|
Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl
|
Boże, jeżeli istniejesz to..... |
Autor |
Wiadomość |
sylka
Gość
|
Wysłany: 2006-06-08, 07:12 Boże, jeżeli istniejesz to.....
|
|
|
Czy zadawaliscie Bogu takie pytanie kiedykolwiek?
Czy wystawialiście Boga na próbę, żeby dał znak, albo przekonał was , że istnieje?
A moze obiecywaliscie Bogu cos, ze jeśli wam pomoze to będziecie robic to albo tamto....
Sądzę, że wiele osób tak zrobiło w swoim zyciu.
Jeśli macie ochote napiszcie tutaj o tym. |
|
|
|
|
wyznawca_
Gość
|
Wysłany: 2006-06-08, 07:12
|
|
|
jak daleko siegam pamiecia to nigdy czegos takiego nie zrobilem.
wasz sluga w Chrystusie
wyznawca_ |
|
|
|
|
Debora Anna
Gość
|
Wysłany: 2006-06-08, 07:12
|
|
|
Witam!
Fajny temacik wrzuciłaś Sylka.
Miałam sąsiadkę, której głosiłam Ewangelię. Była u mnie kiedyś w domu na przedświatecznej grupie ewangelizacyjnej. Był to taki własnie czas jak dzisiaj. Grudzień. Zbliżało się Boże Narodzenie. Bóg posunął mi pomyśł, żeby zaprosic sąsiadki do domu , zrobic poczęstunek , wręczyć im malutkie prezenciki i małe ewangelie Jana i podzielic sie tym, czym tak naprawdęj est Dobra Nowina o narodzeniu Jezusa Chrystusa. To dobry czas, abu mowic ludziom takie rzeczy, gdyż nasi kochani rodacy przywiazują wagę do świąt Bożonarodzeniowych, a dzieci od dawna czekają na prezenty pod choinką. Takie wspomnienia z dzieciństwa, jeśli ktoś nie wyrósł w innym domu niz katolicki, bywają niekiedy najpiekniejszymi wspomnieniami z dzieciństwa. Pomimo tego, że pewnego dnia stałam się bardzo charyzmatyczną protestantką, to przez długą częśc mojego życia, przywiązanie do tradycji podtrzymywane w moim domu przez babke i matkę, było jednym z milszych wspomnień dla mnie. Zapach świeżości, pasta do
podłóg, zapach choinki, zapach bigosu. Ciepła atmosfera w domu. Spiewanie wspólne kolęd, pasterka. Jeśli w tym wszystkim rozważasz Słowo Boże i medytujesz nad tym w jakim celu nasz kochany Zbawiciel Jezus Chrystus przyszedł na świat - to świeta nie są i nie pozostana dla ciebie pusta tradycją rodzinną. Nigdy nikogo za to nie osądzę i nie wyśmieję, gdyż jest to czas, w którym ludzie są skłonni o wiele bardziej słuchać o Bogu, niz kiedy indziej.
( Po pewnym czasie od mojego nawrócenia, zarówno babka , jak i matka moja narodziły się na nowo pod wpływem świadectwa mojego życia. Obie były bardzo religijne i szukające Boga na swój sposób - własnie w tradycji i w modlitwach. A kiedy szukasz - znajdziesz!)
Tak więc pomysł zorgaizowania takiej małej imprezki prezedświątecznej przyszedł od Boga.
Śpiewałysmy nawet kolędy. Powiem wam, kiedy śpiewasz kolędę, a w twoim duchu mieszka Jezus przez swego Świętego Ducha i pali sie ogień miłości Bożej. to taka kolęda przestaje byc martwa- ale ożywia ją sam Bóg i jej słowa przynoszą wtedy życie słuchającym.
Moja droga sąsiadka była bardzo wzruszona i nastepnego dnia jadąc autobusem po zakupy przedświateczne zadała Bogu takie własnie pytanie:
" Boże jeśli istniejesz - to daj mi jakiś znak"
Tego dnia znalazła na ulicy 100 zł.
Wtedy powiedziała mi o tym i zaczęła czytać ewngelię, którą jej dałam na spotkaniu.
Podzieliła się ze mna nastepującym przeżyciem.
"Wie Pani, pani Agnieszko, że kiedy czytałam Ewangelie Jana znalazłam tam słowa, od których nie mogłam oderwać oczu. W dodatku po tym jak wczoraj znalazłam te 100 zł."
"Jakie to słowa - zapytałam"
Odpowiedziała niezwykle usmiechnieta: " Słowa Pana Jezusa Chrystusa :
Nikogo, kto do mnie przyjdzie precz nie wyrzucę".
Duch świety rozpoczął prace w jej sercui nadal ja kontynuuje. Wierzę, że pewnego dnia narodzi sie na nowo.
Nie ma nic złego w takim pytaniu. Lepiej ptać i spierać sie z Bogiem - niz nie szukać Go wcale.
Pozdrawiam Debora Anna |
|
|
|
|
Debora Anna
Gość
|
Wysłany: 2006-06-08, 07:13
|
|
|
To ja
Prepraszam za taka kupę literówek, ale o godz. 7 rano nie widze jeszcze dobrze na oczy. Niestety tylko tak wczesnie moge korzystać z komputera, bo o godz. 8.15
przychodża pracownicy do pracowni konstrukcyjnej mojego męża i ja jako dobra żona - musze wtedy opuścic miejsce pracy i pedzić do swoich obowiązków. Potem trzeba czeba czekac, aż wyjdzie ostatni pracownik , aż kochane dzieci skorzystaja z internetu i nieraz dopiero póznym wieczorem mogę się dostać na czat. A w dodatku zamknęli mi wczoraj kawiarenkę internetową niedaleko domu.
Nic to! Powtórzę za Habakukiem:" Lecz ja będę się radował w Panu, weselił się w Bogu mojego zbawienia. Wszechmogący Pan jest moją mocą."
Miłego dnia wszystkim. Debora Anna |
|
|
|
|
esther
Gość
|
Wysłany: 2006-06-08, 07:13
|
|
|
Owszem Sylka, ja zrobiłam coś w tym stylu.
Kiedy zaczęłam poznawać Chrystusa, Pan prowadził mnie do wielu słupskich kościół chrześcijańskich i nie tylko. Nie wnikałam tak bardzo w różnice doktrynalne, kierowałam się wyłącznie sercem. Miałam 15 lat i serce aż mi płonęło z miłości do Boga, z głębokiej miłości, która była motorem mego życia. Od zawsze kochałam Boga, mimo że wywodziłam się z rodziny niepraktykujących katolików. Ja pragnęłam Boga jak łania wody, byłam gotowa zrobić wszystko, dosłownie wszystko, by być bliżej Niego! chodziłam na mszę codziennie przed szkołą, w każdą niedzielę byłam na 4 mszach św. bo wydawało mi się, ze wtedy będę bliżej Niego, że wtedy poznam Go bardziej.
Pewnego razu przed msza zwróciłam uwagę na ulotki AWS-u, które leżały na ławkach. Chciałam, by ludzie na mszy koncentrowali się na Słowie Bożym, nie na polityce, więc pozbierałam ulotki AWS-u i położyłam w przedsionku. Wtedy ksiądz sypnął mi taką mowę, że nie miałam już na nic ochoty, załamał moją wiarę. Wówczas zdałam sobie sprawę, że tam Go nie ma, że znajdę Go wszędzie indziej, ale nie w kościele. Jednak chodziłam tam i nadal szukałam Boga, bo nie znałam innych dróg.
Na jednej porannej mszy modliłam się głęboko z serca, by Pan wskazał mi drogę, jaką mam iść. Po mszy organista zagrał piosenkę, w której były słowa: "Pan powiedział: ty pójdź za mną, przez zwyczajne szare dni, nie bój się ja będę z Tobą, niech nie będzie smutno Ci." Wtedy podjęłam decyzję o pójściu do zakonu, byłam gotowa poświęcić Mu wszystko, całe życie spędzić na poznawaniu Go, nalezałam do zgromadzenia Sióstr Szensztackich, do scholi, do oazy "Światło-Życie", chodziłam na kółko różańcowe.
Pewnego dnia spotkałam się zmoim wujkiem, który był chrześcijaninem, kochał bardzo Boga, tyle wiedziałam. Pytałam Go o Boga, gdzie Go szukać. Skierował mnie do Biblii. Zaczęłam szukać Go w innych kościołach, bo chciałam spotykać sie z chrześcijanami, chciałam poznawać Go, słuchać Jego Słowa, odczuwać Jego moc.
Wtedy Pan zaprowadził mnie do jednego z kościołów, gdzie ludzie również byli bardzo oddani Bogu. Po kilku nabożeństwach wiedziałam, ze to było to czego szukałam. Na potwierdzenie powiedziałam do Boga: "Panie, jeśli Ty tu jesteś, jeśli tylko mnie słyszysz i naprawdę istniejesz, napełnij mnie Swym Duchem, bo już więcej tu nie przyjdę". Nagle coś przeszyło moje ciało, jakby taki gorący deszcz, zaczęłam trzęść się jak liść, zrobiło mi się gorąco i usłyszałam ten znajomy cichy szept: "Wysławiaj mnie w Duchu, módl się w językach, które Ci dałem". Nie zastanawiałam się nad tym dłużej, otworzyłam usta i po prostu zaczęłam mówić językami. Wtedy wiedziałam, że już Pan napełnił mnie Swym Duchem, spełniając moją cichą prośbę.
To tylko mała część świadectwa o moim zbawieniu. A może by kto otworzył temat, jak znalazł Chrystusa, jak otrzymał łaskę zbawienia, to to tam przeniosę i uzupełnię tym, co pominęłam.
W miłości Chrystusa,
Esther |
|
|
|
|
sylka
Gość
|
Wysłany: 2006-06-08, 07:13
|
|
|
Jak ja lubię takie historie usmiech
A swiadectwo swojego nawrócenia mozesz napisac oddzielnie.
Nie otwieralam takiego tematu, bo kazdy ma swoje osobiste swiadectwo, a gdybysmy pisali jedno po drugim to te pisane w srodku moglyby być pominiete.
Bo wiele osob czyta tylko pierwszy i ostatni post..ale moze sie myle... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
•
|