Forum biblijne Strona Główna Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Poglad Boga na traktowanie jego imienia
Autor Wiadomość
tessa

Pomógł: 5 razy
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 4116
Wysłany: 2007-07-16, 08:31   

Yarpen Zirgin napisał/a:
tessa napisał/a:
Nauka o Trójcy oczernia Boga ,odbierając mu chwałę jako jedynemu prawdziwemu Bogu.


Oświeć mnie, jak wiara w jednego Boga odbiera chwałę jednemy Bogu, bowiem to co napisałaś niżej wcale tego nie tłumaczy...


Czy ludzie w twojej religii postępują zgodnie z zasadą:

Mateusza 4:10 ?
Czy też służą np.ludziom?
 
 
Quster 


Wyznanie: Chrześcijanin
Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 3475
Wysłany: 2008-10-05, 23:50   

tu przykleje... kopiuje bo moze zniknac:

Cytat:
Tajemnica imienia
Kościół katolicki nakazał wiernym, by przestali używać imienia Boga Jahwe i zastąpili je słowem Adonai, czyli Pan. To nawiązanie do wielowiekowej tradycji judaistycznej. Co to zmieni w stosunkach pomiędzy katolikami i żydami?
Kaziu, nie bij jej, bo się spocisz - zawołała mama do synka, gdy wychyliła się przez okno i zobaczyła, jak jej pociecha okłada koleżankę kułakami. Użyte przez zaniepokojoną mamusię imię "Kazio" nie zawiera żadnej tajemnicy. Stanowi jedynie prosty sposób zwracania się do dziecka, męża, brata lub znajomego.

Ostatecznie mamusia mogłaby imię zupełnie pominąć i zawołać "kochany synku" lub "mój mały". Tego rodzaju sytuacja nie wyczerpuje jednak wszystkich możliwości zastosowania imienia w ludzkim życiu. Starożytni Egipcjanie na przykład wierzyli, że imię odzwierciedla duszę człowieka. Wiara ta pozwalała na magiczne zabiegi, za których pomocą można było przez imię oddziaływać na inną osobę. W moc imienia wierzyło też wiele starożytnych ludów. Panowało pośród nich przekonanie, że dobra znajomość czyjegoś imienia daje władzę nad osobą, która je nosi. Może dlatego w popularnych dziełach ezoterycznych dziś jeszcze można znaleźć analizy głębokiego sensu imion własnych.

Imię nie jest zatem sprawą obojętną, i to nie tylko ze względu na jego magiczne właściwości. Przypomnijmy, że człowiek, który radykalnie zmienia swoje życie, nieraz też zmienia imię. I tak Jakub stał się Izraelem, czyli tym, który "zmaga się z Bogiem", Szaweł został Pawłem, Karol Wojtyła - Janem Pawłem II, a w czasach poprzedzających Sobór Watykański II zakonnik już na początku nowicjatu otrzymywał nowe imię. Wraz z nim przybierał nową tożsamość. Jest więc w nas świadomość, dzisiaj już coraz rzadsza, że miano człowieka czy rzeczy wynika z ich istoty, a nie tylko z umowy międzyludzkiej. A jeśli imię człowieka czy rzeczy nie jest sprawą dowolną, to cóż dopiero powiedzieć o imionach czy imieniu Boga! W wielu kulturach i religiach nie tylko wyrażało ono jego atrybuty, lecz także przechowywało je i przetwarzało.

Było więc, by uciec się do technicznej metafory, transformatorem boskiej energii, ujmując zaś rzecz religijnie - sakramentem, czyli częścią rzeczywistości stworzonej, w którą wkroczył Bóg. W judaizmie, chrześcijaństwie oraz islamie imię Boga stanowiło tajemnicę pełną nieskończonej mocy. Dość przywołać Psalm 91, w którym Bóg mówi: "Wywyższę go, przeto, iż poznał imię moje", lub Księgę Joela, która głosi, że "każdy, kto będzie wzywał imienia Pana, będzie wybawiony" (3, 5). Bóg jest przecież jeden jedyny i nadane Mu miano, skoro wynika z samej Jego istoty, służy poznaniu Go, nie zaś odróżnianiu od innych bogów.

Szczególną świadomość tajemnicy i mocy boskiego imienia przejawiali żydzi, którzy już przeszło dwa tysiące lat temu poniechali używania go w mowie i piśmie - z wyjątkiem Biblii. Wiele wskazuje na to, że była to mniej lub bardziej świadoma decyzja podjęta przez rabinów i mędrców. Jeden z nich, Abba Saul, głosił, że kto wypowiada niedające się wysłowić imię Boga, nie będzie miał udziału w przyszłym życiu. Imię Boga uznano za zbyt święte, by można je było wymawiać publicznie. Tylko raz do roku, w Jom Kippur (Dzień Pojednania), wypowiadał je arcykapłan, bo tylko on znał jego wymowę. Wtedy ci, którzy byli w pobliżu, padali na ziemię, zaś stojący dalej powtarzali: "Niech będzie błogosławione Jego imię, na wieki wieków". Po dziś dzień, kiedy w czasie nabożeństwa w synagodze czytany jest fragment Pięcioksięgu, nigdy nie wypowiada się imienia Boga. Zastępuje je słowo "Adonai", czyli Pan.

I oto teraz Kościół katolicki nakazuje wszystkim swoim wiernym, by przestali używać rozpowszechnionego od dawna imienia Boga "Jahwe" i zastąpili je słowem "Adonai". Do wszystkich konferencji episkopatu na świecie nadeszło niedawno rozporządzenie w tej sprawie, podpisane przez prefekta watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, kardynała Francisa Arinze. "Jahwe" ma zniknąć z liturgii, modlitw i pieśni kościelnych. Uzasadniając tę decyzję, kardynał Arinze pisze, że żydzi wzbraniali się przed użyciem bożego imienia, ponieważ wyrażało ono nieskończoną wielkość i majestat Boga. Głośne jego wymawianie stanowiło zatem profanację. Watykański dokument stwierdza, że zgodnie z hebrajskim zwyczajem imię Boga ma pozostać niewypowiedziane. Zwłaszcza że tak dyktuje odwieczna tradycja chrześcijańska. W żadnym ze znalezionych rękopisów Nowego Testamentu nie pojawia się już hebrajski Tetragrammaton, czyli imię Boga pisane: YHWH. Pierwszy oficjalnie uznany katolicki przekład Biblii na łacinę - tak zwana Wulgata - wszędzie zastępuje to imię słowami Dominus (Pan) oraz Deus (Bóg). Watykański dokument podkreśla, że chrześcijanie nigdy nie używali imienia YHWH, a Chrystus w Nowym Testamencie jest ukazany jako Adonai. Czego zatem dotyczy rozporządzenie Stolicy Apostolskiej?

Przede wszystkim Chrystusa. W Liście do Filipian cytowanym przez kardynała Arinze apostoł Paweł pisze: "Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest ponad wszelkie imię" (2, 9). O jakie tu imię chodzi? Odpowiedź jest prosta: Pan. "Wszelki język [będzie] wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem" (2, 11) - kardynał Arinze ponownie przywołuje św. Pawła, po czym cytuje Księgę Izajasza, gdzie Bóg mówi: "Ja, Pan, a takie jest moje imię" (42, 8 ). Przypisanie tego właśnie imienia Zmartwychwstałemu Chrystusowi - czytamy dalej w dokumencie Stolicy Apostolskiej - dokładnie odpowiada proklamowaniu jego boskości. Odpowiada również Bogu Izraela i Mesjaszowi wiary chrześcijańskiej.
Dobitnie mówiąc, że Chrystus jest Panem, dokument podkreśla: Chrystus jest Bogiem - być może wbrew szerzącym się już od XIX wieku poglądom, jakoby ośrodkiem chrześcijańskiej wiary był tylko "prosty cieśla z Nazaretu". Rozporządzenie Stolicy Apostolskiej sugeruje - między wierszami - jeszcze wiele innych rzeczy. Spróbujmy do nich dotrzeć i zapytać, co wynika z zastąpienia imienia YHWH słowem Adonai? Przede wszystkim większa wspólnota z Żydami, czyli - jak określił ich kiedyś Jan Paweł II - starszymi braćmi w wierze. Bo też Kościół, choć powraca do własnej odwiecznej tradycji, wyraźnie nawiązuje do żydowskiej praktyki zwracania się do Boga. I to nie tylko dlatego, że zabrania użycia świętego dla żydów imienia YHWH, polecając zastąpić je hebrajskim słowem "Adonai" lub jego odpowiednikami we współczesnych językach, lecz także dlatego, że odwołuje się do żydowskiej, choć zarazem chrześcijańskiej wrażliwości religijnej. Wprawdzie watykański dokument został przez większość żydowskich środowisk nieodnotowany, być może nawet niezauważony, dostrzegł go jednak Stanisław Krajewski, żydowski współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. Dostrzegł i ocenił bardzo pozytywnie. "Wspólny zakaz wymawiania imienia Bożego łączy szczególnie mocno" - powiedział.

Czy chodzi tu o wspólnotę obyczaju i zewnętrznego gestu? Nic podobnego. Chodzi o wspólnotę wrażliwości duchowej. Mimo iż żydzi zawsze się z Bogiem wadzili i nawet targowali, od niepamiętnych czasów żyją w przekonaniu, że z majestatem nieskończonej tajemnicy nie należy się zbytnio spoufalać. Bo co innego kłócić się z Bogiem, który występuje jako partner człowieka, co innego zaś uchylać rąbka jego tajemnicy i narażać się na działanie straszliwej mocy, wypowiadając jego imię.

Chrześcijanie oczywiście myśleli podobnie. Też byli przekonani, że niepojęty Bóg nieskończenie przekracza ludzki rozum, niemniej Bóg wcielony, zwłaszcza wcielony w słodkie dzieciątko Jezus, zdawał się zachęcać do pewnej poufałości. Poza tym Kościół katolicki, choć nigdy nie stracił z oczu niepojętej istoty Boga, w nauczaniu starał się go tak precyzyjnie określać, jakby był na wyciągnięcie ręki. A w miarę postępującej sekularyzacji i zaniku poczucia tajemnicy chrześcijanie poczęli nieświadomie zakładać, że imiona "Jahwe" czy "Jezus Chrystus" to tylko nazwy własne typu "Jan Kowalski". Stąd zresztą biorą się pewne nieporozumienia ekumeniczne. Zwolennicy tzw. ekskluzywizmu, czyli poglądu głoszącego absolutną wyższość chrześcijaństwa nad innymi religiami, chętnie powołują się na słowa Piotra z Dziejów Apostolskich, który powiedział: "I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni" (4, 12). Rzeczywiście innego imienia nie ma, tyle że nie chodzi tu o imię własne Jezus Chrystus, lecz o Pana Niebios i Ziemi, o Najwyższą Rzeczywistość, znaną innym religiom w innych postaciach i formach.

Watykański dokument wyraźnie mówi, że imię Chrystusa - Pan odpowiada Bogu Izraela. Pamiętajmy też, że dla mistyków i ludzi głęboko wierzących imię Boga nigdy nie było równoznaczne z nazwą własną. Było objawieniem i obecnością jego wewnętrznej tajemnicy. Św. Bernardyn ze Sieny (1380-1444) wierzył, że wszystko, co Bóg stworzył dla zbawienia świata, zawarte jest w imieniu Jezusa. Abraham Abulafia, średniowieczny mistyk żydowski, uczył, że imię Boga jest czymś absolutnym, ponieważ wyraża ukryty sens i całość istnienia. Olivier Clement, współczesny francuski teolog prawosławny, pisze, że imię zarówno przywołuje, jak i wywołuje obecność Boga. Przywołuje tym samym istotę miłości, ponieważ Bóg jest miłością. Dla prawosławia imię Boga jest szczególnie ważne, ponieważ w tym nurcie chrześcijaństwa do dziś żyje stara tradycja modlitwy Jezusowej, która jest niczym innym, jak wzywaniem imienia Bożego.

Kallistos Ware, wybitny angielski teolog prawosławny, niejednokrotnie powraca w pismach do tajemnicy imienia. Cytuje na przykład apokryficzny tekst chrześcijański z II wieku, który mówi: "Imię Bożego Syna jest wielkie i bezmierne oraz podtrzymuje cały świat". Kallistos Ware podkreśla, że w Starym Testamencie, a także w wielu kulturach starożytnych, dusza człowieka i jego imię były właściwie tym samym. W imieniu obecna była cała jego osobowość i cała energia. Poznać czyjeś imię to tyle, co zyskać wgląd w jego wnętrze.
Dlatego właśnie tajemniczy posłaniec, który walczy z Jakubem, odmawia podania swego imienia. W tradycji żydowskiej zrobić coś w czyimś imieniu lub wzywać czyjegoś imienia to akty niezwykłej wagi i mocy. Wzywać czy-jegoś imienia to uobecnić tego człowieka. W imieniu Boga zawarte są jego moc i chwała. To imię to uobecniona świętość, Emmanuel, czyli Bóg z nami. W Nowym Testamencie demony są wypędzane w imię Jezusa i ludzie odzyskują zdrowie.

Tak więc imię Boga - choć podtrzymuje cały świat i jest pełną nieskończonej mocy tajemnicą - przywołuje także Jego realną obecność, a tym, którzy Go wzywają, otwiera drogę w głąb najwyższej rzeczywistości. W tradycji hebrajskiej - jak pisze współ-czesny mistyk żydowski Arthur Green - YHWH jest "zatrzymanym w ruchu czasownikiem" i oznacza tego, który był, który jest i który będzie. Imię Boga zatem nieskończenie nas przewyższa; niepodobna nad nim panować, nie wolno wzywać go nadaremno. Człowiekowi oddanemu modlitwie czy medytacji jest ono znane i zarazem nieznane. Nieznane, ponieważ wyraża istotę niepojętego Boga; znane, bo go objawia ludziom i całemu światu. Tej prawdy świadomi są i żydzi, i chrześcijanie. Arthur Green twierdzi, że w głębi doświadczenia religijnego żydów imię Boga jest zawsze znane. Wprawdzie nikt nie śmie go wypowiadać, lecz wyrażone omownie można usłyszeć w sercu każdej żydowskiej modlitwy.

Imieniu Boga poświęcił też wnikliwe i głębokie rozważania Karl Barth, największy teolog ewangelicki XX wieku. Bóg odsłania się całemu stworzeniu w swoim imieniu - pisał - i w tym samym imieniu człowiek go poznaje. Lecz imię Boga to zarazem sam Bóg. Nic więc dziwnego, że człowiek naprawdę religijny - żyd i chrześcijanin - powinien do imienia podchodzić z najwyższą czcią, nie wypowiadać go, lecz chować w sercu. W Kościele katolickim, w którym na ogół prym wiedzie teologiczna jasność i prawna precyzja, watykański dokument poszerza sferę tajemnicy.

Krzysztof Dorosz

źródło aby zobaczyc musisz sie zarejestrowac



co myslicie o artykule ?
 
 
pawelm 
Czytam

Wyznanie: Świadek J.
Wiek: 53
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 965
Wysłany: 2008-10-06, 11:45   

Artykuł ciekawy.
Słuszny też wniosek, że dla Żyda to imię YHWH jest zawsze i wszędzie znane, tylko i aż jedynie niewypowiadane. Dla Katolika będzie całkowicie zasłonięte, będzie czymś obcym. A nie da się zrozumieć Biblii wyrzucając To Imię! W literaturze dla 'inteligentów' czy książek fachowych z teologii YHWH stawało się coraz bardziej używane, a teraz co będzie szlaban?
Dodatkowe pytanie czy Alleluja też zostanie wyrzucone? Według podanej def powinno inaczej będzie nielogicznie prawda?
Może np. na Allelujez ;-)
Jak wszędzie to wszędzie a nie po łebkach.
P
 
 
Quster 


Wyznanie: Chrześcijanin
Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 3475
Wysłany: 2008-10-06, 21:52   

Tylko tak...

jest w Biblii zakaz nadużywania Imienia JHWH
nie ma w Biblii nakazu używania Imienia JHWH

czyli wniosek jest taki że jeśli nie używasz to nie robisz nic złego, ale jesłi używasz to możesz nadużyć

i powiem szczerze że ja osobiście nie lubie jak zbyt często używa sie tego Imienia jak jakieś każde inne i pospolite, jeśli czytam jakiś tekst naszpikowany tym Imieniem to uważam to za nadużycie, i nie można tego porównać do Biblii bo to jest Biblia, a zresztą są księgi biblijne gdzie wogóle nie ma Imienia.

Zauważ ze nawet jeśli upierać sie że Imię powinno być w cytatach ST to nie ma użycie Imienia przez Pana Jezusa w mowie potocznej, coś co można zaobserwować miejscami w ST... o czym to świadczy ? dla mnie to jest pierwsze i przesądzające... to dla mnie wzór do naśladowanie, bo jeśli nawet Pan Jezus używał tego Imienia, wypowiadał je, to nie odnotowano żadnego takiego momentu, jedynie można sie upierać że czytajac cytaty czytał Imie...

wersety o uświęcaniu Imienia, o ludzie dla Imienia itp nawiązują do szreszego znaczenia tego słowa a nie do wokalizacji Imienia
 
 
kesja 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 26 Maj 2006
Posty: 4127
Wysłany: 2008-10-07, 11:16   

?

Cytat:
Zauważ ze nawet jeśli upierać sie że Imię powinno być w cytatach ST to nie ma użycie Imienia przez Pana Jezusa w mowie potocznej, coś co można zaobserwować miejscami w ST... o czym to świadczy ? dla mnie to jest pierwsze i przesądzające... to dla mnie wzór do naśladowanie, bo jeśli nawet Pan Jezus używał tego Imienia, wypowiadał je, to nie odnotowano żadnego takiego momentu, jedynie można sie upierać że czytajac cytaty czytał Imie...

Tego sie nie spodziewałam ,bo przecież Świetym Swoim Objawia Siebie i Tajemnice .
Pan Jezus w mowie potcznej - jak to mówisz- nie uzywał Imienia ,ponieważ nie mówił
jak Prorocy - tak mówi YHVH -
Pan Jezus mówi - JA MÓWIE - o czym to świadczy ?
Wzór do naśladowania ,ale dla kogo ?
Moze sie upierac ale w Shma Israel nie chrząkał kiedy mówił - Shema Israel YHVH Elohejnu YHVH Ahad .
Zadaniem Głoszenia Ewangelii miedzy innymi jest ZANIEŚĆ IMIE YHVH ,po krance ziemi .
Apostołowie to robili .
 
 
Bobo 


Pomógł: 551 razy
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 13647
Wysłany: 2008-10-07, 13:28   

Cytat:
nie ma w Biblii nakazu używania Imienia JHWH


A wypowiedź Boga, że oczekuje używania Imienia wystarczy?

"Ale właśnie w tym celu zostawiłem cię przy życiu, by ci pokazać swoją moc i by moje imię oznajmiano po całej ziemi. " (Wyjścia 9:16)

Kto miał oznajmiać...?

W Malachiasza 3:16 mamy, Jehowa ceni, gdy ktoś myśli o Jego imieniu:

"Wtedy bojący się Jehowy rozmawiali między sobą, każdy ze swym towarzyszem, a Jehowa uważał i słuchał. I zaczęto przed nim spisywać księgę pamięci dla bojących się Jehowy i dla myślących o jego imieniu. "

Oczywiście absurdem byłoby znajdować nakaz, ktory pod rygorem jakiejś sankcji wymuszałby, że co najmniej 'raz w roku' musisz to imię użyć.

Sprawa jest oczywista. Jesli ktoś kogoś kocha i jest mu oddamy to... o jakim nakazie my tu mówimy?
A i tak w wiekszości takich dyskusji dochodzę do wniosku, że nawet znający imię Jehowa jak już używają to w swoim kręgu. Na zewnatrz (poza swoją społecznością) wolą nie wymawiać, gdyż biorą ich za ŚJ.

I tak: z jednej strony Żydzi wywierają presję aby nie wymawiać( bo za święte) a z drugiej strony ŚJ, żeby z nimi ich nie kojarzono :lol: I co tu wybrać...?
 
 
pawelm 
Czytam

Wyznanie: Świadek J.
Wiek: 53
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 965
Wysłany: 2008-10-07, 14:31   

quster,
Nie rozumiem Ciebie i Twojej logiki. Nie będę więc komentował Twojego postu. Wybacz ;-)
P
 
 
Bobo 


Pomógł: 551 razy
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 13647
Wysłany: 2008-10-07, 15:36   

Cytat:
quster,
Nie rozumiem Ciebie i Twojej logiki.


Ja znowóż rozumiem jego 'logikę' ;-)
 
 
Quster 


Wyznanie: Chrześcijanin
Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 3475
Wysłany: 2008-10-07, 19:33   

pawelm napisał/a:
quster,
Nie rozumiem Ciebie i Twojej logiki. Nie będę więc komentował Twojego postu. Wybacz ;-)
P

nie musisz... ale jesteś złośliwy bo pijesz do moich wcześniejszych słów... :lol: :mrgreen:

ale wiesz... dziwie sie ze nie rozumiesz... bo nie musisz sie zgadzać ale jest to proste do zrozumienia

Bobo napisał/a:
A wypowiedź Boga, że oczekuje używania Imienia wystarczy?

"Ale właśnie w tym celu zostawiłem cię przy życiu, by ci pokazać swoją moc i by moje imię oznajmiano po całej ziemi. " (Wyjścia 9:16)

A gdzie tutaj jest mowa o wokalizacji Imienia ? przecież dobrze wiesz że mówiąc oznajmiać moje Imie chodzi nie o wokalizacje, no chyba że nie wiesz, to ci mówię

Bobo napisał/a:
Kto miał oznajmiać...?

W Malachiasza 3:16 mamy, Jehowa ceni, gdy ktoś myśli o Jego imieniu:

"Wtedy bojący się Jehowy rozmawiali między sobą, każdy ze swym towarzyszem, a Jehowa uważał i słuchał. I zaczęto przed nim spisywać księgę pamięci dla bojących się Jehowy i dla myślących o jego imieniu. "

tutaj jest tak samo nie ma mowy o wokalizacji Imienia, naprawdę polecam zapoznać sie z tematem, co oznacza "wysławić, pamiętać, uświęcać Imię Boga"

tworzysz coś czego ten werset nie zawiera

Bobo napisał/a:
Oczywiście absurdem byłoby znajdować nakaz, ktory pod rygorem jakiejś sankcji wymuszałby, że co najmniej 'raz w roku' musisz to imię użyć.

nie sądzę ze byłby to absurd jeśli tak by było napisane, ale nie jest... moje rozumowanie w tym miejscu, (wydajace sie nielogiczne dla PAWŁA jest rozumowaniem ściagnietym od Żydów, których Paweł lubi, a ty Bobo raczej nie )


Bobo napisał/a:
Sprawa jest oczywista. Jesli ktoś kogoś kocha i jest mu oddamy to... o jakim nakazie my tu mówimy?

owszem, ale jęsli kogoś kocham, to częściej mówie do niego np kochanie, tatusiu, mamusiu, misiaczku, smoczku, ale rzadziej używam imienia, takie osobiste znane tylko danym osobom zwroty pieszczotliwe świadczące o wiezi są o wiele ważniejsze, niż imie nadane komuś przy urodzeniu

Bobo napisał/a:
A i tak w wiekszości takich dyskusji dochodzę do wniosku, że nawet znający imię Jehowa jak już używają to w swoim kręgu. Na zewnatrz (poza swoją społecznością) wolą nie wymawiać, gdyż biorą ich za ŚJ.

i czego ma to dowodzić ? moze np tego że SJ nadużywają tego Imienia... zresztą nie zaobserwowałem tego w środowisku które zna to Imię, jakiejś różnej statystyki wewnątrz i na zewnątrz... mówisz tak jak byś bywał wewnątrz, a nie bywałeś ;-)

Bobo napisał/a:
I tak: z jednej strony Żydzi wywierają presję aby nie wymawiać( bo za święte) a z drugiej strony ŚJ, żeby z nimi ich nie kojarzono :lol: I co tu wybrać...?

toż dylemat no nie ? :mrgreen:

wybieram Żydów i rozsądne podejście do Imienia z szacunkiem i powagą

Może tak.. nie powinienem porównywać bo środowisko ewangeliczne znam krócej niż środowisko SJ ale powiem ci że od SJ słyszałem nawet kawały z Imieniem w treści, i nie był to jakiś żarcik, ale przesada i szastanie tym świętym Imieniem, zwracałem uwagę a jakże, ale zawsze byłem uważany za bardzo świętego ( nie byłem i nie jestem taki ) i nie spotkałem sie ze zrozumieniem, ale kłopotu juz nie było bo oni akurat wiecej mnie nie zaprosili, bo za poważny byłem i nie pozwalałem na robienie żartów takich jak chcieli... rozumiesz za mało wyluzowany byłem... :mrgreen:
_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6

NIEBO - Chrześcijanie tyle mówią o niebie, ponieważ Nowy Testament głosi niebo jako nadzieję dla wierzących (1 Piotra 1:4; Kolosan 1:5; Hebrajczyków 3:1). Mówienie o niebie nie wyklucza wiary w życie na ziemi, ponieważ niebo jest tam, gdzie jest Bóg. Gdy Bóg zstąpi między ludzi i zamieszka wśród nich, to tam będzie też niebo (Objawienie 21:1-5). Wielu komentatorów uważa, że niebo i ziemia staną się jednym.

DUSZA NIEŚMIERTELNA - Ks. Wincenty Granat napisał: "Tylko Bóg jest nieśmiertelny z całej istoty swego bytu, tj. nigdy nie może przestać istnieć; wszystko poza Nim jest przygodne, może tedy zniknąć, a więc z tej racji jest śmiertelne. Mówiąc o nieśmiertelności duszy ludzkiej mamy na uwadze jej naturę nie zawierającą w sobie pierwiastków wewnętrznego rozkładu, czyli z tego względu nie podlegającą śmierci. Mimo to dusza ludzka jako byt przygodny mogłaby przestać istnieć, jeśli Bóg nie powstrzymywałby jej stale w bytowaniu i działaniu" ("Eschatologia", s. 79).



"Bo wasze myśli nie są moimi myślami (...) jak niebiosa przewyższają ziemie, tak (...) moje myśli – wasze myśli." Izajasza 55:8-9

"W (...) dyskusji jest mnóstwo sloganów, które nie powinny zastępować myślenia" LB
 
 
Fedorowicz 

Pomógł: 1 raz
Wiek: 38
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 713
Wysłany: 2011-09-01, 07:46   

Cytat:
Tylko tak...

jest w Biblii zakaz nadużywania Imienia JHWH
nie ma w Biblii nakazu używania Imienia JHWH

czyli wniosek jest taki że jeśli nie używasz to nie robisz nic złego, ale jesłi używasz to możesz nadużyć

i powiem szczerze że ja osobiście nie lubie jak zbyt często używa sie tego Imienia jak jakieś każde inne i pospolite, jeśli czytam jakiś tekst naszpikowany tym Imieniem to uważam to za nadużycie, i nie można tego porównać do Biblii bo to jest Biblia, a zresztą są księgi biblijne gdzie wogóle nie ma Imienia.

Zauważ ze nawet jeśli upierać sie że Imię powinno być w cytatach ST to nie ma użycie Imienia przez Pana Jezusa w mowie potocznej, coś co można zaobserwować miejscami w ST... o czym to świadczy ? dla mnie to jest pierwsze i przesądzające... to dla mnie wzór do naśladowanie, bo jeśli nawet Pan Jezus używał tego Imienia, wypowiadał je, to nie odnotowano żadnego takiego momentu, jedynie można sie upierać że czytajac cytaty czytał Imie...

wersety o uświęcaniu Imienia, o ludzie dla Imienia itp nawiązują do szreszego znaczenia tego słowa a nie do wokalizacji Imienia
Brawo ,panie Quster.To nie tylko nadużycie, ale grzech ciężki. Watykan w końcu się zreflektował i bardzo słusznie. :-)
_________________
Baruch Ata Haszem, Eloheinu melech haolam, szechechejanu, wekijemanu, wehigijanu lazeman hazeh.
 
 
amiko


Wyznanie: Słowianin
Pomógł: 128 razy
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 3492
Wysłany: 2011-09-01, 11:57   

Fedorowicz

Cytat:
Brawo ,panie Quster.To nie tylko nadużycie, ale grzech ciężki. Watykan w końcu się zreflektował i bardzo słusznie. :-)

Mnie się to kojarzy z cytatem:"Nie rzuca się pereł przed wieprze". :-D
_________________
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.
 
 
Fedorowicz 

Pomógł: 1 raz
Wiek: 38
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 713
Wysłany: 2011-09-01, 16:01   

angelo napisał/a:
Fedorowicz

Cytat:
Brawo ,panie Quster.To nie tylko nadużycie, ale grzech ciężki. Watykan w końcu się zreflektował i bardzo słusznie. :-)

Mnie się to kojarzy z cytatem:"Nie rzuca się pereł przed wieprze". :-D

Może i racja,bo ja właśnie taki nutr reprezentuję pop-judaizmu dla ubogich, a to niezbyt zgodne podejście z samym judaizmem.W judaizmie raczej jest opcja pozornego zniechęcania, niż otwartego zachęcania, ponieważ tylko prawdziwy wierzący nie będzie się zrażał trudnościami, a osoba podatna na nowinki, goniąca za modą jest jak "słomiany ogień"-jej zapał szybko się kończy. :-)
_________________
Baruch Ata Haszem, Eloheinu melech haolam, szechechejanu, wekijemanu, wehigijanu lazeman hazeh.
 
 
din 

Pomógł: 38 razy
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 2289
Wysłany: 2011-09-13, 13:52   

Ja uważam że Bóg chciał aby wymawiano w granicach rozsądku.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 10