|
Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl
|
Kim jest Bóg zywy? |
Autor |
Wiadomość |
swiatmilosci
Gość
|
Wysłany: 2006-06-22, 19:47 Kim jest Bóg zywy?
|
|
|
Kim twoim skromnym zdaniem jest Bog zywy?dla mnie osobiscie Bogiem zywym jest kazdy człowiek,jako na obraz i podobiestwo Boga jest kazdy znas,Jestesmy Bogami a Bog jest Nami o wielu imionach o wielu twarzach. |
|
|
|
|
wyznawca_
Gość
|
Wysłany: 2006-06-22, 19:47
|
|
|
Bog zywy jest Stworzycielem wszystkiego co jest widzialne i niewidzialne, nie jest wiec mozliwe zeby byl to jakikolowie czlowiek gdyz czowiek nie stworzyl wszystkiego a przede wszystkim wszechswiata i zycia. Bog to Istota ponad Istotami, Krol nad Krolami, Pan nad Panami ktorego nasze ograniczone umysly nie sa w stanie pojac w pelni. Wiemy tyle ile On zechcial nam objawic i cieszmy sie i radujmy ze w swojej Swietosci Bog Najwyzszy raczyl nam objawic az tyle.
wasz sluga w Chrystusie
wyznawca_ |
|
|
|
|
Paulina_____
Gość
|
Wysłany: 2006-06-22, 19:48
|
|
|
wyznawca_ napisał/a: |
Bog zywy...
|
Zawsze mnie zastanawiało co znaczy "zywy" w kontekście Boga. Życie jakie znamy jest życiem biologicznym i posiada pewne cechy, ale Bóg nie jest materialną istotą.... więc co znaczy życie w wymiarze niematerialnym, czym się charakteryzuję? |
|
|
|
|
wyznawca_
Gość
|
Wysłany: 2006-06-22, 19:48
|
|
|
paulinka pisze:
Cytat: | Zawsze mnie zastanawiało co znaczy "zywy" w kontekście Boga. Życie jakie znamy jest życiem biologicznym i posiada pewne cechy, ale Bóg nie jest materialną istotą.... więc co znaczy życie w wymiarze niematerialnym, czym się charakteryzuję?
|
pojecie "Bog zywy" to pojecie okreslajace Boga Jedynego po to zeby Go odroznic od martwych bozkow poganskich... posazkow, rzezb itd... baala, artemidy itd... bozki nie zyja a Bog zyje.
wasz sluga w Chrystusie
wyznawca_ |
|
|
|
|
Paulina_____
Gość
|
Wysłany: 2006-06-22, 19:48
|
|
|
wyznawca_ napisał/a: |
pojecie "Bog zywy" to pojecie okreslajace Boga Jedynego po to zeby Go odroznic od martwych bozkow poganskich... posazkow, rzezb itd... baala, artemidy itd... bozki nie zyja a Bog zyje.
|
Nie o to mi chodziło, bo to wiedziałam. Wiem doskonale że Jezus wiszący na krzyzu w jakimś kościele jest tylko rzeźbą i ze nie ma w nim zycia.
Mnie interesuje co znaczy "zywy" w odniesieniu do Boga? Zywy czyli jaki? |
|
|
|
|
swiatmilosci
Gość
|
Wysłany: 2006-06-22, 19:48
|
|
|
Wszyscy dązymy do tego samego,kazdy z nas jedynie swoją drogą,drogą jaką obierze,a czy buddyzm czy chszescijanstwo nie widze roznicy tylko procz podziału,jaki jest nie potrzebny,nie zaliczam sie do zadnej religi Bog jest Jeden a kazda religia tylko dzieli Boga nie jednoczy,gdyby powstała religja by zgładzic wszystkie religie Bog cieszył by sie niezmiernie.Dziękoj Bogu za wszystko i nie stawiaj sie swemu przeznaczeniu,serce twe jest dla ciebie drogowskazem.Zycie radoscią. |
|
|
|
|
swiatmilosci
Gość
|
Wysłany: 2006-06-22, 19:49
|
|
|
wyznawco jeszcze mam pytanko po co te podziały?przestań je tworzyc bo nie zbierzesz tego plonu,nie będziesz chiał.Po co Ci te podziały? |
|
|
|
|
krrysia
Gość
|
Wysłany: 2006-06-22, 19:49
|
|
|
Z całym szacunkiem, ale to co prezentuje swiatmilosci nie "pasuje" do buddyzmu |
|
|
|
|
wyznawca_
Gość
|
Wysłany: 2006-06-22, 19:49
|
|
|
krysia,
w sumie masz chyba racje.. swiatmilosci stworzyl sobie chyba odrebna religie. |
|
|
|
|
krrysia
Gość
|
Wysłany: 2006-06-22, 19:49
|
|
|
Jak na mój gust, to żeby stworzyć nowš religię potrzeba nieco więcej umiejętno�ci, siły i wrażliwo�ci.
Ale jest mnóstwo oszołomów, którzy się porównujš w swojej pysze z Chrystusem... Cóż... Krzyżyk na drogę. |
|
|
|
|
explorer
Gość
|
Wysłany: 2006-06-22, 19:49
|
|
|
swiatmilosci napisał/a: | Kim (...) jest Bog zywy? |
Kim jest?
A kogo nazywasz "Bogiem żywym"?
--
explorer |
|
|
|
|
magiacodziennosci
Gość
|
Wysłany: 2006-06-22, 19:50
|
|
|
mówicie o bogu zywym, a ja się tak zastanawiam czy aby na pewno on posłał nas tu po to, aby wysłuchiwać hymnów pochwalnych na swój temat, tych wszystkich ochów i achów?czy zostalismy stworzeni głównie po to aby mówić mu jaki jest wspaniały?raczej to wątpliwe bo byłby największym z nas egoistą oczekując tego...dla mnie bóg żywy to każdy przeżyty mądrze i dobrze dzień, to najlepsza modlitwa...czyny potrafią powiedzieć więcej o nas bogu niż piękne słowa...bóg zywy to miłość w nas do drugiego człowieka , drugiej istoty, empatia i gotowość niesienia pomocy... |
|
|
|
|
Sansara [Usunięty]
|
Wysłany: 2006-06-25, 11:47
|
|
|
Polecam do poczytania "Życie i nauka mistrzów Dalekiego Wschodu".
Mały fragment :
"Kiedy osiągamy w umyśle milczenie, wówczas dostępujemy mocy, a wszystko staje się jednością – Bogiem. «Zamilknijcie« i poznajcie moją boską moc«. Rozproszona moc – to szum, milczenie zaś jest mocą ześrodkowaną. Jeżeli przez koncentrację skupiamy wszystkie nasze siły w jednym punkcie, wówczas w milczeniu obcujemy z Bogiem – jesteśmy jedno z Nim, z Jego wszechmocą. Na tym polega boskie dziedzictwo człowieka. »Ja i Ojciec – Jedno Jesteśmy«."
I dalej :
"Kiedy człowiek zrozumie, że Bóg jest jedyną mocą, inteligencją – urzeczywistni w sobie prawdziwą naturę bożą i przejawi Boga w czynnym wyrażaniu Go, wtedy w każdej chwili będzie mógł korzystać z tej mocy. Nauczy się świadomie i nieprzerwanie obcować z nią podczas wszystkich swoich powszednich zajęć: w czasie jedzenia, oddychania, chodzenia lub wypełniania wszelkich zadań życia leżących przed nim odłogiem. Człowiek nie nauczył się dotąd czynić większych dzieł bożych, ponieważ nie urzeczywistnił w sobie wielkości mocy bożej i nie poznał, że ta moc jest w nim i dla niego."
I dalej :
"Bóg nie wysłuchuje naszego głośnego powtarzania w koło tych samych słów lub wielomówności – to jest daremne. Musimy poszukiwać Boga za pośrednictwem Chrystusa w nas, drogą niewidzialnego milczącego obcowania z Nim w głębi siebie. Kiedy Ojciec chwalony jest w duchu i prawdzie, słyszy wówczas szczere powołanie otwartej przed Nim duszy. Ten, kto obcuje z Bogiem w duchowej skrytości, odczuje spływającą przez niego moc, jako spełnienie każdego swego pragnienia, albowiem kto poszukuje Ojca w głębi swej duszy i przebywa tam – Ojciec wynagradza go jawnie.
Jezus często ujawniał swe obcowanie z Ojcem. Nieustannie pozostawał w świadomej łączności z Bogiem w głębi swej duszy. Rozmawiał z Nim, jak gdyby Bóg obecny był przy nim osobowo. I to obcowanie w swej utajonej głębi czyniło go pełnym mocy. Jezus potwierdzał, że Bóg nie przemawia za pośrednictwem ognia, trzęsień ziemi, huraganów i powodzi, lecz cichutkim szeptem w głębi naszej duszy.
Kiedy człowiek pozna te prawdy – stanie się bardziej rozważnym. Nauczy się głębiej zastanawiać i wtedy odrzuci stare pojęcia, a przyswoi sobie nowe. Zdobędzie spokój i wybierze właściwy sposób życia. Nauczy się skutecznie zastanawiać w godzinach wewnętrznej ciszy, nad dręczącymi go zagadnieniami. Być może nie rozstrzygnie ich jeszcze w sposób doskonały, lecz dogłębnie się z nimi zapozna. Wówczas przestanie gorączkowo walczyć z nimi w ciągu całego dnia, by wieczorem doznać porażki swych zamierzeń." |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
•
|