukowo.
Natomiast Ja spożyłem dziś pyszną szarlotkę (na ciepło) z lodami (na zimno).
Zrobiłem to na pamiątkę szarlotki z roku ubiegłego.
Czyńcie to, jeśli macie ochotę

Ja wolę sernika od szarlotki, ale oba te ciasta zjadłam dziś na śniadanie.

[DonCicio]

W nauce Pana Jezusa nie znajduje takiego podziału, a wręcz znajduję odwrotne nauczanie, aby wszyscy byli jedno.

Oczywiście, że wśród naśladowców Jezusa nie ma podziałów, ale ważne by zrozumieć w jakim sensie mieli być „jedno”? Czy mieli być „jedno” odnośnie swojego powołania czy wyznawanej wiary? No to sprawdźmy:

„żeby oni wszyscy stanowili jedno, tak jak Ty, Ojcze, pozostajesz w jedności ze mną, a ja w jedności z Tobą. Niech pozostają w jedności z nami, żeby świat uwierzył, że to Ty mnie posłałeś” (Jan 17:21)

… w czym mieli być „jedno”

„Usilnie zachęcam was, bracia, w imię naszego Pana, Jezusa Chrystusa, żebyście wszyscy byli zgodni w tym, co mówicie, żeby nie było wśród was podziałów, ale żeby panowała wśród was całkowita jedność myśli i poglądów” (1 Kor 1:10)

… i tu jest zawarte całe sedno odnośnie „jedności”, mieli być zgodni w tym co mówią, mieli być jednej myśli i poglądów, a nie powołania ziemskiego czy niebiańskiego:

"aż wszyscy dojdziemy do jedności pod względem wiary i dokładnego poznania Syna Bożego, aż staniemy się ludźmi dojrzałymi, aż osiągniemy dojrzałość właściwą Chrystusowi" (Ef 4:13)

… jest coś, co spaja w „jedno” ciało (Rzym 12:5), co stanowi trzon „jednej trzody” składającej się z dwóch owczarni
(Jan 10:16), to miłość … a nie powołanie ziemskie czy niebiańskie:

"Oprócz tego wszystkiego ubierzcie się w miłość, bo jest to doskonała więź jedności" (Kol 3:14)

… kiedy trzymamy się jednej nauki o powołaniu do życia w niebie (Mat 19:28) i na ziemi (Mat 5:5), naśladowcy Jezusa nie dają się wprowadzić w błąd odstępczym naukom i matactwom:

"Nie powinniśmy już być dziećmi, które wskutek podstępu ludzi, wskutek przebiegłych matactw są miotane jakby przez fale i unoszone tu i tam byle wiatrem nauki. Trzymajmy się prawdy i pobudzani miłością, pod każdym względem dążmy do dojrzałości właściwej Chrystusowi, który jest głową" (Ef 4:14,15)

[DonCicio]

Wyłaniają się z zapisów biblijnych dwie równoległe rzeczywistości.

Tu się z Toba zgodzę ... ziemska (Mat 5:5) i niebiańska (Mat 19:28)

Powiedział o drugich owcach, że je przyprowadzi, aby wszystkie owce były na jednym miejscu.

Nie żeby wszystkie były w "jednym miejscu", ale żeby słuchały głosu jednego pasterza:

"Mam też drugie owce, które nie są z tej owczarni. Je również muszę przyprowadzić i będą słuchać mojego głosu. I będzie jedna trzoda i jeden pasterz" (Jan 10:16)

Rozganianie owiec między niebem a ziemią, i przypisywanie tej idei Bogu jest niedorzeczne, w świetle nauki Pana Jezusa.
A może Ty czegoś nie rozomiesz (odziedziczą ziemie, będziesz ze mną w raju albo w niebie)

A jednak:

Obj 20:4-6 "I zobaczyłem trony. Tym, którzy na nich siedzieli, dano władzę sądzenia. Tak, zobaczyłem dusze tych, których stracono za świadczenie o Jezusie i za mówienie o Bogu, tych, którzy nie oddali czci bestii ani jej posągowi i nie przyjęli znamienia na czoło ani na rękę. Ożyli oni i królowali z Chrystusem przez 1000 lat. To jest pierwsze zmartwychwstanie. Pozostali z umarłych nie ożyli, dopóki się nie skończyło 1000 lat. Szczęśliwi i święci są wszyscy, którzy mają udział w pierwszym zmartwychwstaniu. Takich nie dosięgnie druga śmierć, ale będą oni kapłanami Boga i Chrystusa i będą z nim królować przez 1000 lat"

Skoro jest "pierwsze zmartwychwstanie" do życia w niebie, to musi być też "drugie zmartwychwstanie" do życia na ziemi. I tak też będzie:

"I pokładam w Bogu nadzieję, tak samo zresztą jak oni, że nastąpi zmartwychwstanie zarówno prawych, jak i nieprawych" (Dzie 24:15)

Czy do życia w niebie mogą zmartwychwstać "nieprawi"? NIE!
Ale już do życia na ziemi tak. To Jezus obiecał łotrowi, który jak sama nazwa wskazuje, był na bakier z prawością:

"A Jezus rzekł do niego: 'Zapewniam cię dzisiaj, że będziesz ze mną w raju'" (Łuk 23:43)

Czy to może być wizja niebiańskiego raju?: "Wtedy usłyszałem donośny głos dobiegający od tronu: 'Popatrz! Przybytek Boży jest pośród ludzi. I Bóg będzie przebywał z nimi, a oni będą Jego ludem. Będzie z nimi sam Bóg. I Bóg otrze z ich oczu wszystkie łzy. Nie będzie już śmierci, smutku, krzyku ani bólu. To, co było kiedyś, przeminęło'" (Obj 21:3,4)

NIE! To nie może być wizja raju w niebie. Bo czy w raju w niebie była kiedykolwiek śmierć, ból i cierpienie? A ten werset mówi, że Bóg to usunie i już tego nie będzie. Gdzie zatem były te okropności? Na ziemi! I tu będą ci, którzy przeżyją "wielki ucisk" (Obj 7:9/Obj 7:13,14) i gdzie zmartwychwstaną "prawi i nieprawi" (Dzie 24:15/Jan 5:28,29).

Nie mówił zatem Pan o tym, że jedni uczniowie będę gdzieś indziej niż pozostali, ale ze będą razem. Takie jest moje zrozumienie.

Dobrze napisałeś: "Takie jest moje zrozumienie". Powyższe wersety biblijne mówią co innego. Jak mówił Jezus, jedni będą żyć wiecznie na ziemi (Mat 5:5/Jan 17:3/Jan 3:16/Mat 25:46), a drudzy w niebie, ubrani w nieśmiertelność
(1 Kor 15:53,54).

Dostrzegasz tu dwie rzeczywistości? Życie wieczne na ziemi i nieśmiertelne w niebie?

[wuka]

Nieziem:"w odniesieniu do obchodów Pamiątki, że jedni spożywają, a drudzy nie.

Tylko ten raz się odezwę, bo krew mnie zalewa, kiedy czytam takie brednie, jak tu wciskają ŚJ.
Po pierwsze nazewnictwo: EMBLEMATY. Czy Pan Jezus podczas Wieczerzy brał do rąk i błogosławił i rodawał uczniom przy stole jakieś EMBLEMATY, czy po prostu: CHLEB i WINI?!
Czy wy, ŚJ, jedząc posiłek w swoich domach, jecie emblematy czy chleb, masło, herbatę....
Przecież to skandal, aby tak profanować posiłek i to TEN dotyczący WP.

Sprawa druga dotyczy niespożywania (cytat za Nieziem) przez niektórych.
Proszę ruszyć wyobraźnię.
Zapraszasz sobie do domu gości. Na przykład: udajesz się w daleką podróż lub wyprowadzasz się na
antypody i wiesz, że za życia już nie spotkasz tych, z którymi kilkadziesiąt lat miałeś kontakt.
(Porównuję tu do sytuacji z Wieczerzy Pańskiej).
Goście przychodzą, siadają do zastawionego stołu, ty ich zachęcasz do jedzenia, podajesz koszyki z chlebem, nalewasz kawkę, herbatkę, podsuwasz rybkę i wędliny, a tu...ludzie podają sobie półmiski, talerze od jednego do drugiego.
Talerzyki postawione przed gośćmi są całą kolację puste, szklanki i filiżanki są całą kolację puste!
Wiecie już co to znaczy? Co byś zrobił, co byś pomyślał jako gospodarz domu?.
Mam burzę myśli i uczuć, a pierwsze, które się nasuwa to: gardzą mną i moim posiłkiem.
Mają w nosie, że już się nie zobaczymy, podejrzewają, że chcę ich otruć? Myliłem się tyle lat uważając ich za swoich bliskich.

I choćby DonC sypał wersetami to nic mnie nie przekona i nie przebije (nie unieważni) jasnych i prostych słów Pana Jezusa: "...Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: «Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje». 27 Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, mówiąc: «Pijcie z niego wszyscy, 28 bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. 29 Lecz powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego»."Mt, 26, 26-30
Emblematy...też mi coś.

[Bobo]

Tylko ten raz się odezwę, bo krew mnie zalewa, kiedy czytam takie brednie,

Trzymam za słowo, tylko ten raz, bo mnie też krew zalewa, głupi styl pisania człowieka, który niewiele rozumie a tylko udaje.
Ten jeden raz.

[Queza]

Tylko ten raz się odezwę, bo krew mnie zalewa, kiedy czytam takie brednie, jak tu wciskają ŚJ.

A mi co raz bliższe są poglądy Świadków Jehowy.

[Bobo]

Bliższe, bo biblijne.

[Queza]

Bliższe, bo biblijne.

To też zasługa Jezusa Chrystusa. Bez Niego nie trafiłabym na forum biblijne.

[Nieziem]

Tylko ten raz się odezwę, bo krew mnie zalewa, kiedy czytam takie brednie, jak tu wciskają ŚJ.

Co kto pisze, to jego/jej świadectwo. Warto się powstrzymać od jakichkolwiek ocen, zwłaszcza jak się pojmie, że na podstawie zapisów biblijnych można stworzyć wzajemnie się wykluczające teologie. Tak jest przy odczytywaniu literalnym, wtedy powstają obrazy hybrydowe, jak np. Bóg który jest kochający a przy tym zamiłowany w przelewie krwi, albo idea Raju, który ma jednak dwa wymiary, ziemski i niebiański. I są na to wersety biblijne! Ja tego nie nazywam bredniami, a zwykłym literalnym rozumieniem spraw duchowych. Dla wielu muszą takie idee brzmieć niedorzecznie, ale będąc w jakimś ruchu religijnym, trudno pójść inną ścieżką niż tą, którą podążają współwyznawcy. Dlatego, zalecam dystans, też do poglądów radykalnie odmiennych od własnych. Jak już chcesz dać odpór, to bez złości ale w duchu łagodności, przedstawić swój punkt widzenia, aby inni mogli skonfrontować to w świetle, które przedstawiasz.
Słowa mają moc, więc tu też sugeruję uważność na to, co się wyraża słowami. Zamiast tego, co napisałaś, używaj np. takich afirmacji, że "zalewa mnie fala Bożego spokoju, i wzrasta zrozumienie dla inaczej myślących".
I tego wszystkim czytającym życzę.

[EMET]

Tylko ten raz się odezwę, bo krew mnie zalewa, kiedy czytam takie brednie, jak tu wciskają ŚJ.

Co kto pisze, to jego/jej świadectwo. Warto się powstrzymać od jakichkolwiek ocen, zwłaszcza jak się pojmie, że na podstawie zapisów biblijnych można stworzyć wzajemnie się wykluczające teologie. Tak jest przy odczytywaniu literalnym, wtedy powstają obrazy hybrydowe, jak np. Bóg który jest kochający a przy tym zamiłowany w przelewie krwi, albo idea Raju, który ma jednak dwa wymiary, ziemski i niebiański. I są na to wersety biblijne! Ja tego nie nazywam bredniami, a zwykłym literalnym rozumieniem spraw duchowych. Dla wielu muszą takie idee brzmieć niedorzecznie, ale będąc w jakimś ruchu religijnym, trudno pójść inną ścieżką niż tą, którą podążają współwyznawcy. Dlatego, zalecam dystans, też do poglądów radykalnie odmiennych od własnych. Jak już chcesz dać odpór, to bez złości ale w duchu łagodności, przedstawić swój punkt widzenia, aby inni mogli skonfrontować to w świetle, które przedstawiasz.
Słowa mają moc, więc tu też sugeruję uważność na to, co się wyraża słowami. Zamiast tego, co napisałaś, używaj np. takich afirmacji, że "zalewa mnie fala Bożego spokoju, i wzrasta zrozumienie dla inaczej myślących".
I tego wszystkim czytającym życzę.

EMET:
Ciekawe, że to tak napisałeś…
Dodałbym jeszcze moje jakby motto na tym Forum: >>Pobudzanie do myślenia Innych, samemu będąc -- przez tych Innych -- do myślenia pobudzanym<<. Dodaję nadto: Co zaś dany Ktoś [pobudzony do myślenia] zrobi oraz co zrobię ja [po pobudzeniu mnie…], to wyłącznie osobista/e/ sprawa/y/ „obydwu stron”. Im mniej „przechylania się przez stół” w gniewnej „misjonarskiej” zapalczywości – tym lepiej.

Stephanos, ps. EMET [świadek Jehowy od wielu, wielu lat].

[Nieziem]

Pan Jezus z dwunastoma spożył paschalną wieczerzę. Następnie, gdy Judasz wyszedł, Pan Jezus pobłogosławił i rozdał chleb każdemu obecnemu, po czym pobłogosławił i podał każdemu obecnemu kielich z winem

Jak myślisz, dlaczego Jezus poczekał aż Judasz wyjdzie? Dlaczego nie zawarł z nim "nowego przymierza" co do Królestwa (Łuk 22:29)? Bo Judasz nie był godny dostąpić tego zaszczytu (Mat 10:38).

Oczywiście, że wśród naśladowców Jezusa nie ma podziałów....

Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. 
J6,53-55
Pytam raz jeszcze o tych, którzy podczas Pamiątki nie spożywają chleba i wina. Czy dlatego, że są jak Judasz, albo jak łotr co zawisł obok Pomazańca czy z innego jeszcze powodu nie tykają prawdziwego pokarmu?
Czy Wy (Świadkowie Jehowy) rozumiecie co w tych słowach wyraził Pan Jezus, i w jakiej pozycji ustawiają się ci, którzy nie spożywają?
A rozumienie jedności, którą proponujesz kojarzy mi się z "Folwarkiem zwierzęcym", gdzie zwierzęta miały hasło "wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze od innych" . Tak u Ciebie wszyscy są w jedności, ale niektórzy są bardziej. U ciebie nawet raj jest podzielony na dwa. Przyznaję, szablonowe odczytywanie Pism. Dosłowne, jak tylko się da.
Uprzejmie proszę o wyjaśnienie powodów niespożywania chleba i wina przez wielu podczas obchodów Pamiątki, w odniesieniu do słów Pana Jezusa zacytowanych powyżej. Tam nie ma mowy o przymierzu, mowa jest o tym, że spożywanie zapewnia życie.