Forum biblijne

Dymensja · Dymensja Dołączył: 27 Paź 2008 Posty: 1912

Dlaczego tak się dzieje że ludzie mają wiedzę biblijną, a ich życie nie pokrywa się ze Słowem, a są osoby które nie mają wiedzy biblijnej, ale mają życie. Co jest ważniejsze ? Jak wiedzę zastosować w rzeczywistym życiu. Okazuje się że przynależność i nazwa nic nie znaczą. Ale Słowo mówi że Jan. 13:35
,, Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie.
(BW)
Ktoś powiedział '' Chcę widzieć Boga w człowieku ''

pouiy · Dołączył: 15 Cze 2010 Posty: 125

Może dlatego, że dużo łatwiej postrzegać świat rozumowo (czyli pytania w stylu, co zyskam, a co stracę, czy się opłaca?), niż wyszukiwać we własnym sercu tego co dobre i oczekiwać, że Bóg nam za to odpłaci?

Dymensja · Dymensja Dołączył: 27 Paź 2008 Posty: 1912

nike · Wysłany: 2010-12-09, 10:21

Dymensja · Dymensja Dołączył: 27 Paź 2008 Posty: 1912

Arius · Wysłany: 2010-12-09, 18:20

nike · Wysłany: 2010-12-09, 18:35

Arius · Wysłany: 2010-12-09, 18:49

nike · Wysłany: 2010-12-09, 19:07

leszed · Wysłany: 2010-12-09, 21:11

No właśnie. Golasy z Afryki wyprzedzą wiedzących.

Arius · Wysłany: 2010-12-09, 22:02

Cytat:

nike napisał/a:

Cytat:

Arius napisał/a:
Nike, nie piszę o tych, którzy zmarli, ale o tych, którzy mają PRZEŻYĆ koniec.

Ja wierzę,że bedzie z nimi podobnie co z tym którzy zmartwychwstaną. Co powiesz o plemionach afrykańskich co jeszcze na golasa latają?

Możesz mi powiedzieć, jaki sens ma nakaz Jezusa, by IŚĆ I GŁOSIĆ? Przecież jeśli nie znając PRAWDY o BOGU JEHOWIE i JEZUSIE, oraz jego ofierze, można zostać zbawionym, to wszystko to nie ma sensu. Lepiej nie poznawać BOGA JEHOWY oraz Jezusa, żyć tak jak się żyło a co będzie to będzie, przecież i tak wszyscy zostaną zbawieni :|

Z Biblii wiem, że Armagedon przeżyją nieliczni żyjący na ziemi, co do zmarłych otrzymali już swoją zapłatę za popełnione grzechy, jeśli nie popełnili grzechu przeciw duchowi świętemu, to mają nadzieję na zmartwychwstanie.

Pracając do osób żyjących to musza spełnić pewne warunki by przeżyć Armagedon.

"Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony" powiedział Paweł w Dz. 16:31
"nabywania wiedzy o jedynym prawdziwym Bogu, i o tym, którego On posłał, Jezusie Chrystusie" powiedział sam Jezus w Jana 17:3
"Trzeba też spełniać uczynki odpowiadające skrusze" pisze o tym w Mat 3:8, oraz Dz 3:19
"Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony" powiedział Jezus w Mat 23:14

Jak widać, o zbawieniu decyduje wiele różnych czynników.

Ale najciekawsze jest twoje pytanie: Co powiesz o plemionach afrykańskich co jeszcze na golasa latają?

TUTAJ ZE WZGLĘDU NA CENZURĘ NA FORUM, MUSIAŁEM UMIEŚCIĆ TEKSTY Z ROCZNIKÓW ŚWIADKÓW JEHOWY.

Tekstów można by mnożyć nie tylko z Afryki.

W moim zborze są bracia, którzy głosili w Afryce, w różnych krajach, w okolicy bardzo wiele osób przebywało albo dalej tam głosi, kilka lat temu byłem na pokazie zdjęć z Afryki, które przedstawiła siostra tam mieszkająca, jest nauczycielką w szkole, pokazała jak się tam głosi od wioski do wioski. Można wraz ze ŚJ obejrzeć film z takiej działalności głoszenia w Afryce i wielu innych krajów na świecie.

Właśnie ta działalność GŁOSZENIA i pozyskiwania UCZNIÓW, którą nakazał Jezus jest jedyną szansą dla ludzkości obecnie żyjącej na ziemi.

Dymensja · Dymensja Dołączył: 27 Paź 2008 Posty: 1912

Arius, dobrze piszesz i widzę że masz wiedzę i stawiasz na to. Jeśli twoja wiedza jest prawdziwa to życie też będzie prawdziwe.

Dymensja · Dymensja Dołączył: 27 Paź 2008 Posty: 1912

pouiy · Dołączył: 15 Cze 2010 Posty: 125

Paweł pisał: "Gdybym miał całe poznanie, a miłości bym nie miał, bym był niczym."
Przede wszystkim dążymy do miłości. Oczywiście wiedza jest przydatna, ale często wiedza nadyma i prowadzi do zguby.

Wielu zapomina co jest podstawą naszych uczynków, jest nią miłość.
Wielu skupia się na tak zwanej wiedzy Biblijnej i myli to z wiarą.

leszed · Wysłany: 2010-12-10, 12:03

Arius źle piszesz i to mając wiedzę. Mam na myśli to iż o zbawieniu niekoniecznie decyduje wiedza przekazu, inaczej wielu buszmenów oraz umysłowo upośledzonych i w moim przekonaniu niemowląt nie miałoby szansy na zbawienie. Oczywiście Bóg bierze pod uwagę wszystkie czynniki i możliwości, także reakcję na głoszoną ewangelię, jeśli jest to rzeczywiście ewangelia. Nie powinno się traktować głoszenia jako wymogu zbawienia i to ani z jednej ani z drugiej strony. Głoszenie jest naturalną koleją rzeczy a nie zapychanie świata informacjami. Bo to mógłby Jezus już na początku załatwić na pstryk, niezła prezentacja i spoko. (Nieraz pokłosiem tego jest posiadanie biblii). Możliwe zresztą iż wielu by to przyjęło jako coś atrakcyjnego, podobałoby się i 'musieliby w to uwierzyć'. Tak zresztą bywało, na ludziach ewangelia czasami robiła dobre wrażenie i stanowi dodatek do życia.
A czynienie uczniami? Czynić uczniami również nakazał. A karmić głodnych? I tu Jezus zaczyna mówić o wyrokach zbawczych. Jezus był zachętą do wszelkiego dobrego czynu i to robił, i my winniśmy to samo.