Forum biblijne Strona Główna Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Egzorcyzmy protestanckie - mowa językami - i film Borat
Autor Wiadomość
nephesh 
mikołaj

Pomógł: 6 razy
Wiek: 46
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 277
Skąd: warszawa
Wysłany: 2008-02-17, 18:51   

Współczesna spirytystyczna paplanina nie jest przecież tym, co Biblia określa jako mówienie językami. Nie będę tu wklejał cytatów, ale jasne jest, że Biblia wspomina o językach świata, którymi nagle zaczęli BIEGLE posługiwać się najprostsi i biedni Żydzi z Galilei, a których to ludzi nie było przecież stać na szkoły lingwistyczne.
Prorok słusznie napisał „bóg” z małej litery w swoim poście, bo przecież nie chodziło mu o Boga Stwórcę, a o boga tego świata. On rzeczywiście lubi brać świadomość człowieka w posiadanie i wtedy sterować jego wolą.
Bóg Stwórca oczekuje prośby rozumnej, wypływającej z żywej wiary (a żywa wiara to wiara, która WIE w co wierzy, o co prosi i dlaczego).
Przyjaciele paplający nawróćcie się do Boga żywego, bo On mówi o pokoju a nie o chaosie.
pozdrawiam
 
 
meritus 
meritus

Pomógł: 6 razy
Wiek: 39
Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 4350
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-02-17, 23:14   

Są dwa różne charyzmaty:
- ksenoglosia - mówienie obcymi językami
- glosolalia - mówienie językami (łablablablabla)

Przyznam, że ten drugi charyzmat nie wiem do czego może się nadać, a Bóg niepotrzebnych charyzmatów nie udziela... ktoś mi kiedyś powiedział, że dla umocnienia wspólnoty... No cóż. W każdym bądź razie według niektórych interpretacji, gdy Paweł mówił o "mówieniu językami aniołów" (1Kor 13), to miał na myśli właśnie charyzmat glosolaliów.
 
 
 
Prorok 
:-|

Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 112
Skąd: Glinianka w niebie ;)
Wysłany: 2008-02-18, 21:06   

nephesh, slowo "bog" napisalem z malej litery niechcacy ;) szatana nigdy w zyciu nie nazwe bogiem bo dla mnie slowo Bóg oznacza tylko jedna pojedyncza osobę - naszego stwórcę. Pozatym, ja sam niewiem czemu Bog oczekuje od nas abysmy go prosili o wszystko skoro moglby to spelnic bez naszej prosby - no ale coz, Boga nigdy nie pojmiemy :). Czasami (a nawet czesto) Bog chce abysmy go poproslili o rzeczy o ktorych bedzie dla nas BEZPIECZNIEJ abysmy nie wiedzieli. Pawel gdziesz pisze ze wyglaszamy wtedy rzecze tajemne.
Oprocz tego z praktyki widze ze glosolalia sa bardzo potrzebne do m. in. pielegnowania relacji z naszym stworca. Kiedy modlimy sie jezykami duch swiety dostaje dostep do naszego ciala przez co o wiele latwiej i szybciej wchodzimy w stan uwielbienia. Czasami gdy sie boimy to modlac sie w jezykach juz po sekundzie dwóch odczuwasz tak nieziemski pokój, że niejestes tego w stanie opisac ;).
 
 
derko 

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 571
Wysłany: 2008-03-10, 14:02   

nephesh napisał/a:
Współczesna spirytystyczna paplanina nie jest przecież tym, co Biblia określa jako mówienie językami.

Twoja wiedza zapewne jest na czymś oparta tylko, na jakich źródłach? Własnych doświadczeń czy uprzedzeń?
nephesh napisał/a:

Nie będę tu wklejał cytatów, ale jasne jest, że Biblia wspomina o językach świata, którymi nagle zaczęli BIEGLE posługiwać się najprostsi i biedni Żydzi z Galilei, a których to ludzi nie było przecież stać na szkoły lingwistyczne.

Wykaż proszę te na podstawie Biblii, a nie własnej interpretacji dobrze? Wykaż, że wszyscy, którzy mówili w czasach apostolskich językami mieli je w celu lingwistycznej poprawności w mówieniu nieznanym sobie języku.
Skoro według ciebie języki miały być zrozumiałe dla kogoś, bo w jego narodowym języku mówił to po co Paweł zachęcał do proszenia o dar tłumaczenia języków?
A tak miedzy nami czy dzisiaj wszystkich stać na szkoły lingwistyczne?
nephesh napisał/a:

On rzeczywiście lubi brać świadomość człowieka w posiadanie i wtedy sterować jego wolą.

Jeżeli stwierdzasz, że osoba mówiąca językami jest sterowana przez szatana i pod wpływem tego daru tracą oni własną wolę, to radził bym ci zapoznać się z tym darem i troszkę o tym poczytać bo to co wypisujesz jest co najmniej oznaką kompletnej ignorancji w tym temacie. Może zacznij czytać to co napisali ludzie którzy sami ten dar posiadają, a nie ludzi którzy coś gdzieś może widzieli albo usłyszeli od kolejnej osoby, która tesz coś słyszała, że ktoś coś tam... Chyba ze do takich łowców sensacji i pomówień sam się zaliczasz? Mam nadzieję, że nie.
nephesh napisał/a:

Bóg Stwórca oczekuje prośby rozumnej, wypływającej z żywej wiary (a żywa wiara to wiara, która WIE w co wierzy, o co prosi i dlaczego).

Mając do wyboru twoją zaciętość w spawie daru języków, a apostoła Pawła wole być jego naśladowcą.
1 Koryntian 14:5 Chciałbym, żebyście wszyscy mówili językami, jeszcze bardziej jednak pragnąłbym, żebyście prorokowali. Większy jest bowiem ten, kto prorokuje, niż ten, kto mówi językami - chyba że jest ktoś, kto tłumaczy, aby to wyszło na zbudowanie Kościołowi.
1 Koryntian 14:2 Bo kto językami mówi, nie dla ludzi mówi, lecz dla Boga; nikt go bowiem nie rozumie, a on w mocy Ducha rzeczy tajemne wygłasza.
1 Koryntian 14:4 Kto językami mówi, siebie tylko buduje; a kto prorokuje, zbór buduje.
1 Koryntian 14:18 Dziękuję Bogu, że mówię językami lepiej od was wszystkich.
nephesh napisał/a:

Przyjaciele paplający nawróćcie się do Boga żywego, bo On mówi o pokoju a nie o chaosie.
pozdrawiam

Przyjacielem to chyba tych „paplających” to nie za bardzo jesteś. Co do chaosu, to lepszy ten"chaos"wynikający z życia niż martwa cisza.
Uczniowie, którzy w dniu zielonych świąt zostali napełnieni zgorszyli wielu ludzi (to był ten "chaos"), bo zachowywali się jakby byli pijani, nie mieścili się w wyobrażeniach ludzi religijnych. Zawsze tak było, że religijność nie znosi niczego, nad czym nie ma kontroli i wymyka się z ich wyobrażeń, dlatego tak trudno było religijnym ludziom uwierzyć w Jezusa. Bo nie spełniał ich religijnych oczekiwań, a był nie było opierali się na Słowie Bożym krytykując postawę Jezusa.
Więcej pokory w sprawach działania Ducha Świętego. Dobrze by było, żeby on był Panem, a nie nasze widzimisię. Duch Święty z tego, co wiem nie zakończył jeszcze działania i wciąż ludzie potrzebują takiej samej mocy, jaką Duch Święty obdarzał kościół pierwszego wieku, chyba, że ktoś już jest tak bogaty ze niczego nie potrzebuje (Objawienie 3:17).
Takie doszukiwanie się fałszerstw w darach duchowych jest raczej współpraca z przeciwnikiem Boga, a nie stanie w obronie Boga (Bóg sam się obroni, nie potrzebuje obrońców).
Mamy przestać się modlić, np. bo w innych religiach tez to robią? Mamy zaprzestać prosić Boga o większe dary łaski, bo bywają fałszywe dary?
Dobrze jest napisane, że bojaźliwi królestwa Bożego nie odziedziczą (Objawienie 21:8)

Zachęcam wiec ciebie „przyjaciela paplających” więcej odwagi i otwartości na Boże działanie.
Słowa samego Jezusa dla zachęty;

Jana 7:37 A w ostatnim, wielkim dniu święta stanął Jezus i głośno zawołał: Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije.
38 Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej.
39 A to mówił o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w niego uwierzyli; albowiem Duch Święty nie był jeszcze dany, gdyż Jezus nie był jeszcze uwielbiony.

Łukasza 11:10 Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą.
11 Gdzież jest taki ojciec pośród was, który, gdy syn będzie go prosił o chleb, da mu kamień? Albo gdy będzie go prosił o rybę, da mu zamiast ryby węża?
12 Albo gdy będzie prosił o jajo, da mu skorpiona?
13 Jeśli więc wy, którzy jesteście źli, umiecie dobre dary dawać dzieciom swoim, o ileż bardziej Ojciec niebieski da Ducha Świętego tym, którzy go proszą.


pozdrawiam
_________________
"Sola Scriptura: Wystarczalność Pisma Świętego"
 
 
nephesh 
mikołaj

Pomógł: 6 razy
Wiek: 46
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 277
Skąd: warszawa
Wysłany: 2008-03-11, 22:28   

derko napisał/a:
nephesh napisał/a:
Współczesna spirytystyczna paplanina nie jest przecież tym, co Biblia określa jako mówienie językami.

Twoja wiedza zapewne jest na czymś oparta tylko, na jakich źródłach? Własnych doświadczeń czy uprzedzeń?
Och nie mój drogi. Na szczęście nie doświadczeń. Po prostu argumenty jak i stan wiedzy spirytystów, ich stosunek do Ewangelii i zakonu Bożego jest dla mnie argumentem, którego po prostu nie sposób podważyć.

derko napisał/a:
Wykaż proszę te na podstawie Biblii, a nie własnej interpretacji dobrze? Wykaż, że wszyscy, którzy mówili w czasach apostolskich językami mieli je w celu lingwistycznej poprawności w mówieniu nieznanym sobie języku.
Nie zwykłem reagować na rozkazy drogi derko. Nie mam też najmniejszego zamiaru przekonywać Ciebie. Po co? Wyraziłem swoje zdanie i ten, kto chce pełnić wolę Ojca, ktory jest w niebie będzie wiedział, czy sam od siebie piszę, czy napisałem prawdę.

derko napisał/a:
Skoro według ciebie języki miały być zrozumiałe dla kogoś, bo w jego narodowym języku mówił to po co Paweł zachęcał do proszenia o dar tłumaczenia języków?
Nie słyszałem jeszcze, by spirytyści tłumaczyli swój bełkot, rechot i szczekanie na język zrozumiały dla ludzi. Czy nie brak konsekwencji w naśladowaniu Pawła?

derko napisał/a:
Mając do wyboru twoją zaciętość w spawie daru języków, a apostoła Pawła wole być jego naśladowcą.
Wiem, że wolisz wiem. Nie dziwi mnie to wcale. Mam osobiście wątpliwość, czy rzeczywiście go w tym naśladujesz, ale cóż. Jestem po prostu przekonany, że współczesne mówienie językami ma charakter demoniczny z relacji świadków oraz, co ważniejsze, ze stosunku owych "mówiących" do Prawdy, kiedy się im ją przedstawia. Skoro są napełnieni, jak twierdzą, Duchem Świętym, dlaczego nie rozumieją nauk natchnionych przez tegoż Ducha?
Pomijam już fakt, że cały kontekst 14 rozdziału 1-wszego listu do Koryntian jest raczej naganą dla mówiącyh językami, by raczej mówili zrozumiale i tak, by inni mogli się budować. Kto mówi językiem Bogu mówi, a więc czemu odbywa się to współcześnie na nabożeństwach?
No i na koniec – 1Kor.14 nie jest żadnym dowodem na to, że wspomniane języki NIE SĄ językami ziemskimi. Ja na przykład mogę modlić się wśród Czechów, choć wcale nie będę bełkotał i nic im z mojego modlenia się publicznego nie przyjdzie dopóki im mojej modlitwy ktoś nie przetłumaczy.

derko napisał/a:
Przyjacielem to chyba tych „paplających” to nie za bardzo jesteś.
Przyjacielem mogę być – czemu nie. Bratem nie jestem, ale przyjacielem owszem. Gdyby obojętny mi był ich los – nie pisałbym nic.

derko napisał/a:
Uczniowie, którzy w dniu zielonych świąt zostali napełnieni zgorszyli wielu ludzi (to był ten "chaos"), bo zachowywali się jakby byli pijani, nie mieścili się w wyobrażeniach ludzi religijnych.
Ci akurat mówili językami ziemskimi jak najbardziej, co jest oczywiste dla każdego, kto przeczyta sobie cały rozdział drogi derko.

derko napisał/a:
Zawsze tak było, że religijność nie znosi niczego, nad czym nie ma kontroli i wymyka się z ich wyobrażeń, dlatego tak trudno było religijnym ludziom uwierzyć w Jezusa.
Jezus Chrystus akurat nigdy nie mówił paplanymi językami.

derko napisał/a:
Zachęcam wiec ciebie „przyjaciela paplających” więcej odwagi i otwartości na Boże działanie.
A nie. Absolutnie dziękuję przyjacielu.

pozdrawiam za to serdecznie
 
 
derko 

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 571
Wysłany: 2008-03-12, 11:57   

nephesh napisał/a:
derko napisał/a:
Mając do wyboru twoją zaciętość w spawie daru języków, a apostoła Pawła wole być jego naśladowcą.
Wiem, że wolisz wiem. Nie dziwi mnie to wcale. Mam osobiście wątpliwość, czy rzeczywiście go w tym naśladujesz, ale cóż. Jestem po prostu przekonany, że współczesne mówienie językami ma charakter demoniczny z relacji świadków oraz, co ważniejsze, ze stosunku owych "mówiących" do Prawdy, kiedy się im ją przedstawia. Skoro są napełnieni, jak twierdzą, Duchem Świętym, dlaczego nie rozumieją nauk natchnionych przez tegoż Ducha?

Zastanawiam się czy napisałeś o spirytystach czy o osobach wierzących, ochrzczonych w Duchu Świętym, mówiącymi innymi językami?
nephesh napisał/a:

Pomijam już fakt, że cały kontekst 14 rozdziału 1-wszego listu do Koryntian jest raczej naganą dla mówiącyh językami, by raczej mówili zrozumiale i tak, by inni mogli się budować.

Zgodziłbym się z tobą gdyby tak rzeczywiście było, ale Paweł nie negował daru, ale niewłaściwego jego stosowania.
Dlaczego przemilczasz tak oczywistą prawdę przekazaną przez Pawła, że sam mówił innymi językami i jego pragnieniem było żeby wszyscy mówili innymi językami? Mało tego. Sam prosił żeby nie zabraniać mówić językami.
nephesh napisał/a:

Kto mówi językiem Bogu mówi, a więc czemu odbywa się to współcześnie na nabożeństwach?

Widzisz, na nabożeństwach i dzisiaj wielu ludzi do Boga kieruję swoje modlitwy, co może uszło twojej uwadze.
nephesh napisał/a:

No i na koniec – 1Kor.14 nie jest żadnym dowodem na to, że wspomniane języki NIE SĄ językami ziemskimi.

Dowodzi, że dar mówienia innymi językami pochodzi od Boga.
nephesh napisał/a:
derko napisał/a:

Uczniowie, którzy w dniu zielonych świąt zostali napełnieni zgorszyli wielu ludzi (to był ten "chaos"), bo zachowywali się jakby byli pijani, nie mieścili się w wyobrażeniach ludzi religijnych.
Ci akurat mówili językami ziemskimi jak najbardziej, co jest oczywiste dla każdego, kto przeczyta sobie cały rozdział drogi derko.
tak dla przykładu;
Ciekawe w jaki języku mówili w domu Korneliusza, czyżby Piotr rozpoznał jakiś znany język i na tej podstawie stwierdził że to od Boga? zastanaiwałeś sie nad tym?
nephesh napisał/a:
derko napisał/a:
Zachęcam wiec ciebie „przyjaciela paplających” więcej odwagi i otwartości na Boże działanie.
A nie. Absolutnie dziękuję przyjacielu.

Skoro brak ci odwagi, to zachęcam do rozwagi w ocenie daru Ducha Świętego.
Pozdrawiam
_________________
"Sola Scriptura: Wystarczalność Pisma Świętego"
Ostatnio zmieniony przez derko 2008-03-12, 13:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
derko 

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 571
Wysłany: 2008-03-12, 12:59   

Prorok napisał/a:

nephesh, slowo "bog" napisalem z malej litery niechcacy ;) szatana nigdy w zyciu nie nazwe bogiem bo dla mnie slowo Bóg oznacza tylko jedna pojedyncza osobę - naszego stwórcę. Pozatym, ja sam niewiem czemu Bog oczekuje od nas abysmy go prosili o wszystko skoro moglby to spelnic bez naszej prosby - no ale coz, Boga nigdy nie pojmiemy :). Czasami (a nawet czesto) Bog chce abysmy go poproslili o rzeczy o ktorych bedzie dla nas BEZPIECZNIEJ abysmy nie wiedzieli. Pawel gdziesz pisze ze wyglaszamy wtedy rzecze tajemne.
Oprocz tego z praktyki widze ze glosolalia sa bardzo potrzebne do m. in. pielegnowania relacji z naszym stworca. Kiedy modlimy sie jezykami duch swiety dostaje dostep do naszego ciala przez co o wiele latwiej i szybciej wchodzimy w stan uwielbienia. Czasami gdy sie boimy to modlac sie w jezykach juz po sekundzie dwóch odczuwasz tak nieziemski pokój, że niejestes tego w stanie opisac ;).


Co ciekawe, na twoje praktykowanie daru języków brak komentarza.
Ale dla czytających ten post, a nie mających uprzedzeń do działania Ducha Świętego.
W taki i podobny temu co wyżej opisane przez "Prorok"właśnie praktykowany jest dar języków, do budowania siebie samego.
To przeciwnicy daru języków skupiają się na każdej sytuacji, w której ktoś np. publicznie za głośno się pomodlił na językach i zaczynają na tej podstawie udawaniać, że języki nie mogą być od Boga.
Ojjj te uprzedzenia do daru Ducha Świętego.
pozdrawiam
_________________
"Sola Scriptura: Wystarczalność Pisma Świętego"
 
 
nephesh 
mikołaj

Pomógł: 6 razy
Wiek: 46
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 277
Skąd: warszawa
Wysłany: 2008-03-12, 21:41   

derko napisał/a:
Dlaczego przemilczasz tak oczywistą prawdę przekazaną przez Pawła, że sam mówił innymi językami i jego pragnieniem było żeby wszyscy mówili innymi językami? Mało tego. Sam prosił żeby nie zabraniać mówić językami.
Ależ ja tego nie neguję. Ja po prostu twierdzę, że to co robią współcześni spirytyści NIE JEST tym samym co czynili Apostołowie i pierwsi chrześcijanie. Kiedy Paweł mówi o „mówieniu językami” mówi o czymś zupełnie innym niż Ty.

derko napisał/a:
Zgodziłbym się z tobą gdyby tak rzeczywiście było, ale Paweł nie negował daru, ale niewłaściwego jego stosowania.
Ja też nie neguję daru, tylko neguję nazywanie paplania, szczekania, płakania i mamrotania „mówieniem językami”.

derko napisał/a:
nephesh napisał/a:

Kto mówi językiem Bogu mówi, a więc czemu odbywa się to współcześnie na nabożeństwach?

Widzisz, na nabożeństwach i dzisiaj wielu ludzi do Boga kieruję swoje modlitwy, co może uszło twojej uwadze.
Nie, nie uszło, ale modlitwy zanoszone na nabożeństwie mają jednak inny charakter i są z reguły (te właściwe i odpowiednie) zanoszone w związku z właśnie odbywanym nabożeństwem.

derko napisał/a:
tak dla przykładu;
Ciekawe w jaki języku mówili w domu Korneliusza, czyżby Piotr rozpoznał jakiś znany język i na tej podstawie stwierdził że to od Boga? zastanaiwałeś sie nad tym?
To niczego nie dowodzi. Z tekstu (ani w ogóle z całej Biblii) NIGDZIE nie wynika, że uczniowie mówiąc językami czynili to w taki sposób, którym dzisiaj posługują się spirytyści.

derko napisał/a:
Skoro brak ci odwagi, to zachęcam do rozwagi w ocenie daru Ducha Świętego.
Ależ derko drogi. Czy nie zastanawia Cię zbieżność Twojego toku rozumowania ze słowami ludzi, którzy zachęcają innych do spróbowania np. heroiny? Zapewniam Cię, że tego typu argumenty nie działały na mnie w liceum i nie działają i teraz. To, że nie spróbowałem nigdy heroiny nie świadczy o moim braku odwagi.

pozdrawiam serdecznie

acha. jeszcze słowa "proroka". Dla każdegj szczerej duszy są one jak mniemam najlepszą antyreklamą „mówienia językami”. Doprawdy nic lepiej nie może przestrzec ludzi przed bełkotem niż te słowa.
 
 
derko 

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 571
Wysłany: 2008-03-13, 10:10   

nephesh napisał/a:
Ależ ja tego nie neguję. Ja po prostu twierdzę, że to co robią współcześni spirytyści NIE JEST tym samym co czynili Apostołowie i pierwsi chrześcijanie. Kiedy Paweł mówi o „mówieniu językami” mówi o czymś zupełnie innym niż Ty.

Paweł nie mówił, że języki są darem od Boga, do budowania samego siebie? Nie mówił, że kto modli się językami nie rozumie słów, co nie znaczy że skoro ich nie rozumie że nie ma się modlić na językach? Czy nie mówił, że chciałby żeby wszyscy modlili się językami i że on sam to czyni?
Masz jakieś dodatkowe własne prywatne informacje od Pawła? Tak często mówisz o spirytystach….
Zadałem ci pytanie mógłbyś łaskawie na nie odpowiedz?
Cytat:

Zastanawiam się czy napisałeś o spirytystach czy o osobach wierzących, ochrzczonych w Duchu Świętym, mówiącymi innymi językami?


nephesh napisał/a:
Ja też nie neguję daru, tylko neguję nazywanie paplania, szczekania, płakania i mamrotania „mówieniem językami”.

Szczekanie, płakanie i mamrotanie nie jest mówieniem językami to chyba oczywiste każdy zdaję się człowiek z przeciętną wiedzą o tym wie, nic odkrywczego. Tylko, dlaczego uważasz ze płakanie, szczekanie, mamrotanie to mówienie językami, to ja nie wiem.
Co do paplania to każdy obcy nieznany język tego świata jest dla nieznającego go paplaniem?
nephesh napisał/a:
derko napisał/a:

Widzisz, na nabożeństwach i dzisiaj wielu ludzi do Boga kieruję swoje modlitwy, co może uszło twojej uwadze.

Nie, nie uszło, ale modlitwy zanoszone na nabożeństwie mają jednak inny charakter i są z reguły (te właściwe i odpowiednie) zanoszone w związku z właśnie odbywanym nabożeństwem.

Odpowiednie, pod kontrolą znaczy, człowieka…, niech żyje martwa cisza, no nie? To takie duchowe...
Co złego jest w manifestacji darów duchowych? prowadzącemu cały plan nabożeństwa sie rozchodzi?
Poczytaj czy tak bywało na zgromadzeniach ludu Bożego?
nephesh napisał/a:
To niczego nie dowodzi. Z tekstu (ani w ogóle z całej Biblii) NIGDZIE nie wynika, że uczniowie mówiąc językami czynili to w taki sposób, którym dzisiaj posługują się spirytyści.

Spirytyści są pod panowaniem demonów i pod ich kontrola. Inaczej jest z ludźmi, którzy otrzymali dar języków od Boga. Ale mówimy o spirytystach?
nephesh napisał/a:
derko napisał/a:
Skoro brak ci odwagi, to zachęcam do rozwagi w ocenie daru Ducha Świętego.
Ależ derko drogi. Czy nie zastanawia Cię zbieżność Twojego toku rozumowania ze słowami ludzi, którzy zachęcają innych do spróbowania np. heroiny? .

Zastanawiam się, czy straciłeś rozsądek czy może jest tak, że go nie miałeś.
Wykaz, że zachęcanie do korzystania z darów duchowych jest zbieżne z zachęcaniem innych do spróbowania np. heroiny? dlatego pytam cie o rozsądek, posiadasz coś takiego?
Oczywiście każdy wybiera własną drogę życia, ale niezależnie od tego, warto by było pochylić się w sposób obiektywny i korzystając z faktu ze Bóg w swojej łaskawości zostawił nam swoje Słowo, poprosić Ducha Świętego o mądrość i zrozumienie. A przede wszystkim o rozsadek żeby przypadkiem nie minąć się z Bożym dziełem, lub jego działaniem. nie obrazał Ducha Świętego.
nephesh napisał/a:

acha. jeszcze słowa "proroka". Dla każdegj szczerej duszy są one jak mniemam najlepszą antyreklamą „mówienia językami”. Doprawdy nic lepiej nie może przestrzec ludzi przed bełkotem niż te słowa.

Możesz wykazać, co w stosowaniu daru języków, w tym przykładzie, jest niezgodnego z nauczaniem Słowa Bożego?
Co do reklamy kto można reklamować np. proszek do prania a nie dary duchowe. Żeby modlić się o dary duchowe trzeba być przede wszystkim uczniem Jezusa no nie? Skoro masz trudności ze zrozumieniem, wyjaśnię ci, że nie reklamuję daru mówienia językami, ja jedynie polemizuję (zresztą po raz kolejny) z osobami, które nie mają pojęcia o darach duchowych takich jak mówienie innymi językami, a wypisują bzdury na temat darów duchowych, a szczególnie właśnie o darze mówienia językami. Często czynią to jak zauważyłem z kilku powodów, ale o tym może kiedyś.
Pozdrawiam
_________________
"Sola Scriptura: Wystarczalność Pisma Świętego"
 
 
krzybar34 
krzybar34

Wiek: 52
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 11
Wysłany: 2008-04-20, 12:30   

Cześc.Idąc za tematem , ze języki były potrzebne kiedyś , aby głosic innym narodom ewangelię to wystarczy spojrzec na mapę ówczesnego świata-praktycznie większośc ziem które były wtedy ewangelizowane należały do Cesarstwa Rzymskiego-wystarczyła więc tylko łacina - dar tu nie był potrzebny.Modlitwa na językach powoduje to,ze lepiej zaczynamy słyszec Boga,poznawac Jego zamierzenia,Jego serce.Pisze się tez tu na forum , że modlitwa na językach tylko siebie buduje -a ja mam pytanie jak można budowac innych samemu będąc zdołowanym. Oczywiście są przekręty na językach,diabeł je podrabia , atakuje je na różne sposoby , a wiecie po co to robi , bo wie on jak one są niebezpieczne dla jego królestwa .To samo się tyczy daru proroctwa ,to że są fałszywe proroctwa czy to oznacza że ten dar jest zły.Tam gdzie Duch Swiety przychodzi ze Swoją mocą ,to za Nim idzie diabeł aby fałszowac to co Duch robi.Nie chcemy miec do czynienia z diabłem i miec "święty"spokój to wystarczy powiedziec Duchowi Świętemu"Nie , nie przychodz do nas ,my kochamy nasz porządek nabożeństwa,nasze doktryny,naszą tradycję,nie chcemy tu żadnego zamieszania " Duch Swięty-dżentelmen-nie wpycha się na siłę.Pozdrowionka
 
 
 
Jinoo 

Wiek: 35
Dołączył: 17 Kwi 2015
Posty: 2
Wysłany: 2015-04-20, 10:06   

Ja proponuję w międzyczasie przeczytać ten obszerny artykuł: http://syjon.pl/duch-swiety-charyzmaty :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 11